Książka: Na zawsze

Wprawdzie to powieść zdecydowanie "kobieca", ale w żadnym wypadku nie jest sztampowa ani schematyczna. Oczywiście - jak w każdym romansie - bohaterka jest przepiękna, słodka i niewinna, a jej ukochany - to "mrocznie przystojny" arystokrata z przeszłością... ale cała historia została poprowadzona ciekawie i z werwą. Autorka najwyraźniej lubi swych bohaterów (o czym świadczy też swoisty list-komentarz do czytelników, umieszczony na końcu książki) i to prawdopodobnie sprawia, że nie są oni tak blad...

Victoria Seaton, urodzona w Ameryce córka angielskiej arystokratki i irlandzkiego lekarza, w jednej chwili utraciła wszystko: cudownych rodziców, dom i beztroskie, szczęśliwe życie. Daleki krewny, książę Atherton, zaprasza dziewczynę do Anglii, pragnąc wydać piękną, lecz ubogą sierotę za własnego nieślubnego syna, Jasona.

Oszałamiająco przystojny i bogaty Jason, uwielbiany przez najpiękniejsze damy z towarzystwa, swą arogancją i pychą budzi niechęć Victorii. Poza tym dziewczyna ma nadzieję, że wkrótce przyjedzie po nią z Ameryki ukochany Andrew. Tymczasem jednak przychodzi list od jego matki, zawiadamiający, że syn właśnie się ożenił. Współczucie okazywane przez Jasona sprawia, że Victoria zaczyna patrzeć nań życzliwiej i stopniowo rodzi się między nimi namiętne uczucie. W końcu, na skutek podstępu księcia, Victoria i Jason biorą ślub. Czy może być jednak szczęśliwy związek oparty na intrygach i kłamstwie? Co zrobi Victoria, gdy pozna szokującą prawdę?

[Prószyński i S-ka, 2005]

Czytałam mnóstwo książek tej autorki jednak ta podobała mi się nalbardziej razem z "Królestwem Marzeń". Dawno już stwierdziłam, że Judith McNaught pisze najlepsze romanse. "Na zawsze" opowiada o cierpieniu, zagubieniu i miłości, która je przezwyciąża. Niektóre jej fragmenty wzruszają, a inne rozśmieszają do łez. Polecam tę książkę, gdyż na prawdę warto ją przeczytać.