Dodany: 29.10.2007
|
Autor: Bozena
Tatiana zdaje się zapominać lub zgoła nie podejrzewać, że człowiek w ogóle – a cóż dopiero człowiek takiego formatu jak jej ojciec – jest zlepkiem sprzeczności, że można być naraz egoistą i altruistą, chciwcem i rozrzutnikiem, ascetą z przekonania i rozpustnikiem w praktyce, kimś szczerym i zarazem skrytym, żarliwym optymistą – i melancholikiem nieraz bliskim samobójstwa! Że istnieją impulsy, których nie stłumi żadna siła woli – słowem, Tatiana swego ojca upraszcza, jak upraszczało go tylu innych, zarówno in minus, jak i in plus albo stawiając na piedestale, otaczając mu czoło aureolą świętości, albo też przypisując mu hipokryzję, pychę, donkiszoterię, pozowanie na apostoła. [...] Nigdy by Tatianie nie przyszło do głowy, że niekiedy jest tylko krok od rozpusty do świętości, że właśnie te tak silne popędy i poczucie własnej "grzeszności" każą jej ojcu szukać drogi do doskonałości. Z tego, co mówi od czasu do czasu o jego walce z samym sobą, wynika, że ta walka jest zawsze wygrana.
A oto co pisze o wielkich twórcach Bunin: "Czymże jest taki człowiek? Wielkim męczennikiem – czy bardzo szczęśliwą jednostką? Jednym i drugim. Przekleństwo i szczęście takiego człowieka jest szczególnie silne. J a, pragnienie najwyższe potwierdzenia tego J a, a zarazem najwyższe poczucie daremności tego pragnienia, wyostrzone poczucie Wszechbytu. I oto zjawia się Budda, Salomon, Tołstoj... Goryle za młodu i w dojrzałych latach odznaczają się straszną cielesną siłą, są niezmiernie zmysłowe w odczuwaniu świata, bezlitosne w syceniu żądzy, na stare lata natomiast stają się niezdecydowane, zamyślone, smutne, litościwe. [...] Wszyscy Salomonowie i Buddy najpierw z wielką chciwością przyjmują świat, potem z wielką żarliwością przeklinają jego pokusy. Wszyscy są najpierw wielkimi grzesznikami, potem wielkimi wrogami grzechu, najpierw zachłannymi ciułaczami, potem wielkimi marnotrawcami. Wszyscy oni są nienasyconymi niewolnikami Mai – i wszyscy się odznaczają rosnącym z latami poczuciem Wszechistnienia i nieuchronnego w nim roztopienia się..."*.
---
* Maria Leśniewska, "Córka o wielkim ojcu", w: Tatiana Suchotina-Tołstoj, „Wspomnienia”, Czytelnik, 1983, s. 579-580.