Autor: verdiana
Data dodania: 19.05.2006 20:47
Pierwsza myśl: to nie jest „Kwietniowa czarownica”. Wydaje mi się, że Axelsson nie napisze już nic równie doskonałego. „Daleko od Niflheimu” to zresztą jej pierwsza powieść, więc ma prawo nie być doskonała. Druga myśl: Daleko od Niflheimu uznałabym za powieść doskonałą i oceniła na 6, gdybym wcześniej nie czytała „Kwietniowej czarownicy”. Ale czytałam...
Czy potrafię polubić Cecylię? Czasami wydaje mi się tak bliska! Miała schizofrenogenną matkę, która zrobiła z niej ciężką neurotyczkę, z moc...
Autor: jolekp
Data dodania: 03.01.2020 11:43
138. Znamię
O zaginionej prawniczce, wrogich przejęciach przedsiębiorstw i policjantce z tajemnicą.
Jest to książka poniekąd osobliwa. Przede wszystkim rzuca się tu w oczy swego rodzaju gatunkowy eklektyzm. Można tu znaleźć elementy kryminału, thrillera, horroru, powieści psychologicznej, a także trochę oniryzmu i nieco rozważań natury egzystencjonalnej, miejscami wpadające w być może zbytnią egzaltację. Sporo miejsca zajmuje wspomniany wątek przejęcia firmy deweloperskiej, trochę zbyt skomp...