Chaim Icek Goldstein wychowywał się w Warszawie. W 1930 roku wyemigrował do Francji. Podczas wojny trafił do Auschwitz. W 1943, po upadku powstania w getcie warszawskim, przewieziono go tam, do pracy przy oczyszczaniu ruin. Brał udział w powstaniu warszawskim. Po klęsce powstania, od września 1944 do wkroczenia wojsk sowieckich w styczniu 1945, ukrywał się w piwnicy zniszczonej kamienicy przy ulicy Franciszkańskiej 8.
Tekst wspomnień powstał w roku 1959 w Paryżu, gdzie Autor powrócił po wyzwoleniu. Szczegółów powojennych losów Autora nie zdołaliśmy ustalić.
Fundusz im. Tadzia Kolskiego wspiera badania naukowe i publikacje materiałów dotyczących przedwojennego życia Żydów polskich oraz historii Zagłady.
Fundusz został stworzony przez kuzynów Tadzia Kolskiego z myślą o upamiętnieniu śmierci tego piętnastoletniego chłopca, zastrzelonego przez hitlerowców w Warszawie 20 lipca 1944 (w dniu zamachu na Hitlera).
Nowa edycja serii "Żydzi polscy". Klasyka źródłowej literatury żydowskiej XX wieku, bezpośrednie świadectwa życia Żydów na ziemiach polskich - w większości opowiadające o doświadczeniu Holokaustu. W serii znajdują się nie tylko teksty Żydów związanych z Polską, ale i osób, które trafiły tu wyłącznie na pewien czas - przeważnie decyzją niemieckich oprawców. Ich losy splotły się bowiem nierozerwalnie z historią Polski i z historią polskiej społeczności żydowskiej.
Trwanie siedmiorga "robinsonów" w zasypanej piwnicy wśród ruin pustej popowstaniowej Warszawy. Momenty szczególnego zagrożenia: ludzkie głosy dochodzące z kanałów; pierwszy śnieg, odcinający drogi ku pożywieniu. Wola przetrwania, która z tej małej społeczności czyni wspólnotę gotową do walki z poczuciem beznadziejności, daje szansę wyzwolenia, wbrew nieustannemu zagrożeniu śmiercią. Sześciu mężczyzn i kobieta - mierzą się z własną naturą w ekstremalnych warunkach. Dzięki determinacji, ale też wrażliwości, wszystkim udaje się dotrwać do momentu ocalenia. Po 17 stycznia 1945 ukrywający się Żydzi (i ksiądz katolicki) wychodzą na powierzchnię.
"Na zewnątrz strzelanina szła w najlepsze; była znacznie silniejsza niż zwykle. [...] To jeszcze bardziej spotęgowało nasze zdenerwowanie. W pewnym momencie Chaskiel zaczął mówić, jakby do samego siebie:
- Niech już się to skończy... Nie mogę dłużej... Niech już raczej spadnie na nas bomba i zagrzebie nas tu na zawsze... Dosyć, już dosyć... już nie mogę... i tak tu nie wytrzymamy... Zaraz nas napadną z kanału...
Wybuch pocisku, który spadł obok naszej kryjówki, przerwał jego słowa. Był tak silny, że wszystko się zatrzęsło. Samek krzyknął:
- No widzisz, Chaskiel! Tymi twoimi prośbami o mało nie zaprosiłeś bomby do środka! Całkiem niewiele brakowało. Metr bliżej i... nic by już z nas nie zostało. A przecież my jesteśmy jeszcze młodzi, chcemy żyć... my właściwie jeszcze nie zaczęliśmy żyć!"
Chaim Icel Goldstein "Bunkier"
[Ośrodek Karta, Dom Spotkań z Historią, 2011]