Dodany: 30.12.2006
|
Autor: Perun
Słowo wstępne:
Celem niniejszej pracy, podobnie jak i poprzednich moich prac, pt. "Zanim czas pochłonie" oraz "Mohikanie znad Dźwiny" - jest uratowanie od zapomnienia ludzi i czynów - uratowanie prawdziwej historii Ziemi Wileńskiej, którą w okresie ostatniego półwiecza tak bardzo zniekształcano, a często wręcz fałszowano.
Wszystkie moje książki pisałem pod presją czasu. Czasu było niewiele, a zadanie niewyobrażalnie duże. Ginęły dokumenty, odchodzili na wieczną wartę ludzie, świadkowie historycznych wydarzeń - czas pochłaniał wszystko. Należało więc śpieszyć, należało od zapomnienia ratować to, co możliwe było do uratowania.
W tych warunkach nie mogłem dostatecznie zadbać o zachowanie jednolitej konwencji pracy, ani o dokładniejsze sprawdzenie zebranego materiału, mając nadzieję, że dokładniejszej weryfikacji i oceny tych faktów i zdarzeń dokonają historycy profesjonaliści, dysponujący wiedzą i odpowiednimi środkami.
W pracy niniejszej usiłowałem przedstawić obraz Wileńszczyzny jak najbardziej prawdziwy i aż do szczegółów pełny. Zdecydowałem się na rok 1929 - jako najbliższy środka dwudziestolecia, a zatem i najbardziej reprezentatywny, chociaż na pewno nie był to rok zbyt pomyślny dla Wileńszczyzny, był on bowiem znacznie gorszy od lat bezpośrednio przedwojennych, a zwłaszcza od 1938 roku.
Pracę moją oparłem przede wszystkim na Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego (od I-XV tomu) wydanym w 1896 r. w Warszawie i rocznikach statystycznych okresu międzywojennego, krajowych i wileńskich, a także na księgach adresowych Polski, pamiętnikach i przekazach ustnych oraz innych źródłach, do których uzyskałem możliwość dostępu. Dane zawarte w książce nie mają oczywiście mocy dokumentu, ale są przekonywająco rzetelne, stanowią bowiem obiektywną wartość nieskażoną jakimś określonym celem tworzonym na zamówienie*.
---
* Czesław Sawicz, "Wileńszczyzna 1919-1939", wyd. Veris, 2003.