Dodany: 16.05.2007
|
Autor: Mantra
Minęły dwadzieścia dwa lata od chwili, gdy po raz pierwszy zobaczyłem fotografie - obrazy z cyklu "Genesis". Zobaczyłem je pośród wielu innych dzieł Andrzeja Pawłowskiego, na jego indywidualnej, a w mym odczuciu retrospektywnej wystawie "Omamy". Miało to miejsce w roku 1978, w krakowskim BWA. Przewodnikiem był mi sam Autor, wówczas mój Profesor, Andrzej. [...]
A jednak, aby spotkać "Genesis", potrzeba dystansu w stosunku do osoby artysty i jego prac. Potrzeba wyjść poza samo interpretowane dzieło artysty, aby zbliżyć się do jego sensu, aby sens ten się rozświetlił... (rozniecił?, rozpalił?, rozpromienił? na wszystkie strony?). Potrzeba wykroczyć poza "Genesis", nie tylko ku innym dziełom Pawłowskiego, ale także ku innym dziełom, może nawet innych epok i kultur, o ile przyświeca im podobna intencja. Potrzeba wejść w ich wielogłos, polilog, podjąć ich wirtualną rozmowę.
Nie chodzi jednak o ustalenie miejsca dzieła, będącego przedmiotem rozważań, w dziejach sztuki czy w historii sztuki. Ustalenie takie nieuchronnie zakłada jakiś podział "izmów", szkół, stylów, nurtów, tendencji bądź okresów, i go nakłada na dane dzieło. Ujmuje je w siatkę jakiejś klasyfikacji. I mimowolnie skrywa jego swoistość pod tym bielmem elokwencji. W ten sposób dzieło zostaje sprowadzone do roli przykładu czy przypadku... (Tym bardziej obcą byłaby mi próba ulokowania dzieła Pawłowskiego na linii „światowego postępu" sztuki, już to dlatego, że kategoria postępu w stosunku do dziejów sztuki wydaje mi się nie tylko nieadekwatną). [...]
Wraz z "Genesis" będę wglądać, wczytywać czy wsłuchiwać się w inne dzieła, o ile wydają się być oddane tej samej prawdzie, o ile wszystkie razem dopełniają się w tej samej pracy.
Ostatecznie nie chodzi o to czy tamto dzieło, lecz o prawdę ich otwarcia, o otwierającą się w nich prawdę. Interpretacja dzieła musi podążać za ukierunkowaniem, za intencją właściwego mu otwarcia, za intencją rzeczywistości, którą wraz z nim ona uobecnia. Interpretacja musi poddać się ruchowi właściwego mu uniwersum. W ten sposób odsłania się prawda. Prawda interpretacji, dzieł, rzeczywistości... Istnienia*.
---
* Janusz Krupiński, "Intencja i interpretacja: »Genesis« Andrzeja Pawłowskiego", wyd. ASP Kraków, 2001.