Dodany: 11.09.2015
|
Autor: benten
"...Życie codzienne szybko staje się wytworniejsze, bardziej wyrafinowane niż w innych krajach. Niegdyś rzucano kości i resztki ryby pod stół, sprzątano jedynie w sobotę, a zwierzęta trzymano w izbie mieszkalnej. Teraz przychodzi moda na pokojowe psy, którym zakładano srebrne obróżki, i na gęsi, z tym że jedne pilnowały drugie, co miało zapewniać domowi bezpieczeństwo; na dziedzińcach i w ogrodach hodowano daniele i giemzy. Jak zobaczymy, prym wiodła Signoria ze swoją menażerią, a Rabelais wspomina o jeżozwierzach i strusiach w pałacu Strozzich.
W tym okresie ujrzycie w domach florenckich obszerne, wygodne, miękkie łoża wieloosobowe, w których leży się nago, dalej cenne dywany, wykwintne przybory toaletowe; wzdłuż tapetowanych ścian stoją masywne kredensy zastawione wspaniałymi wazami, wielkie skrzynie (cassoni) zawierające wyprawę, zdobione przez miejscowych artystów scenami rodzajowymi i mozaiką; prace stolarskie, intarsja współzawodniczą z rzeźbą.
Co do bielizny, domy zdają się obficie zaopatrzone; pewna matka szyje dla syna cztery duże ręczniki do wycierania rąk i małe, służące do osłony przy czesaniu, następnie ręczniki okrągłe, dość szorstkie, «które najlepiej usuwają brud z twarzy». Machiavelli, wybierając się w jedną ze swoich misji dyplomatycznych, gorzej został wyposażony: żona Marietta dała mu na drogę tylko dwie koszule, dwa ręczniki, dwie mycki, dwie pary pończoch i cztery chustki do nosa."
[PIW, 1961]