"Biograf ma marzenie. Można by je nazwać utopią, chociaż jest ono może jedynie tajemnym nałogiem, zachłannością. Pragnie wykroczyć poza to, co było. Pragnie dowiedzieć się, a właściwie doświadczyć, jak to, co było, przeżywali ci, którzy przy tym byli. Jak to było być Franzem Kafką? Biograf wie, że to niemożliwe. Nie tylko czytelnik zna ów notoryczny smutek kryjący się między wierszami każdego opisu życia, które wszak kończy się rozstaniem i śmiercią. Zna go również biograf. Musi zrozumieć, że podświadoma nadzieja, iż za pomocą badań i głębszego wczuwania się zbliży się bodaj o krok, jest złudna. Życie człowieka wymyka się nam niczym zwierzę, które o zmroku ukazuje się na skraju lasu i znika. Nie pomogą tu żadne metodologiczne pułapki. Klatki wiedzy pozostaną puste. Co zatem dostajemy dzięki włożonemu trudowi? PRAWDZIWE ŻYCIE FRANZA KAFKI - na pewno nie. Ale przemijające spojrzenie na to życie, długie spojrzenie, tak, to powinno być możliwe".
[cytaty z Reinera Stacha na skrzydłach i tyle obwoluty w przekładzie Sławy Lisieckiej]
Oto pierwsza odsłona monumentalnej, rozpisanej na trzy książki biografii Franza Kafki. Wnikliwość analiz, szerokość spojrzenia i literacki oddech z jednej strony, a z drugiej rzetelność badawcza w przekopywaniu się przez materiały źródłowe.
"Życie żydowskiego urzędnika firmy ubezpieczeniowej i pisarza doktora Franza Kafki z Pragi trwało czterdzieści lat i jedenaście miesięcy. Na nauki w szkole i uniwersytecie przypadło szesnaście lat i pół miesiąca, na działalność zawodową czternaście lat i osiem i pół miesiąca. W wieku trzydziestu dziewięciu lat przeszedł ma emeryturę. Zmarł na gruźlicę krtani w sanatorium pod Wiedniem.
Pomijając pobyty w Rzeszy Niemieckiej - przeważnie były to podróże weekendowe - Kafka spędził za granicą około czterdziestu pięciu dni. Był w Berlinie, Monachium, Zurychu, Paryżu, Mediolanie, Wenecji, Weronie, Wiedniu i Budapeszcie. Trzy razy widział morze: Morze Północne, Bałtyk i włoski Adriatyk. Poza tym był świadkiem pierwszej wojny światowej.
Franz Kafka pozostał bezżenny. Był trzykrotnie zaręczony: dwa razy z Felice Bauer, urzędniczką z Berlina, raz z Julią Wohryzek z Pragi. Związki miłosne łączyły go przypuszczalnie z kolejnymi czterema kobietami, ponadto utrzymywał kontakty seksualne z prostytutkami. Zaledwie pół roku życia spędził z kobietą w jednym mieszkaniu. Nie miał potomstwa".
"Pozostawił około czterdziestu ukończonych tekstów prozatorskich, z których dziewięć można nazwać opowiadaniami. W edycji krytycznej dzieł Kafki teksty uznane przez autora za ukończone obejmują około trzystu pięćdziesięciu stron druku. Ponadto zostawił mniej więcej trzy tysiące czterysta stron zapisków w dziennikach oraz fragmentów literackich, wśród nich trzy nieukończone powieści. Zgodnie z rozporządzeniem w testamencie wszystkie te rękopisy miały zostać zniszczone; bliżej nieokreśloną, ale znaczną liczbę zeszytów z rękopisami zniszczył sam. Max Brod nie zastosował się do polecenia Kafki, lecz opublikował dostępną mu spuściznę pisarza. Zostały też wydane niemal wszystkie z około tysiąca pięciuset listów.
Kafka pojmował akt pisania jako właściwe centrum istnienia, pisanie uspokajało go i stabilizowało, udane utwory dawały mu pewność siebie. Jednak na każdą stronę rękopisu, którą uważał za wartą zachowania, przypadało dziesięć albo i dwadzieścia stron zasługujących w jego mniemaniu na zniszczenie. Wszystkie projekty literackie wykraczające poza rozmiar opowiadania spalały na panewce. To samo dotyczy prób w innych gatunkach: język poezji był mu niedostępny, plan napisania autobiografii nie doczekał się realizacji, także nieliczne, podejmowane bez przekonania eksperymenty w dziedzinie twórczości dramatycznej nie przyniosły wymiernych sukcesów. Brod przez długie lata usiłował tendencyjną strategią wydawania poszczególnych dzieł zatuszować tę sytuację, bezprzykładną wszak w dziejach literatury światowej. Dzisiaj jednak nie ma już nic do ukrycia, istnieje krytyczne wydanie dzieł Kafki i niezaprzeczalne wrażenie, że jako pisarz pozostawił on rumowisko".
[Państwowy Instytut Wydawniczy, 2021]