Prowokująca do myślenia opowieść o czerpaniu korzyści z chodzenia, szukaniu własnej drogi i kontrolowaniu emocji.
Trudno pogodzić się z tym, że wszystko, co robimy, to przekraczanie granic. Nowy początek. Nawet coś tak trywialnego, jak balansowanie na krawędzi chodnika po drodze do biura, próby zgadnięcia, o czym myślą przechodnie, rzucenie żebrakowi monety lub podarowanie uśmiechu komuś, kto wygląda na smutnego, zmienia świat. Bo z każdym krokiem, który stawiamy, coś się dzieje.
Ta książka to akt buntu wobec szybkiego, bezwzględnego i głośnego współczesnego świata, będącego w wiecznej pogoni za dobrami materialnymi i bogactwem. To też wezwanie do tego, by wyjść, choćby na chwilę, poza pełne ograniczeń, zorganizowane życie.
Autorem książki jest norweski podróżnik i pisarz Erling Kagge - pierwszy człowiek, który dotarł samotnie na biegun południowy, zdobył Mount Everest, biegun północny i dwukrotnie przepłynął Ocean Atlantycki.
"Gdybym urodził się na Hawajach, aby oddalić się od problemów, prawdopodobnie używałbym deski surfingowej. Gdybym dorastał w rodzinie praktykującej zen, wybrałbym raczej zazen, usiadł po turecku, w ciszy, w głębokiej kontemplacji. W Buenos Aires tańczyłbym tango: inną formę chodzenia. Surfowałem, tańczyłem i siedziałem po turecku, jestem jednak Norwegiem, a więc chodzenie jest dla mnie czymś naturalnym, kiedy chcę spojrzeć we własne wnętrze. A przede wszystkim nie muszę się tego uczyć. Robię to od zawsze".
fragment
[Wydawnictwo Muza SA, 2020]