Autor: Astral
Data dodania: 02.07.2009 14:25
Czyli przede wszystkim utwór tytułowy - ponad 90 stron, ponieważ pozostałe trzy opowiadania mają po ok. 10 stron każde.
Kiedyś Żwikiewicz był objawieniem - w latach 70. Nikt nie pisał tak jak on - mrocznie, gęsto, erudycyjnie, i do tego szalonym językiem na granicy kiczu, przypominającym trochę przerafinowany, potoczysty, pełen metafor styl młodopolski. Trzy tomiki opowiadań i mikropowieść. I do tego tak samo pisane trzy powieści. Do "Delirium w Tharsys" podchodziłem kilka razy - nic z tego, ...