Autor: koczowniczka
Data dodania: 08.12.2019 11:56
Narratorka „Mamy mordercy” Idy Linde ma na imię Henrietta i samotnie wychowuje syna, którego nazywa „moim chłopcem”. Jest smutna, niezaradna. Kiedy z mieszkania ginie jedyny nóż, wpada w panikę i długo nie potrafi kupić nowego. Od dzieciństwa kuleje i cierpi z powodu bólu nogi, ale nie idzie do lekarza, bo boi się, że lekarz powie to samo, co kiedyś matka: „że utykanie było tylko opóźnieniem w głowie, jak wszystko inne” (s. 82). Nie szuka przyjaciół i nikogo nie zaprasza do domu, nie chcąc, by s...