Dodany: 02.09.2019
|
Autor: Olimpia
"Lacrimosa" to szloch bez łez, moja puszka Pandory, wszystko, co dla mnie ważne, wspomnienie najmocniejszych emocji i gdzieś tam, głęboko zakodowany szyfr pamięci; moje vanitas vanitatum. Potem lekkość, i to całkiem znośna, oraz akceptacja siebie. I świecka modlitwa, która o nic nie prosi.
"Tymoteusz Karpowicz twierdził, że poezja Marty Fox przenosi tradycje miłości i śmierci Haliny Poświatowskiej do następnego poziomu, bo porusza tematy bliskie kobietom dojrzałym, posiadającym wiedzę życiową i doświadczenie. »Lacrimosa« jest tego kolejnym potwierdzeniem, prowadzi przez piekło, a mimo to jest pełna nadziei."
Anna Gasienica Byrcyn, Chicago
"Zadziwia mnie wciąż odnawiająca się, błyskotliwa i zadziorna, energia poetycka Marty Fox, autorki, która już nieodwołalnie i na stałe skojarzyłem z prozą. Narracje, pieśni, spostrzeżenia, migawki - wszystko to układa się w sugestywną całość, w której obok energii opowieści ważna jest medytacja nad przemijaniem, miłością, sensem życia, nad tym, co tracimy i nad tym, co w paradoksalny sposób zyskujemy. Mało który powrót do pisania wierszy bywa aż tak udany."
Karol Maliszewski
[Eperons-Ostrogi, 2018]