Dodany: 16.11.2013
|
Autor: ilia
Taki pomysł korci, bo nie tylko ładnie brzmi, ale stwarza szansę lapidarnego przedstawienia historii kinematografii poprzez wcale pokaźną grupę najwybitniejszych, najciekawszych, najbardziej charakterystycznych filmów zrealizowanych przez najlepszych twórców. Nie my pierwsi na taki pomysł wpadliśmy, nie my pierwsi magii cyfr ulegamy...
Ma ten pomysł jednak istotna wadę czy słabość. Jest nią, oczywiście, konieczność ograniczenia się do owej, przyjętej z góry, liczby filmów, w tym przypadku czterdziestu. Każdy kinoman - obojętnie, zawodowiec czy amator - sporządziłby inną listę, choćby dlatego, że mało jest ludzi, którzy widzieli wszystkie powstałe po wojnie filmy polskie, a także dlatego, że różnymi posługiwaliby się kryteriami.
[...] Mimo to zasługuje owa czterdziestka na miano reprezentatywnej i jeśli jej się dobrze przyjrzeć, okaże się, nie po raz pierwszy zresztą, że nie mamy się czego wstydzić, przeciwnie - liczba dzieł wybitnych, bardzo dobrych, znaczących jest wcale pokaźna.
To dzięki tym, a i innym filmom, zaistniała polska sztuka filmowa. [...] Dzięki tym filmom weszła także nasza kinematografia na arenę światową. Polskie problemy, polski punkt widzenia, polska wrażliwość znalazły żywe zainteresowanie i oddźwięk u widzów zagranicznych, często egzotycznych*.
---
* Stanisław Janicki, "Wstęp" w: Jan Słodowski, Jacek Tabędzki, "Filmy z Czterdziestolecia", Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, 1985, s. 5.