Dodany: 16.10.2013
|
Autor: kc
Tom I
Powieść Krystyny Wieczorek pt. „Młyn na Stawkach” i tom I „Nad Czarną” jest kroniką dziejów przodków Autorki na przełomie XIX i XX wieku. Utwór posiada wiele cech epopei. Ukazuje bowiem przekrój społeczeństwa w tle przełomowych wydarzeń dziejowych. Na przykładzie jednej rodziny dużo dowiadujemy się o trudnym życiu na wsi pod zaborem rosyjskim, o ciemnocie i biedzie oraz bohaterstwie narodu polskiego w walce o niepodległość.
Powieść oparta jest na faktach i jest swoistym dokumentem historycznym. Wiele bowiem faktów znajduje potwierdzenie w dokumentacji źródłowej, zachowanej w archiwum i okolicznych parafiach. Krystyna Wieczorek w swej powieści misternie wykorzystała autentyczne informacje przekazywane pokoleniowo, które przetrwały w pamięci nie tylko samej Autorki, ale i innych, żyjących jeszcze potomków. Kompozycja powieści ubrana w beletrystyczną formę przekazu stawia powieść w rzędzie tych, które czyta się jednym tchem. W ślad za Autorką śledzimy losy bohaterów, odnosząc wrażenie jakbyśmy obserwowali ich z boku. Główna bohaterka Maria jest uosobieniem kobiety silnej i mądrej, jest też symbolem wielkiej patriotki, która z narażeniem życia włącza się czynnie w w nurt walki narodowo-wyzwoleńczej. Maria swą osobowością już od pierwszych stron urzeka czytelników i zdobywa ich sympatię. Martwimy się wraz z nią, cieszymy i akceptujemy jej miłość, która czyni powieść nie tylko romantyczną, ale i refleksyjną, bowiem za sprawą Marii uświadamiamy sobie, że pragnienie miłości, wolności i godnego życia jest uczuciem ponadczasowym, na stałe wpisanym w psychikę ludzką.
Realistyczne, wiernie odtworzone sceny z życia różnych warstw społecznych ówczesnej wsi, obrzędy, pieśni, przepisy kulinarne i zielarskie, stanowią cenny materiał przekaźnikowy, który dzięki Autorce przetrwa.
Na szczególną uwagę zasługują niezwykle piękne opisy przyrody, które dodają powieści swoistego uroku i obnażają wrażliwość Autorki na piękno natury, czego przykładem niechaj będzie niezwykle poetyckie porównanie świata do „pokoiku, nad którym rozpościera się sufit, usłany gwiazdami”...
Krystyna Wieczorek dzięki znakomitej znajomości warsztatu pisarskiego, stworzyła powieść nastrojową, pełną optymizmu, a za sprawą doskonałej narracji wprowadza Czytelników w świat, który choć dawno nie istnieje, w szczegółach ożywa w naszej wyobraźni. W powieści nie brakuje też wątków dobrego humoru, co powoduje, że niejednokrotnie śmiejemy się do łez.
Lektura zatem obydwu tomów była dla mnie intelektualną ucztą. Gratuluję Autorce i wraz z innymi oczekuję dalszych, równie udanych tomów. Popieram powielającą się ocenę, że „Młyn na Stawkach” i tom I „Nad Czarną” jest kuszącym materiałem na scenariusz filmowy. Życzę Autorce, aby doczekała się ekranizacji, swego niewątpliwie wartościowego dzieła i wprowadzenia go do lektury szkolnej, bowiem powtarzające się w mediach porównania Autorki do „Reymonta w spódnicy”, uważam za niezwykle trafne.
Jolanta Horodecka-Wieczorek, autorka literatury fantastycznej i bajek dla dzieci
Tom II
Krystyna Wieczorek jest na pewno doboszem własnej epoki. W jej sadze „Młyn na Stawkach” jak w lustrze studni odbija się wielopokoleniowe życie nadpiliczańskiej społeczności, regionu który i dla mnie Piotrkowianina jest szczególnie bliski, bo tu, jako chłopiec przeżywałem pierwsze młodzieńcze fascynacje, podsycane ulubionymi lekturami powieści przygodowej.
Nadpiliczańskie łąki i lasy tak pachniały przygodą. Dziś, kiedy sam powracam coraz częściej we własnej twórczości do wątków autobiograficznych, muszę schylić czoło przez odwagą autorki i jej determinacją do przybliżania wątków rodzinnych, osobistych fascynacji, pragnienia stopniowego odkrywania świata przez bohaterkę powieści, która z karty na kartę staje się nam coraz bliższa.
Nie każdy pisarz ma odwagę dokonywania tak głębokiej wiwisekcji środowiska, w którym wzrasta, budując własną filozofię życia, która poprzez lata wielopokoleniowych doświadczeń staje się najlepszym uniwersytetem życia, w którym historia, bliscy i napotkani ludzie dokonują swoistego rodzaju edukacji, poszerzając wiedzę o życiu, w tym również o nas samych. Wielu z nas dokonuje przewartościowań. Tu wiara w nieprzemijającą potęgę miłości uczłowiecza i determinuje, staje się osią fabularną. Obserwuję również jak z opowieści na opowieść buduje się warsztat autorki. Momentami narracja poprowadzona jest w sposób mistrzowski. Oto przed oczyma przesuwają się niezwykle plastyczne obrazy i sytuacje poprowadzone najautentyczniejszym dialogiem, opisane kapitalną i błyskotliwą narracją.
Jako pisarz z ogromnym doświadczeniem, kreujący niejedną postać, lecz czasami sięgający coraz częściej do wątków autobiograficznych, i jako czytelnik, który sam pochłonął niezliczoną ilość literatury pięknej, muszę przyznać, że wciąż jestem zauroczony melodią języka i umiejętnościami autorki, która (a jestem o tym przekonany) żyjąc w czasach Reymonta byłaby mu równie wielka i kto wie jak potoczyłby się jej losy...?
I do tej wielkości twórczość tę porównując wszelkimi wartościami od korzeni inspiracji tematem i wiernością najzacniejszych tradycji Małej Ojczyzny twierdzę, że mimo upływu lat i ciągłemu zachwaszczaniu* przez media ojczystego języka, ten, z powieści Krystyny Wieczorek jawi się jako mityczny kwiat paproci, którą potrafiła odnaleźć dla nas i opisać, zachowując w pamięci dla wszystkich, którym droga jest Ziemia Piotrkowska.
To niewątpliwy i niekwestionowany talent. Szkoda, że odkrywany tak późno. Ale może i ten dystans, losowe meandry i upór Autorki czegoś nauczą kolejne pokolenia. Dla nich powstały te dzieła, będące pochwałą optymizmu i wiary w piękniejszą stronę świata.
Andrzej Grabowski
[Krystyna Wieczorek Wydawnictwo Autorskie "Tiger", 2006]
---
* "mimo upływu lat i ciągłemu zachwaszczaniu": tak w tekście na okładce (przyp. kc).