Jacek, bohater tej książki, mówi do psa:
"- Nie ufasz mi, Bury? To dobrze. Nigdy nie ufaj człowiekowi. Jest gorszy od twoich braci, jest gorszy od wszystkiego na ziemi. Nie chce zapuścić nigdzie korzeni, nie dano mu ich, tak o nim powiedział pewien kwiat do Małego Księcia, gdy spotkali się na pustyni. W każdej chwili odejdzie, nie oglądając się na innych. Taki już jest, nawet gdybyś rozerwał go na strzępy, nie zmieni się. Nie może. To go przerasta, spotkałem się z tym w życiu".
Czy te słowa nie zaskakują w ustach czternastolatka? Co sprawiło, że młody chłopiec, w okresie, w którym się powinien cieszyć beztroską, kopać piłkę i zakochiwać w koleżankach, wygłasza myśli godne dojrzałego człowieka?
Można zapytać wprost: co czuje chłopak wychowany bez ojca, a przez matkę, która nigdy do końca nie zaakceptowała obecności syna na świecie? Co czuje tenże chłopak, gdy w szczęśliwym domu jego przyjaciela zaczaił się dramat w osobie atrakcyjnej sekretarki ojca? Są takie dzieci, które dojrzewać muszą o wiele szybciej.
"Przygodą jest każdy dzień" to książka dla dorosłych, a szczególnie dla rodziców, ponieważ problemy i dramaty w niej opisane powodują właśnie oni. Ale sięgnąć po tę książkę może również Czytelnik nastoletni, pod warunkiem wszakże, iż jego zainteresowania wykraczają poza produkty popkultury.
[Wydawnictwo Akapit Press, 1998]