Dodany: 31.05.2016
|
Autor: sowa
Leonid Bieżyn (ur. 1949) – pisarz rosyjski, laureat Nagrody im. Szołochowa, a ostatnio Nagrody im. Bunina (2015), członek Związku Pisarz Rosyjskich, rektor Instytutu Dziennikarstwa i Twórczości Lliterackiej, autor licznych powieści obyczajowych, a także książek o poecie-mistyku Daniile Andriejewie, mnichu Fiodorze Kuźmiczu, świętym Serafinie z Sarowa i innych. Krytyka przypisuje Bieżyna do neoklasycznego nurtu współczesnej literatury rosyjskiej. Urodził się w Moskwie, na Arbacie. Ukończył Instytut Krajów Azji i Afryki na Uniwersytecie Moskiewskim. Pracę doktorską poświęcił klasycznej poezji chińskiej.
"Ale nuda Czechowa ma jeszcze jeden ledwie dostrzegalny odcień: jej przyczyną jest nie tylko rzemiosło pisarskie, ale też życie. Nie jest to nuda zwykła, lecz nuda z tajemnicą, z wymyślnym zakrętasem – nuda egzystencjalna, jak byśmy powiedzieli dzisiaj. Taka, która powstaje wskutek zetknięcia się z podszewką życia (u Czechowa znajdujemy podobny obraz – kalesony życia). Z wierzchu widać elegancki haft wykonany różnobarwnymi nićmi, kapryśny wzór, słowicze trele i rozkwitłą różę, a pod spodem – supełki. końce urwanych nici, od których robi się nieprzyjemnie, źle, nieswojo, jak przed utratą przytomności lub atakiem choroby.
Taka jest właśnie nuda Czechowa, jego uczucie przedpodróżne.
Chyba najlepiej określają tę nudę słowa egzystencjalisty Camusa: »...Lekki wstręt przed przyszłością, nazywany trwogą«. Wstręt – przed przyszłością. Prawie mdłości – wedle Sartre'a"
(fragment)
Każdy pisarz rosyjski ma swoją tajemnicę; ma ją także Czechow: wiosną 1890 roku jako trzydziestolatek wyruszył w podróż na wyspę Sachalin – owiane złą sławą miejsce katorgi, zsyłek i przymusowych osiedleń na najdalszym wschodzie Rosji, ówczesne rosyjskie "jądro ciemności". Wyruszył w czasie roztopów, po błocie i bezdrożach, przez szeroko rozlane syberyjskie rzeki, wielokrotnie ryzykując życiem. Dlaczego? Na to pytanie można udzielić stu odpowiedzi i żadna z nich nie będzie ostateczna, Leonid Bieżyn szuka więc własnej – sto pierwszej. Wyprawa na Sachalin staje się dla niego reflektorem, który oświetla całe życie Czechowa, pomagając stworzyć sugestywny portret Antona Pawłowicza i wydobywając na jaw ukrytą stronę zdarzeń, czasem nieoczekiwaną – jak wtedy, gdy pod maską ateusza i racjonalisty odkrywamy w Czechowie człowieka w pewien sposób religijnego, traktującego zawód lekarza jako służbę miłosierdzia; albo gdy krytykowany przez Sołżenicyna za pięknoduchostwo Czechow okazuje się prorokiem-katastrofistą. Powodowany poznawczą pasją i miłością, Leonid Bieżyn stawia się w miejscu swego bohatera nie tylko mentalnie, ale też całkiem dosłownie – w setną rocznicę wyprawy Czechowa na Sachalin powtarza jego podróż we wszystkich szczegółach, które można powtórzyć na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku: korzysta z podobnych środków transportu, wystawia się na podobne niewygody i przygodne znajomości, przesiada się tam, gdzie Czechow się przesiadał, wreszcie zwiedza "wyspę katorżników" z "Sachalinem" Czechowa w ręku, szukając jego śladów.
[Sic!, 2016]