Dodany: 16.12.2015
|
Autor: sowa
Termin „klasycyzm” funkcjonuje w historii kultury i piśmiennictwa od niemal dwóch stuleci, a zjawiska, do jakich jest odnoszony, mają – jak wiadomo – ogromną literaturę przedmiotu. Nie znaczy to jednak, że badacze dopracowali się precyzyjnej jego definicji i jednoznacznie wskazali jego obiekt. Wydawać by się mogło, że takie fundamentalne publikacje, jak (wymieniając w porządku chronologicznym): René Braya „La formation de la doctrine classique en France” (1927), Henriego Peyre’a „Qu’est-ce que le classicisme?” (wyd. I 1933, wyd. poszerzone i zmienione 1964), Stanisława Pietraszki „Doktryna literacka polskiego klasycyzmu” (1966) czy Władysława Tatarkiewicza „O znaczeniu terminu klasycyzm” (1969), René Welleka „The Term and Concept of Classicism in Literary History” (1970) przyniosły uporządkowaną wiedzę o klasycyzmie, a co najmniej określiły naturę, zakres i cechy charakterystyczne tego fenomenu kulturowo-literackiego. Wiadomo jednak, że nic takiego się nie stało, a termin „klasycyzm” nie tylko używany jest ciągle w różnych znaczeniach, ale także w sposób zupełnie swobodny – niebiorący pod uwagę wcześniejszych propozycji i ustaleń – rozumiane bywają zjawiska, do których jest odnoszony. Sytuację jeszcze bardziej komplikuje funkcjonowanie w dyskursie historyczno-kulturowym leksemów pochodnych, należących do gniazda semantycznego słowa „klasyczny”, tworzonych za pomocą przedrostków: preklasycyzm, pseudoklasycyzm, neoklasycyzm, a także – w obszarze języka polskiego – słów należących do tej samej rodziny leksykalnej, jak: klasyczność, klasycysta, klasycystyczny, klasycyzujący. Podobną sytuację obserwujemy zresztą nie tylko w dzisiejszej nauce o literaturze, ale także już w momencie pojawienia się omawianego słowa w polskiej refleksji kulturowej. Czy sprawa ta poddaje się jakimś działaniom porządkującym i czy dążność do uściśleń i ustaleń jest w tym przypadku zasadna, sensowna i obiecująca?
[Księgarnia Akademicka, 2011]