Dodany: 28.10.2007
|
Autor: Bozena
Nie tylko Polacy poczuli się "Listą Schindlera" skrzywdzeni. Podobne odczucia ma autorka niniejszej książki, Emilie Schindler, wdowa po Oskarze Schindlerze.
Oto co na ten temat powiedziała w styczniu 1996 roku, w jednym z wywiadów udzielonych buenosaireńskiemu dziennikowi "Clarin": "»Pamiętniki« są wprawdzie zapisem moich osobistych przeżyć, nie pisałam ich jednak wyłącznie z myślą o sobie. Uważam, że film wyrządził szkodę wielu ludziom, i ja właśnie chciałabym tę szkodę naprawić".
W czasie pracy nad książką zarówno Erika Rosenberg, jak i sama Emilia Schindler były "nachodzone". Różne środowiska wywierały na p. Schindler wpływ, by zaniechała pisania "Pamiętników". Najpierw proszono, perswadowano, potem wręcz straszono konsekwencjami "zburzenia bohaterskiego mitu męża". Nie podobała się też krytyka osoby Spielberga, któremu Emilie Schindler zarzuca świadomą manipulację faktami i przeinaczenia.
- Film Spielberga jest stekiem fałszerstw – powiedziała w jednym z wywiadów dla prasy włoskiej – robionym pod gotową tezę.
Gdyby nie nieustępliwość samej Eriki Rosenberg, argentyńskiej dziennikarki, Żydówki, która sama straciła w holocauście większą część swojej rodziny, kto wie, czy wydawnictwo "Planeta" nie postąpiłoby tak, jak kilka lat wcześniej w odniesieniu do "Listy" uczyniło Wydawnictwo Literackie.
"Memorias" ukazały się ostatecznie wiosną 1996 roku w Buenos Aires. Od Mercedes Casanovas, Hiszpanki reprezentującej wydawnictwo "Planeta", wiem, że do tej pory zakupione zostały prawa autorskie na Niemcy i do Stanów Zjednoczonych. Znawcy amerykańskiego rynku wydawniczego są jednak przekonani, że w Stanach Zjednoczonych "Pamiętniki" nie ukażą się. Czyżby ich treść nie pasowała do obowiązujących stereotypów?
Zapytana w cytowanym wywiadzie dla "Clarina" dlaczego dopiero teraz, w tyle lat po wojnie zdecydowała się napisać o mężu, odpowiedziała: "Nie chcę umierać w przekonaniu, iż zataiłam prawdę".
W innym wywiadzie, dla tygodnika "Gente", dodała: "Napisałam tylko prawdę, a jeśli jest ona dla kogoś niewygodna, niech przynajmniej uszanuje moją uczciwość".
[Wydawnictwo Kobieta, 1996]