Dodany: 29.01.2013
|
Autor: fnord23
Królowa, o której zamierzam tu pisać, liczy sobie już dobre czterdzieści wieków. W ciągu tego czasu miała ona dziesiątki, a może i setki tysięcy różnych przygód zarówno dramatycznych, jak i pogodnych, a nawet i frywolnych, boć ciągle żyje ona w ludzkim towarzystwie. Oczywiście, opowiedzieć tu mogę znikomą tylko ilość jej przypadków i z góry zaznaczam, że nie będzie to systematyczna historia tabliczek klinowych, zwojów papirusowych lub kodeksów ani też dzieje druku, poza ogólnymi wiadomościami o najgłośniejszych drukarzach, gdyż o nich ciągle będą wzmianki w moich gawędach. Natomiast opowiem różne ciekawostki z życia książki, poczynając od jej karty tytułowej, o której bardzo dużo da się powiedzieć, bo i o autorze, i o samym tytule, i o miejscu druku, a następnie opowiem o oryginalnej czasem treści niektórych ksiąg, o dedykacjach i zapisach na nich, o błędach w nich, o losach bibliotek i poszczególnych książek, o nakładach w dawniejszych wiekach, o honorariach autorskich i cenach książek oraz o wielu innych przypadkach, jakie spotykały książki na przestrzeni stuleci*.
---
* Ludwik Gocel, „Przypadki jej królewskiej mości książki”, wyd. Ossolineum, 1963, s. 10-11.