Autor: zagadka
Data dodania: 09.11.2014 20:58
Czekałam na nową powieść MM z niecierpliwością, chyba jak wszyscy miłośnicy "Jeżycjady" i, niestety, pierwszy raz naprawdę czuję się zawiedziona.
Wnuczka do orzechów ma kilka momentów, które mi się spodobały, jako całość jednak nie zachwyca, mimo całej gigantycznej sympatii do cyklu i do bohaterów.
(Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Autor: aleutka
Data dodania: 15.11.2014 23:50
Wiecie, co trzeba zrobić przed lekturą nowej Musierowicz? Trzeba przeczytać możliwie wiele możliwie najbardziej krytycznych recenzji. Wtedy - wbrew oczekiwaniom - natrafia się na całkiem przyjemną lekturę. Niepozbawioną zgrzytów, powodującą niekiedy cierpnięcie zębów i zdumienie, ale całkiem przyjemną, by nie powiedzieć MIŁĄ.
Załatwimy najpierw
ZGRZYTY, CIERPNIĘCIA I ZDUMIENIE (ale będzie też miło, tylko w drugiej części). SPOILERY następują. Nie omawiam też wszystkich irytujących mnie drobiaz...
Autor: dot59
Data dodania: 02.12.2014 09:22
Oto moje reminiscencje z listopadowych lektur, które nie załapały się na recenzję lub samodzielną czytatkę:
Blask fantastyczny (popr. z 4,5 na 5)
Powtórka po paru latach – z efektem więcej niż zadowalającym. Coraz bardziej lubię niedołęgę Rincewinda, coraz bardziej doceniam mikro-komizm sytuacyjny i drobne aluzje do niedyskowej rzeczywistości. A co będzie z tomami, które już na wstępie oceniłam wyżej? Ach… już się cieszę na tę ucztę!
Z więzienia wolności: Wiersze zakazane (4)
Garstka wi...
Autor: aleutka
Data dodania: 08.12.2014 00:01
1. Tytuł. Wiem, że są tacy, którzy krytykują. Ja nie potrafię. Ten akurat tytuł wydaje mi się ujmujący, dowcipny, zabawny, serdeczny - same pozytywy. Wiem, że związek z treścią nikły i przekornie zauważę, że zdarzyło mi się pomyśleć "Szkoda takiego tytułu dla takiej Dorotki". Możliwe, że [dygresja osobista] odezwały się we mnie głęboko ukryte nostalgie, sama byłam bowiem dziewczyną spod orzecha włoskiego - i przez wiele lat podnosząc wzrok znad biurka mogłam wpatrywać się w imponujący Juglans Re...
Autor: JoannazKociewia
Data dodania: 07.07.2015 00:19
W grudniu udało mi się sporo przeczytać (jak na moje możliwości), choć początkowo miałam problem z doczytaniem do końca jakiejkolwiek książki.
1. Dobry omen [19 grudnia]
Gaimanem się nigdy specjalnie nie zachwycałam, co do wkładu Pratchetta, który jest dla mnie bardziej widoczny (być może to tylko moje wrażenie) - książka ma wszystkie wady pierwszych powieści ze "Świata Dysku", czyli stanowi taki śmieszny na siłę i czasami męczący groch z kapustą. Ciekawe, jak panowie dzielili się pracą na...