Książka: Od zwierząt do bogów: Krótka historia ludzkości

Zapewne wiele osób pamięta Morpheusa z filmu „Matrix”. Ten oświecony haker komputerowy trzymał w rękach dwa rodzaje pigułek: czerwone, dzięki którym można było trwać w iluzji oraz niebieskie, które wyzwalały i objawiały prawdę o aktualnej kondycji bohatera filmu, niejakiego Neo – będącego tanim źródłem zasilania dla grupy inteligentnych maszyn rządzących Ziemią. Autor „Od zwierząt do bogów. Krótkiej historii ludzkości” to taki Morpheus z 2014 roku, który mówi do nas, lecz trzyma w ręku tylko...

Nie bardzo wiem, jak opisać tę książkę. Powiedzieć, że jest ciekawa, to nic nie powiedzieć. Byłoby to spostrzeżenie pobieżne i – dla wielu – nie oddające jej charakteru. Albowiem niektórych wciągnie i zafascynuje, innych zaś – znudzi i zmęczy. O czym jest "Sapiens"? Najogólniej rzecz ujmując – o historii naszego gatunku, o czym też mówi podtytuł: "Od zwierząt do bogów". Czy istotnie przeszliśmy taką drogę? I to w stosunkowo krótkim czasie, bo cóż to jest dwa miliony lat wobec historii życia...

Multidyscyplinarna, przekrojowa książka popularnonaukowa obejmująca historię ludzkości od wyewoluowania gatunku homo sapiens w plejstoceńskiej Wschodniej Afryce, aż po multitechnologiczną rewolucję XXI wieku.

Około 100 tysięcy lat temu homo sapiens był nic nieznaczącym zwierzęciem żyjącym gdzieś na skraju Afryki. Nasi przodkowie dzielili planetę z przynajmniej pięcioma innymi gatunkami ludzkimi, a ich rola w ekosystemie była nie większa niż goryli, świetlików czy meduz. Jednak około 70 tysięcy lat temu nastąpiła dziwna transformacja w umyśle homo sapiens, w wyniku której stał się on panem całej planety – a zarazem jej postrachem. Książka odpowiada na pytania, w jaki sposób homo sapiens podbił planetę, co się stało z pozostałymi gatunkami ludzkimi, kiedy i po co pojawiły się pieniądze i religia, czy kapitalizm jest religią, dlaczego staliśmy się tacy grubi, jakie są szanse, że homo sapiens nadal będzie istniał za setki lat.

[PWN, 2014]

Wielkie rozczarowanie. Autor bardzo swobodnie traktuje badania i zdrowy rozsądek. Coś tam, jako lewacki pisarz, który nie lubi religii, wymyśla i np. uważa, że za chwilę ludzie będą bogami i będą nieśmiertelni. Absurdy szkodliwe dla naiwnych. Cała książka jest testem na krytycyzm i inteligencję czytającego. Niebezpieczna, bo atrakcyjna w formie i potrafi zwieść.