Autor: adas
Data dodania: 11.08.2014 12:55
Kiedy pisarz, zwłaszcza taki który dotychczas tego nie czynił, pisze przedmowę do swego dzieła, momentalnie zapala mi się lampka ostrzegawcza - oho, coś z tą książką jest nie tak. I wierzcie, zasada się sprawdza w 80% przypadków. Oczywiście to głównie moja wina, bo zawsze zaczynam od przedmowy zamiast natychmiast rzucić się na danie główne, choćby i bezmięsne.
Mo Yan musiał czuć, że z tą jego książką jest niehalo, bo kilka stron wstępu poświęcił udowadnianiu, że 1) powieść jest najlepszą ze s...