Autor: koczowniczka
Data dodania: 26.05.2011 09:38
Kiedy Marcel dowiedział się, że Albertyna go opuściła, a było to największe nieszczęście w jego dotychczasowym życiu, zapragnął doznać pocieszenia. Wyszedł z domu i:
„...spotkałem biedną dziewczynkę, która patrzała na mnie wielkimi oczami i wyglądała tak sympatycznie, żem ją spytał, czy nie chciałaby przyjść do mnie; tak samo zwróciłbym się do psa o spojrzeniu wyrażającym wierność. Zdawała się rada mej propozycji. W domu kołysałem ją przez pewien czas na kolanach, lecz wkrótce zacząłem odczuw...
Autor: Louri
Data dodania: 03.10.2022 12:21
Czytane w ramach Akcja czytelnicza: Biennale Proustowskie 2021-2022.
Przedostatni, najcieńszy z tomów septalogii, czyli Nie ma Albertyny, jest za mną. To jeden z bardziej specyficznych tomów. Niewiele tu dialogów, za to ogromna ilość introspekcji i "rozkmin" – które niestety w pewnej części są jakby nie na miejscu dla mnie – więcej o tym pod paplą niżej.
Rys fabuły: (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...