Dodany: 02.02.2007
|
Autor: anka176
"Mam 10 dni, pamiętam... Straszliwa eksplozja, która rozdziera nocne niebo i spuszcza na szpital deszcz, nie jest ani strzałem z moździerza, ani strzałem z działa, ani bombą... To uderzenie pioruna mojej pierwszej burzy. Gniew niebios, który mnie pokrzepia, zresztą bardziej imponujący niż ludzki ogień... Gdyż jestem dziesięciodniowym sierotą, który silniej odczuwa naturę niż oni. Tego samego dnia, d. 10, pielęgniarka kładzie zawiniątko na wielkim, białym łóżku, pomiędzy Amirem a mną. To zawiniątko ma zaledwie kilka godzin, nazywa się Leyla Mirkovic... Po raz pierwszy jesteśmy zjednoczeni wszyscy troje. Nasze głowy przytulone jedna do drugiej, a ciała ułożone jak ramiona gwiazdy... Pogrążam się w słuchaniu odgłosów naszych istnień. Jestem najstarszy. W wieku dziesięciu dni jestem szczęśliwym sierotą, który kocha Leylę, który kocha Amira i który kocha hałas rozgniewanego nieba".
"Sen potwora" jest przede wszystkim książką o pamięci. Pamięci indywidualnej i zbiorowej, w której mieszają się zapisy obrazów rozpadu Jugosławii oraz miejsca urodzenia Enki Bilala. Są to malowane obrazy, w niezwykły sposób łączące przeszłość z teraźniejszością i przyszłością. To także książka o pamięci "potencjalnej" - ostrzegającej przed tym, co możliwe, co może się stać, ale jednocześnie takiej, która nie wyciągnęła żadnych poważniejszych wniosków z niezwykłego dwudziestego wieku. Jest jednak nadzieja, na której tak zależy autorowi: jego postacie nadal potrzebują miłości.
[Egmont, 2002]