Autor: misiak297
Data dodania: 20.01.2011 16:06
Zdumiewające, jakimi drogami potrafią do nas trafiać książki. Jakiś czas temu recenzowałem dla ArtPapieru zbiór esejów o literaturze autorstwa Ewy Wiegandt i tam przy okazji pojawiło się nazwisko Davida Lodge'a. Badaczka wspominała o jednej z jego powieści, omawiając technikę strumienia świadomości. Od razu skojarzyłem to nazwisko. W zeszłym roku czytałem jego "British Museum w posadach drży" i pamiętam jako zabawne czytadło z głębią ocenione na czwórkę.
Od tamtej wzmianki uczynionej przez p...
Autor: jolekp
Data dodania: 03.01.2020 11:43
138. Znamię
O zaginionej prawniczce, wrogich przejęciach przedsiębiorstw i policjantce z tajemnicą.
Jest to książka poniekąd osobliwa. Przede wszystkim rzuca się tu w oczy swego rodzaju gatunkowy eklektyzm. Można tu znaleźć elementy kryminału, thrillera, horroru, powieści psychologicznej, a także trochę oniryzmu i nieco rozważań natury egzystencjonalnej, miejscami wpadające w być może zbytnią egzaltację. Sporo miejsca zajmuje wspomniany wątek przejęcia firmy deweloperskiej, trochę zbyt skomp...