Autor: anek7
Data dodania: 12.03.2012 21:26
Każdy ma jakieś mniejsze lub większe dziwactwa, więc mam je również i ja. Jednym z nich, na szczęście niezbyt groźnym, jest wręcz organiczny wstręt do koloru różowego. Posunięty do tego stopnia, że kiedy urodził się Piotrek najbardziej cieszyłam się nie z tego, że mam zdrowe i śliczne dziecko, ale z faktu, że to nie jest dziewczynka, którą tradycja nakazuje stroić w owe, znienawidzone przeze mnie, różowości.
Kiedy otrzymałam propozycję przeczytania i zrecenzowania wydanej przez Telbit książki ...