Dodany: 15.11.2011
|
Autor: Taita
Jan Gitlin, dzięki któremu poznaliśmy Argentynę ("Nad Rio de la Plata") i Hiszpanię ("Madonny i toreadorzy"), w swej nowej książce dzieli się wrażeniami z podróży po Irlandii.
Dojrzał w niej polski reportażysta cztery Irlandie, cztery oblicza Wyspy Celtów. Pierwsza to "Irlandia mitycznej przeszłości, Irlandia bardów i poetów..., starych kobiet przy kołowrotkach i starych mężczyzn, którzy przy ogniskach snuli opowieści i sagi o złych wróżkach, krasnoludkach i miłościwie panujących dobrych królach". Druga Irlandia to kraj "ludzi wesołych, zadowalających się tym, co mają, skorych do śpiewu, zabawy i zwłaszcza wypicia". "Odkryłem też trzecią Irlandię - pisze Jan Gitlin - kraj o niedobrej ziemi i twardych, ciężko pracujących ludziach, kraj małych mieścin i wiosek, gdzie wciąż czekają na rozwiązanie odwieczne problemy życia codziennego... Czwarta Irlandia to kraj świętych studni, ruczajów, relikwii, kościołów, pielgrzymek, figur na rozstajnych drogach... Cztery Irlandie - cztery niespodzianki, cztery paradoksy. A wszystkie widać poprzez deszcz lub mgłę, czasem tylko w krótkich błyskach słońca".
[Książka i Wiedza, Warszawa 1961]