Autor: dot59
Data dodania: 27.10.2013 22:13
Za wspomnieniowo-podróżniczymi książkami Wacława Korabiewicza wręcz przepadam. Natomiast jakoś umknął mej uwagi fakt, że w odróżnieniu od wielu innych piszących i podróżujących lekarzy z czasem stał się on gorącym orędownikiem metod, jak to dziś nazywamy, medycyny alternatywnej. Miał pecha, bo w PRL jakoś nikt nie chciał wierzyć w jasnowidzów, czakry, duchy opiekuńcze uzdrawiaczy, więc też nikomu nie paliło się do wydania książki w całości temu poświęconej. Najpierw ukazała się ona nakładem wyda...