Książka: Martwy aż do zmroku

Czas przypomnieć chyba trochę zapomnianą (sądząc po datach ostatnich recenzji), a może w ogóle mało znaną w Polsce książkę o wampirzej tematyce. Okazją niech będzie pojawienie się hitowego serialu „True Blood” opartego na tej powieści i jej kontynuacji. Mowa o pierwszej części sagi „The Southern Vampires Mysteries” - „Martwy aż do zmroku” - pióra Charlaine Harris, popularnej i nagradzanej w Stanach autorki mniej lub bardziej udanych powieści z pogranicza romansu, horroru, fantasy i kryminału. ...

Książkę tę przypadkiem zauważyłem na półce w księgarni. Tytuł wyglądał zachęcająco, dodatkowo wspomagany przez fragment pochwalnej recenzji z "The New York Timesa". Nie namyślając się długo, kupiłem rzeczoną książkę z nadzieją, że coś nowego w świecie wampirów się pojawiło. Musiała jednak poczekać na swoją kolej, gdyż wcześniej chciałem skończyć „Braci Karamazow”. Być może ta lektura ma wpływ na poniższą opinię. Wszystko zaczyna się spokojnie. Pierwszy rozdział - wprowadzający - jest ciekawy,...

Niedawno - bardzo niedawno - zalegalizowano w Stanach wampiryzm... Przywodzi to mi na myśl cykl powieści o przygodach Anity Blake. Nie, to nie ten typ. Aczkolwiek punktów wspólnych te książki mają co najmniej kilka. Sposób prowadzenia narracji chociażby (szczegółowa "pierwszoosobówka" urozmaicana zabawnymi komentarzami narratorki), albo hierarchia wampirów. Oczywiście, nikt nie ośmieli się powiedzieć, że wampir to jest nieumarły bądź też właśnie umarły, w znaczeniu: trup. W Stanach panuje bo...

Historia młodej atrakcyjnej dziewczyny „upośledzonej” przez umiejętność czytania w myślach. Gdy poznaje Billa, będącego jedyną osobą, której myśli odczytać nie może, ten zdaje się być niemal idealnym facetem. Ma tylko jedna drobna wadę - jest wampirem. Sprawy komplikują się dodatkowo, gdy w miasteczku giną dwie kobiety, a na ich ciałach koroner znajduje ślady zębów. Czy zabójcą jest Bill? Czy inny wampir, a może człowiek? Styl autorki, łączy style Anne Rice oraz Laurel K. Hammilton Książkę czyta...

Sookie Stackhouse pracuje jako kelnerka w drink-barze w małym miasteczku w Luizjanie. Jest spokojna, zamknięta w sobie i nie chodzi na randki. Nie dlatego, że nie jest ładna. Przeciwnie, jest niezwykle atrakcyjną blondynką. Niestety, ma pewien dar, który nazywa swoim przekleństwem - potrafi czytać w ludzkich umysłach. Mężczyźni niechętnie umawiają się z takimi dziewczynami. Pewnego dnia jednak w barze zjawia się Bill. Jest wysoki, ciemnowłosy, przystojny... a Sookie nie potrafi "usłyszeć" ani jednej jego myśli! Już choćby dlatego jest to dokładnie taki facet, jakiego szukała przez całe życie. Tylko że Bill również nie jest osobnikiem przeciętnym. Jest wampirem, a te nie mają dobrej reputacji... Gdy giną dwie młode kobiety, a na ich udach koroner znajduje ślady kłów, podejrzenie pada na wampiry, czyli także (a może przede wszystkim) na Billa...

[MAG, 2009]

Początki z tą książką nie były łatwe i byłam bliska rzucenia jej w kąt, "ale banały" myślałam sobie, ale gdy czytałam setną stronę, to już świata poza tą książką nie widziałam. Miałam wrażenie, że zdolności pisarskie C. Harris rozwijają się z każdą kolejną stroną. I to było niesamowite. Początek taki płytki i bez ikry, a co ona dalej wymyślała i tworzyła z tą fabułą, to po prostu wow! Sookie też mnie początkowo denerwowała, że niby spotyka pierwszego lepszego wampira i już się zakochuje? Ale ...

Świat, w którym zalegalizowano (pogodzono się?) istnienie wampirów, może być całkiem ciekawy... Tyle że wtedy trzeba również uznać wróżki, czarownice, magów, wilkołaki, elfy - lista jest długa. W każdym razie mogłoby być interesująco i ten akurat pomysł bardzo mi się spodobał. Tyle że nie jest oryginalny. W każdym razie książkę czyta się szybko, bo akcja potrafi wciągnąć i za to dałam jej czwórkę - nie nudziłam się i byłam zainteresowana sprawcą zbrodni. A osoba tegoż nawet mnie zaskoczyła, b...

"Martwy aż do zmroku" Charlaine Harris. Rozbawiła mnie okładka i postanowiłam kupić booksa. Szczerze powiem, że się nie rozczarowałam. Dobry kryminał połączony z opowieścią o wampirach. Intryguje, a zakończenie niewątpliwie zaskakuje. Powieść napisana w sposób prosty... nawet bardzo prosty. Gdy zaczęłam czytać miałam wrażenie, że jakiś dzieciak to pisał Szybko jednak przyzwyczaiłam się do stylu Charlaine - spodobał mi się. Trafia do czytelnika i pozostawia wyobraźni spore pole do manewru. Po...