Dodany: 20.05.2009
|
Autor: SOWA80
Prawdziwa ballada ludowa, ów utwór samorodny, wywodzący się prawdopodobnie z przyśpiewek tanecznych, opatrzony charakterystycznym refrenem, a potem przekształcający się w krótszy lub dłuższy poemat narracyjny, urzeka swoją prostotą i szczerością. Chropawy, prymitywny wiersz wyraża nader bezpośrednio uczucia miłości i nienawiści, radości i smutku, opowiada o wojnie, o śmierci, o tajemniczych sprawach zaświatów, o zjawiskach nadprzyrodzonych. W prostocie i naiwnej szczerości autentycznej ludowej ballady kryje się jednak poezja próby najwyższej, przemawiająca najsilniej, podobna tej, którą odnaleźć można w zabawach i fantazjach dziecka.
Nic więc dziwnego, że utwór tego rodzaju pobudzał wyobraźnię poetów wykształconych, profesjonalnych, że inspirował próby "uczonej" już kontynuacji jego samorodnego nurtu. Jednakże ballady tworzone przez tych poetów, od średniowiecza począwszy aż po dzień dzisiejszy, skądinąd piękne i kunsztowne, przez swą kunsztowność właśnie, przez swoje wyrafinowanie, różnią się zasadniczo od anonimowej ballady ludowej. A ta bynajmniej nie poszła w zapomnienie.
W drugiej połowie XVIII wieku czcigodny Thomas Percy odnalazł w domu swego przyjaciela, Pitta z Shiffnal, siedemnastowieczny manuskrypt, przeznaczony już - jak mówią - do podsycania ogni na kominku, a w nim teksty owych starych wierszy.
Otóż manuskrypt uratowany przez Percy'ego, a opublikowany dopiero w sto lat później jako "Percy's Folio", stał się źródłem wydanego jeszcze w r. 1765 przez samego Percy'ego tomu "Reliques of Ancient English Poetry", zawierającego właśnie nasze ballady.
Opracowując tom niniejszy, korzystałem z "Oxford Book of Ballads", wydanej w r. 1969 przez Jamesa Kinsleya. Księga ta zaleca się przede wszystkim staraniem autora o uzyskanie tekstów możliwie najbliższych dawnym zapisom oraz doborem chyba najciekawszych wersji, co wydawało mi się argumentem decydującym.
(Z "Posłowia" Juliusza Kydryńskiego)
[Wydawnictwo Literackie, Kraków 1980]