Dodany: 30.06.2011
|
Autor: ilia
"Za dużo wina Toskanii" to kontynuacja bestsellerowej książki Dario Castagno "Za dużo słońca Toskanii", wyróżnionej przez "New York Times", świetnie przyjętej przez polskich czytelników. Podobnie jak w swojej debiutanckiej książce, Dario Castagno pisze z miłością o życiu w Chianti. Tym razem nie portretuje odwiedzających Toskanię amerykańskich turystów, tylko snuje barwną, pełną anegdot opowieść o młodzieńczych i dojrzałych miłościach, przyjaźniach, o przygodach z toskańskim winem. Obie książki łączy jedna wspólna cecha: to nie jest cukierkowy i powierzchowny, stworzony przez cudzoziemca opis Toskanii, tylko relacja człowieka, który w tym fascynującym regionie mieszka od dzieciństwa.
Opowieść rozpoczyna się z chwilą, gdy tajemnicza Mia Lane, w imieniu amerykańskiego wydawnictwa, proponuje napisanie książki o toskańskim winie. Zamiast wpaść w banał, czyli napisać systematyczny przewodnik po rocznikach, szczepach i winnicach, Dario tworzy pamiętnik poświęcony przyjaciołom i znajomym. W trakcie pisania książki korespondencja z Mią Lane zdecydowanie wykracza poza wymianę biznesowych maili. Rodzi się przyjaźń, która stopniowo zamienia się w głęboką fascynację. Gdy z końcem książki znajomość osiąga kulminacyjny moment, Mia wyjawia swoją prawdziwą, zaskakującą tożsamość.
Dario Castagno mieszka w małym miasteczku Vagliagli, na wzgórzach Chianti. Urodził się w Londynie z włoskich rodziców, którzy zajmowali się importem markowych win do Anglii. Do Toskanii powrócił w wieku dziewięciu lat. Przez ponad dekadę oprowadzał małe grupy zagranicznych turystów po swoich ulubionych zakątkach Chianti. Od 2003 roku zajmuje się pisaniem książek, które zostały przetłumaczone i wydane w krajach Europy i Ameryce. Castagno jest członkiem "contrady" Gąsienicy w Sienie i miłośnikiem słynnego turnieju Palio.
"Mieszkam w krainie, która dała nazwę jednemu z najbardziej znanych win na naszej planecie. Mój dom stoi przy Via del Grappolo - dosłownie przy ulicy Kiści Winogron - a moi bezpośredni sąsiedzi mieszkają przy ulicy Winnej, Drodze Winnej oraz głównych szosach o nazwach Chianti Classico i Czarny Kogut (ta druga nazwa jest symbolem konsorcjum kontrolującego jakość naszego lokalnego wina). Co więcej, święto miasteczka dedykowane jest winobraniu, a jedynym źródłem dochodu regionu jest produkcja wina. Otaczają mnie znakomite wytwórnie win i mrowie drobnych producentów dających zatrudnienie całemu, liczącemu trzysta dusz miasteczku".
[Wydawnictwo Pascal, 2011]