Zrodziliśmy się z Grecji, Rzymu i herezji. Wbrew papiestwu i Kościołowi. Chcę wykazać, że dla dzisiejszej Europy papiestwo i Kościół były instytucjami hamulcowymi. Nie mają roszczeń o "chrześcijańskie dziedzictwo Europy". Wielka część potencjału pozytywnych zmian wyrażała się przez wieki w ruchach heretyckich. Synteza dziedzictwa grecko-rzymskiego oraz heretyckiego to fundamenty Europy oraz szerzej - kultury zachodniej.
Na herezje można też patrzeć przez pryzmat racjonalistyczny oraz humanistyczny. Za naiwne i błędne uważam postrzeganie dziejów racjonalizmu i humanizmu jedynie przez pryzmat dziejów ateizmu czy krytyki religii. Nie wyskoczyliśmy w Oświeceniu niczym króliki z kapelusza Historii. Nasze dzieje łączą się z dziejami herezji, które nader często stanowiły ogniwa pośrednie w wyłanianiu się naturalizmu, humanizmu i racjonalizmu.
Heretyckie dziedzictwo jest więc także naszym dziedzictwem.
I w ten sposób postanowiłem spojrzeć na bogaty świat herezji. Zaczęło się od próby wolnomyślnego wyszydzenia. Im jednak dalej i głębiej wchodziłem w świat herezji - ogólnie znany jedynie przez pryzmat kilku mniej lub bardziej istotnych herezji - tym mniej było we mnie czystej drwiny, a tym więcej zaciekawienia i chęci wyłuskania z herezji tego, co stanowi europejskie dziedzictwo i co miało dla społeczeństw zachodnich potencjał emancypacyjny.
Nie interesuje mnie suchy opis herezji, nie stronię więc od ocen i wartościowań. Drwię z fanatyzmu, ukazuję psychopatologie ukryte pod religijnymi szatami, ale staram się nie zgubić rzeczy cennych. Naturalnie nie zajmuję się rozstrzyganiem, kto miał rację, nie interesuje mnie bowiem "prawdziwe chrześcijaństwo", lecz humanizm w chrześcijaństwie - jego mniej lub bardziej dojrzałe formy.
Poza czysto poznawczymi wymiarami pracy: zrozumienie heretyckiego dziedzictwa Europy, zrozumienie znaczenia herezji dla wolnomyślicieli, ma ona także wymiar ogólny: pokazanie nieznanych oblicz chrześcijaństwa, które zadziwić muszą każdego.
Czy wiesz, że w średniowieczu można było sobie bardziej zakpić z religii niż w Polsce XXI w.? A co w XIX w. wyszło z religijnego zachwytu nad darwinizmem? Jeśli uważasz, że chrześcijaństwo to tylko teizm - jesteś w błędzie - pokażę ci chrześcijański panteizm, deizm oraz ateizm. Feminizm, homoseksualizm, BDSM, nudyzm, transseksualizm, transwestytyzm, aborcjonizm, amoralizm oraz joint ku chwale Pana - to wszystko mniej znane oblicza chrześcijaństwa, o których nie śniło się nawet Fryderykowi Nietzsche.
Niniejszym prezentuję Czytelnikowi obszerne opracowanie kilkudziesięciu barwnych herezji. Książka zawiera także kilkadziesiąt ilustracji, bibliografię, odesłania oraz indeksy.
"Chciałem wyrazić moją czytelniczą wdzięczność za »Heretyckie dziedzictwo Europy«. Jest paradoksem, a może przeciwnie - zrozumiałą regułą, że autorzy ateistyczni rozumienie religii wzbogacają o najbardziej porządkujące spojrzenia. Tekst o Waldensach, czytany u nas na głos - w grupie przyjaciół, nie tylko odświeża wcześniejszą wiedzę, ale i wnosi do niej nowe, nieoczywiste elementy interpretacyjne. Książka wypełni dotkliwe i mylące luki w dotychczasowej literaturze przedmiotu".
prof. Jerzy Drewnowski, współzałożyciel Europejskiego Uniwersytetu Viadrina
"Po znakomitej książce Petera Bergera z 1979 roku »The Heretical Imperative. Contemporary Possibilities of Religious Affirmation« otrzymujemy jej polski odpowiednik – »Heretyckie dziedzictwo Europy« Mariusza Agnosiewicza. Jak różni autorzy i jak odmienne konteksty, w których książki zostały napisane, tak różne ich przesłania. Berger jako socjolog religii interesował się głównie pozytywnym i wolnościowym impulsem zawartym w »heretyckim imperatywie«. Dla Agnosiewicza, przede wszystkim gniewnego działacza i wolnomyśliciela, herezje to uskrzydlająca alternatywa dla zniewalających struktur instytucjonalnych form religii. Jak sam przyznaje, bezpośredni kontakt z heretycką przeszłością pozwolił Agnosiewiczowi dostrzec nie tylko bogactwo samych herezji, ale ich znaczenie dla etosu wolnomyślicielskiego. Wolno przypuszczać, że książka stanie się nie tylko swoistym manifestem polskiego ruchu wolnomyślicielskiego związanego z portalem racjonalista.pl, ale również wyzwaniem dla tradycyjnie wierzących katolików polskich. Jak się wydaje, zarówno dla jednych, jak i dla drugich kształt polskiej debaty publicznej na temat obecności religii w przestrzeni publicznej potrzebuje uzdrowienia. Książka »Heretyckie dziedzictwo Europy« może w tym pomóc".
dr hab. Stanisław Obirek, Uniwersytet Łódzki
[Racjonalista, 2010]