Autor: papetka
Data dodania: 07.09.2014 15:27
Wspomnienia Józefa Pawłusiewicza, chociaż zaliczają się do tzw. "cegieł", bo liczą prawie sześćset stron, czyta się z zapartym tchem. Przywołuje miejsca, których już nie ma, które przykryła tafla Jeziora Solińskiego. Opowiada o ludziach, którzy żyli na tych terenach, o pięknie bieszczadzkiej przyrody, o I i II wojnie światowej, o rodzącej się nienawiści części Ukraińców do Polaków, o walkach, jakie przetoczyły się przez te tereny. Autor był zapalonym myśliwym (pochodził z rodziny myśliwych), zre...