Autor: adas
Data dodania: 20.05.2010 14:29
Tak się jakoś złożyło, że literaturę słowacką poznaję głównie, jeśli nie jedynie, za pośrednictwem opowiadań. O dziwo na półce stoi nawet "W misji idealnej czystości" Michala Hvorecky'ego (nierówny zbiór, dwa opowiadania świetne, inne jakby wymuszone. Teksty mocno osadzone w popkulturze), po drodze był zbiorek Balli (bardzo mi się podobało w czasie czytania, czemu dałem wyraz także i tu, ale dziś - wstyd przyznać - niewiele z tego pamiętam. Nawet nie nastrój "Niepokoju").
Był też "Marakesz" k...