Autor: misiak297
Data dodania: 04.12.2010 13:51
Przez ostatnie dwa tygodnie zdarzyło mi się ciężko pracować nad moją pracą magisterską. Kompletowałem materiały, doczytywałem książki z literatury przedmiotu, wysnuwałem własne teorie, konsultowałem się z promotorem, kserowałem na potęgę, a wreszcie zabrałem się do pisania. Wyznaczyłem sobie nagrodę. Kiedy skończę rozdział dotyczący Iwaszkiewicza i jego opowiadania Kochankowie z Marony, zabiorę się wreszcie za nęcącą od czasów Targów "Cukiernię pod Amorem" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk.
Pra...