Dodany: 06.03.2010 13:00|Autor: junix

Książki i okolice> Pisarze> Kossakowska Maja Lidia

Maja Lidia Kossakowska


No właśnie. Jeszcze nie zebrałem się do przeczytania jakiejkolwiek z jej książek, lecz jestem zainteresowany literaturą jaką prezentuje. Chciałbym poprosić o waszą opinię o tej pisarce i o pomoc przy wyborze pierwszej jej książki.
Wyświetleń: 4802
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: chamonra 06.03.2010 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie. Jeszcze nie z... | junix
Byłam zaskoczona ciekawymi nowatorskim pomysłem na książkę "Siewca wiatru".
Jak dla mnie autorka pisze za mało opisowym językiem;) Mimo to piszę bardzo ciekawie.
Nie mogłam się oderwać od pierwszego zdania do ostatniego :D
Użytkownik: valiana 01.06.2010 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie. Jeszcze nie z... | junix
Polecałabym Ci zacząć od jej opowiadań. Ja osobiście trafiłam na "Obrońców Królestwa" jakoś niechcący, a po przeczytaniu ostatniego opowiadania nie mogłam dojść do siebie. Poważnie ;) Moje osobiste zdanie - Kossakowska lepiej radzi sobie w krótszych formach literackich. Wszystko jest wtedy podomykane, nie ma niepotrzebnych wątków i - o dziwo - bardziej wyczuwa się klimat, bo jakoś szybciej się w niego wchodzi. Zresztą możesz zacząć z 2 czy 3 opowiadaniami i sprawdzić, czy to coś dla Ciebie. Ale uwaga - Kossakowska jest nierówna, ma fenomenalne majstersztyki ("Beznogi tancerz", "Sól na pastwiskach niebieskich", "Zobaczyć czerwień"), ale i słabsze ("Smuga krwi"). Co prawda "Beznogi tancerz" jest prologiem do "Siewcy Wiatru", ale inne opowiadania z "Obrońców..." wiele mówią o bohaterach powieści, a i niektóre wątki z opowiadań mają w powieści swoją kontynuację.

REASUMUJĄC :

Polecam "Obrońców Królestwa" i Siewcę Wiatru", raczej w takiej kolejności.

Jeśli Świetliści i Mroczni to nie Twoje klimaty - można przeczytać "Zakon Krańca Świata". Ale to już też nie to samo ;))

Nie polecam zbioru "Więzy krwi", bo jest jakiś taki dziwny - może dlatego, że nieanielski i opowiadania nie mają ze sobą nic wspólnego. No i raptem z jedno czy dwa wybijają się ponad przeciętność.

Użytkownik: junix 01.06.2010 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecałabym Ci zacząć od ... | valiana
Jestem już po Siewcy Wiatru, akurat było w bibliotece. Obrońców Królestwa szukam, niedługo mam zamiar przeczytać. Zbiory opowiadań również sprawdze, jeżeli polecasz. Dzięki za podpowiedź.
Użytkownik: Yoggobela 01.06.2010 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie. Jeszcze nie z... | junix
A czytał ktoś cykl "Upiór południa"? Zastanawiam się czy kupić, bo niestety w mojej bibliotece nie ma..
Użytkownik: first-pepe 05.07.2011 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A czytał ktoś cykl "Upiór... | Yoggobela
Po dosyć entuzjastycznej recenzji kwadrylogii "Upiór południa" zamieszczonej w necie nie pomnę teraz przez kogo (prześwituje mi sam Dukaj, choć to chyba ewidentnie pomyłka skojarzeniowa), byłem nastawiony bardzo pozytywnie do lektury tegoż. Nie byłem nawet zrażony wątpliwą jakością dzieł Fabryki Słów, z którymi do tej pory dane mi było się zapoznać, fatalną szatą graficzną, ogromną czcionką, beznadziejnymi ilustracjami wewnątrz książek oraz komiczną notą biograficzną na grzbiecie (dokładnie nie zacytuję ale było tam coś o tym, że Kossakowska w wolnych chwilach jest magiem :-). Niestety po przeczytaniu całości zostałem utwierdzony ostatecznie w przekonaniu co do rynsztokowego charakteru pozycji wydawanych przez Fabrykę Słów, zaś "Upiór południa" niewątpliwie wybija się ponad przeciętność, ale wyłącznie w ramach tego wydawnictwa, co z oczywistych względów jest mizerną konkurencją.
Przy czym wybicie się ponad przeciętność dotyczy wyłącznie okoliczności takiej, że Kossakowska miała tam jakiś pomysł na fabułę (o którym też nieco za chwilę), którego starała się konsekwentnie trzymać oraz udało jej się w dwóch pierwszych tomach stworzyć namiastkę klimatu. Ale co z tego wyszło w całości, to lepiej spuścić kurtynę milczenia. Grafomania, kiczowatość, płytkość, a przede wszystkim nuda i brak atrakcyjności świata przedstawionego to pierwsze i nie jedyne skojarzenia jakie przychodzą mi do głowy po przeczytaniu cyklu.
Co do fabuły to niestety ale nie mam pojęcia o co pani Mai Lidii chodziło. Jakiś upiór jest to fakt tylko kim on jest, skąd i dokąd zmierza, jaki jest cel jego egzystencji poza zbieraniem "upiornych historyjek" tego niestety się nie dowiadujemy. Generalnie odniosłem wrażenie, że zostałem zrobiony w balona, że ten cały upiór i łączność poszczególnych tomów w cykl to jedynie pretekst do pokazania spójności i sensu tam gdzie tego nie ma. Jest to taki chwyt marketingowy, żeby nadać głębię rowu mariańskiego zwykłej kałuży. Nie ze mną te numery pani Kossakowska co to to nie:)
Dlatego odpowiadając na powyższe pytanie zdecydowanie nie polecam tej, ani innej pozycji z Fabryki Słów, odsyłam natomiast do Jacka Dukaja, Podrzuckiego, czy Piskorskiego.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: