Dodany: 16.08.2016 21:54|Autor: DarthTom

"Zmieszane uczucia"


Książkę dostałem do przeczytania przed wakacjami od koleżanki z pracy. I to z nie najlepszą recenzją z jej strony na dodatek ("kupiłam, przeczytałam połowę, ale jakoś nie wciągnęło..."). Sami przyznacie, że kiepska zachęta do lektury... Autora kojarzę z kilku recenzji, wywiadów i jak widzę w ocenach w Biblionetce – z jednej dawno temu czytanej antologii (nie pamiętam, czy mi się podobało, czy nie opowiadanie Twardocha – do sprawdzenia później).

"Morfinę" czyta się ciężko – mnie momentami kojarzyła się ze sposobem pisania Myśliwskiego lub Llosy (np. "Miasto i psy"), ale oczywiście poziom całości nie dobija do Ich pułapu.

Książka brudna, ciężka, lepka i obrazoburcza. Nie jestem przekonany, czy do końca zgadzam się ze wszystkimi stwierdzeniami i opiniami alter ego autora. Chociaż można postawić pytanie, ile Twardocha jest w Willemanie???

Najlepsze fragmenty powieściowej układanki to moim zdaniem dwa elementy:

primo – opisy losów bohaterów wybiegające w przyszłość; mnie osobiście intrygowały;
secundo – sprawne wplecione autentyczne postacie z czasów II RP i początków konspiracji. Zdarzało mi się odkładać na chwilę książkę i "doczytywać" na gorąco ich biografie.

Oceniam na 4 – spodziewałem się, że "Morfina" autentycznie okaże się nudna... a tak zdecydowanie nie jest. Cierpliwemu czytelnikowi mogę ją polecić z czystym sumieniem. A dlaczego nie wyżej??? Nie wiem, czy taka forma i stosunek do pewnych wartości są w pełni zgodne z moimi odczuciami. Dla pewności i skonfrontowania odczuć zapewne niebawem sięgnę po kolejną powieść Szczepana Twardocha.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 557
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: