Dodany: 02.03.2010 22:26|Autor: tomcio

Bunt Ais


Ais i Chat wracają na ojczystą planetę Des. Na miejscu dowiadują się, że Wielki Mózg jest niezadowolony z ich dokonań. Rozkazuje zniszczyć społeczność z Wielkiej Wyspy. Ais nie chce się z tym pogodzić. W akcie buntu wraca na Ziemię, by uratować choć część ludzi.

Znowu mamy do czynienia z poważną czasową niespójnością serii. Powrotna podróż Ais na Des ma trwać rzekomo wiele lat, w czasie których Ziemianie i mieszkańcy Des mają się poważnie zestarzeć. Zan jednak trzyma się bardzo dobrze, a Enoch, mimo że dożył prawnucząt, wygląda równie młodo co we wcześniejszym albumie. Teoretycznie droga z Des na Ziemię powinna trwać równie długo, ale tym razem o poważnym upływie czasu nie ma mowy.

Piąty tom nie porywa. Głównie z tego powodu, że doskonale wiadomo, co się stanie. Wyraźnie mówi o tym tytuł i wydarzenia, które są znanymi wszystkim odwołaniami kulturowymi. Trudno się zaangażować w historię o znanym finale.

[W dalszej części ujawniam istotne fragmenty akcji].

Schematy kolejnych tomów zbyt często się powtarzają. Po raz kolejny młodszy towarzysz Ais, trzecia główna postać poza nią i Zanem, musi na koniec zginąć. Dzieje się to jednak na coraz bardziej wydumane sposoby. Pomysł Wielkiego Mózgu karzącego za nieposłuszeństwo nie jest sam w sobie głupi. Jednak wysłannik z Des przebierający się za robota, by uśmiercić Chata, potem ukrywający się, uciekający przed Ais, a wreszcie w chwili śmierci przekazujący jej kasetę, którą powinien właściwie wręczyć jawnie i od razu - to trochę za wiele.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 684
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: