Dodany: 06.08.2016 01:00|Autor: ka_sik
Z górnej półki
Przyznam, że już dawno nie przeczytałam książki, która zrobiłaby na mnie takie wrażenie. Całkiem niedawno przeczytałam "Inne Pieśni" Jacka Dukaja, gdzie również na potrzeby przedstawienia świata został stworzony specjalny język. I tak też jest w przypadku tej powieści. W "Mechanicznej Pomarańczy" Burgess przez język nie tylko wprowadził nas w wyjątkowy klimat, ale też przyczynił się do stworzenia więzi między głównym bohaterem Alexem, a czytelnikiem. Bo przyznam, że od pierwszych zdań polubiłam tego chłopca. Przemoc, która dominuje w tej powieści, ale pokazana w sposób przerysowany, żeby nie powiedzieć groteskowy w połączeniu ze slangiem jakim posługuje się Alex bardziej śmieszyła mnie niż przerażała. Jednak samo przesłanie tej powieści wcale tak wesołe nie jest. Mamy tu bowiem dylematy moralne czy też rozważania na temat wolności, ale to nie jest tu najważniejsze. To co mnie najbardziej porusza, to manipulacja jakiej (w tym wypadku władza) dopuszcza się na jednostce, a wszystko to w intencji tak zwanego dobra drugiego człowieka. Bo władza, a zwłaszcza totalitarna zawsze wie lepiej co dla ludzi jest dobre.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.