Dodany: 30.07.2016 22:57|Autor: Kaya7

Książki i okolice> Książki w ogóle

4 osoby polecają ten tekst.

Książkowe wspomnienia z lipca 2016


Zapraszam :)
Wyświetleń: 15386
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 100
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 31.07.2016 09:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
1.(60.) Prywatne życie Pippy Lee (Miller Rebecca) 4.5 zaschowkowana po http://miastoksiazek.blox.pl/2010/06/Desperatka.ht​ml , książka dość sugestywnie ukazująca relację między szaleństwami młodości, stosunkami z toksyczną matką i pozornym ugrzecznionym wizerunkiem bogatej Amerykanki. Dobra powieść psychologiczna, choć pisana dość suchym językiem, bardzo skondensowana opowieść. Ale coś w sobie ma! [czyszczenie schowka]

2.(61.) Osadnicy (Curwood James Oliver) 3.0 wrażenia: Osadnicza miłość i nienawiść [temat: Książki o pionierach "zdobywających" Dziki Zachód ][własna półka]

3.(62.) 100 zakazanych książek: Historia cenzury dzieł literatury światowej (Karolides Nicholas J., Bald Margaret, Sova Dawn B.) 3.5 opinia: Cenzura i protesty wobec pewnych książek

4.(63.) Genezis (Beckett Bernard) 5.5 Moje wrażenia (bardzo skondensowane) są takie:

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Zakończenie i rozwiązanie fabuły nie zaskoczyło - w sumie to spodziewałem się tego od początku, szczególnie że dużo moim zdaniem zdradza Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu[czyszczenie schowka]

5.(64.) Jak Wojtek został strażakiem (Janczarski Czesław) 4.5 nie czytałem jako dziecko, więc czytam dziecku :) Ładna książeczka, dużo lepsza od współczesnych produkcyjniaków, w których roi się od rymów częstochowskich i łamańców (a)językowych. Styl przypomina mi trochę Brzechwę z Latający pogrzebacz; Psipazur; Poszła w las nauka; Pchła Szachrajka (Brzechwa Jan (właśc. Lesman Jan Wiktor)) [własna półka]

6.(65.) Wszystkie jasne miejsca (Niven Jennifer) 4.5 będzie recenzja [własna półka]

7.(66.) Jak umierają ptaki: Baśnie na ważne etapy życia (Teodorczyk Tomasz) 4.0 Mogło być dużo lepiej - baśnie stylizowane trochę na japońskie, prawdziwie poruszyć mogą istotnie chyba w trudnych, przełomowych, ważnych momentach życia. Czasem niestety średnio miał chyba pomysł autor... [własna półka]

8.(67.) Jak zbudować dom: Praktyczny poradnik w pytaniach i odpowiedziach (Sieniawska-Kuras Anna) 5.0 bardzo dobry poradnik: konkretny, wszystko wyłożone punkt po punkcie, pokazuje różne możliwości, obiektywnie prezentuje zalety i wady różnych rozwiązań, podaje rady i trudne punkty w zastosowaniu takiego czy innego [własna półka]

9.(68.) Absurdy PRL-u (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) 3.5 niemal pół książki to dowcipy polityczne (dla mnie w 90% znane wcześniej, parę skwasili), prócz tego wyimki z absurdów typu wpisy do ksiąg życzeń i zażaleń, instrukcje, twórczość socrealistyczna, idee racjonalizatorskie. Średniawe, choć znać warto.

10.(69.) Uległość (Houellebecq Michel) 4.0 myśli po lekturze: Studnia grawitacyjna Islamu

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

Niestety tym razem nic - próbowałem Wszystko dla Pań (Zola Émile) i nie zdzierżyłem - więcej o tym: Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Użytkownik: Monika.W 31.07.2016 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: 1.(60.) Prywatne życie Pi... | LouriOpiekun BiblioNETki
"obecnie Francja ma duuużo bardziej liberalne prawo pracy niż choćby Polska - dość wspomnieć o 35h tygodniu pracy i niemal dwumiesięcznych wakacjach, nie mówiąc już o praktycznej niemożności zwolnienia pracownika i związkach zawodowych blokujących wszelkie niewygodne dla nich ruchy pracodawcy - czy to skutek takich właśnie powieści??"
Powiedziałabym - bardziej socjalistyczne, głęboko socjalistyczne. Zresztą podobnie jest w Niemczech i Włoszech, pewnie w pozostałych krajach UE także.
Czego to skutek? No chyba tego, że partie socjalistycznie wiele lat rządziły we Francji.

Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.08.2016 06:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "obecnie Francja ma duuuż... | Monika.W
Masz rację, już i mi zdarza się używać niewłaściwego znaczenia słowa "liberalny" - w sensie amerykańskim, czyli "socjalistyczny".

Ale odpowiedź trochę omija pytanie - a czy w takim razie to nie tego typu powieści, przy braku takiego choćby Atlas zbuntowany (Rand Ayn (właśc. Rosenbaum Alissa)) , nie spowodowały, że Francuzi byli/są tak bardzo oczarowani takimi wizjami, których owocem jest właśnie owo prawo pracy??
Użytkownik: Monika.W 01.08.2016 07:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, już i mi zdar... | LouriOpiekun BiblioNETki
Czym Francuzi oczarowani, to nie wiem. Nie znam mentalności. Natomiast podobne prawo pracy jest na pewno i w Niemczech i we Włoszech, pewnie także w Skandynawii. Podejrzewam, że w ogóle w większości UE. A mentalnie są chyba inni. Według mnie to po prostu wynik udziału w rządach socjalistów przez cały XX wiek, choć pewnie w różnym nasileniu w różnych krajach. Po prostu - gdy u nas był socjalizm ustawowy, w wyniku którego robotnik stał się gorszą częścią społeczeństwa (przy nadbudowie, że jest inaczej), to na zachodzie solidarność społeczna po II wojnie po prostu zadziałała.

Co do książek - osobiście śmiem wątpić, że przewaga Zoli czy Rand mogła wpłynąć na ukształtowanie polityki socjalnej w danym państwie. Może jednak nie doceniam roli literatury? We wpływ na masy nie wierzę - żeby miało to odzwierciedlenie w wyniku wyborczym. We wpływ na polityków - tym bardziej, bo ci zawodowi nie zajmują się takimi niepotrzebnymi i wydumanymi rzeczami jak literatura.
A już zupełnie nie uwierzę, że Atlas zbuntowany mógł ukształtować choć cząstkę amerykańskiej ideologii. Zresztą - której???

A że w USA liberalny znaczy socjalistyczny, to nie wiedziałam. Zaskoczyłeś mnie. Mnie bliskie jest rozumienie tradycyjne tego pojęcie, takie z Wielkiej Brytanii XIX wieku, Smith, itp. - wolność jako wartość nadrzędna, a do tego indywidualizm (czyli - całkiem anty-socjalistyczne, oni tylko w kolektyw wierzą...), wolny rynek, własność prywatna, itd.
Użytkownik: jolekp 31.07.2016 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Lipiec mi się nawet udał, choć trzeba też przyznać, że pierwszy raz w tym roku poległam (i to aż dwukrotnie... :()

1. Zły wilk (Neuhaus Nele (właśc. Neuhaus Cornelia)) (4)
2. Na południe od Broad (Conroy Pat) (5,5)
3. Kelner doskonały (Sulzer Alain Claude) (2,5)
4. Cud chłopak (Palacio R. J. (właśc. Jaramillo Raquel)) (5,5!)
5. Ostatni list od kochanka (Moyes Jojo) (4)
6. Przypadkowy mężczyzna (Besson Philippe) (5)
7. Otwarte drzwi (Bodelsen Anders) (3)
8. Dom zbrodni (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5)

Za to pokonały mnie:

1. Szkice piórkiem (Bobkowski Andrzej)
2. Wichrowe Wzgórza (Brontë Emily Jane (pseud. Bell Ellis))



Użytkownik: misiak297 31.07.2016 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Lipiec mi się nawet udał,... | jolekp
O rany, a czemu pokonały Cię "Wichrowe Wzgórza"?
Użytkownik: Monika.W 31.07.2016 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, a czemu pokonały ... | misiak297
Znacznie bardziej zaskakujące jest pokonanie przez "Szkice piórkiem".
Średnie oceny Wichrowych wzgórz pojawiają się, co jakiś czas. Ale jak już ktoś zaczął czytać dzienniki Bobkowskiego, to na ogół z zachwytem. Czym Cię zraził chuligan wolności?
Użytkownik: jolekp 31.07.2016 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Znacznie bardziej zaskaku... | Monika.W
No właśnie, też byłam zdziwiona :(. Zachęciły mnie same pozytywne opinie i perspektywa spojrzenia na wojenne czasy z innej perspektywy, ale jakoś zupełnie to do mnie nie trafiało. Dałam radę zmęczyć jakieś 80 stron, po czym stwierdziłam, że jednak nie bardzo mnie obchodzi co i gdzie zjadł pan Bobkowski, a niestety głównie to z tej książki pamiętam (i jeszcze jazdę po kocich łbach w Marsylii). Pewnie dałabym radę, gdyby nie ta zabójcza objętość - to mnie ostatecznie zniechęciło.
Użytkownik: Monika.W 01.08.2016 06:31 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, też byłam zdz... | jolekp
Pewnie za 100 stroną byłabyś już uwiedziona. A może nie? Może nie pasuje Ci styl - tam nie ma zachwytu wojną, takiego męskiego, podświadomego chociażby. Za to wielkie umiłowanie życia, nawet w tej ucieczce. A może właśnie wtedy. Bo dalsze części Dziennika już znacznie bardziej ponure są.
Użytkownik: jolekp 01.08.2016 07:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie za 100 stroną była... | Monika.W
To może jeszcze kiedyś spróbuję :)
Użytkownik: jolekp 31.07.2016 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, a czemu pokonały ... | misiak297
Czy ja wiem? Już w okolicach 10 strony zaczęło mnie zastanawiać, czemu wszyscy są obłąkani bez powodu i przez to nie dałam rady z nikim tam złapać więzi, a bez tego (przynajmniej dla mnie) - da się książkę przeczytać, ale finalnie nic z tego nie ma. Nie bez znaczenia był też fakt, że po prostu zwyczajnie nie obchodziło mnie to, co się tam dzieje i bardziej brnęłam przez strony niż czytałam. Doszłam mniej więcej do połowy i stwierdziłam, że chyba nie ma sensu się tak męczyć.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 31.07.2016 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Lipiec mi się nawet udał,... | jolekp
Na Teutatesa, ja dziwię się również! Mi zabrakło skali w górę ;) (a może to kwestia nowego tłumaczenia?)
Użytkownik: jolekp 31.07.2016 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Teutatesa, ja dziwię s... | LouriOpiekun BiblioNETki
Czytałam w tłumaczeniu Janiny Sujkowskiej.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.08.2016 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam w tłumaczeniu Ja... | jolekp
Ja czytałem TYLKO w tłumaczeniu Grzesika, jest bardziej drapieżne, podobno także bliższe oryginałowi i intencjom autorki. Przyznaję, że mnie pierwsze dwa rozdziały wprawiły w pewną konsternację, bo nie da się zorientować, o co właściwie chodzi pewnym postaciom - ale to chyba właśnie specjalny chwyt, aby rozniecić zainteresowanie czytelnika, gdyż w toku akcji wszystko się wyjaśnia. I to w sposób nadzwyczaj ciekawy!

Ja planuję kiedyś sięgnąć po sztandarowe tłumaczenie Sujkowskiej, choć podobno ona mocno uładza i "uromansowuje" tę powieść - dlatego "Wichrowe..." mają obiegową opinię książki "kobiecej" stricte, podczas gdy w istocie jest bardzo wielopłaszczyznowa.
Użytkownik: Rbit 31.07.2016 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Rozpoczęło się nienajlepiej. Ulisses (Joyce James) (ocena: 2,0). Wymęczył mnie niemiłosiernie. Nie żeby była to powieść źle napisana, wręcz przeciwnie, napisana jest perfekcyjnie. Ale po prostu guzik mnie obchodziło, co się dzieje w fabule, erudycyjne nawiązania też mnie nie poruszyły. To książka napisana po to, by ją podziwiać. Precyzyjnie skonstruowana, ma być arcydziełem i już. Niech sobie będzie, nie zmienia to faktu, że zupełnie mnie nie obchodzi.

Wymęczony stwierdziłem, że może czas odpocząć i czekając na urlop zabrać się za lektury "na lato" Postanowiłem zawrzeć znajomość z komisarzem Maciejewskiem w cyklu kryminałów Marcina Wrońskiego w historycznych realiach Lublina lat 30-tych i 40-tych XX wieku. Pierwsze trzy tomy, czytane w lipcu, były całkiem niezłe:
Morderstwo pod cenzurą (Wroński Marcin) (4,0) - dobre wprowadzanie w świat prasy II RP;
Kino Venus (Wroński Marcin) (4,5) - wciągająca tematyka handlu kobietami;
A na imię jej będzie Aniela (Wroński Marcin) (4,0) - okres okupacji, nieco zbyt rozwlekły fabularnie.

Aby uniknąć monokultury, kryminały przeplatałem ostatnimi osiągnięciami SF. W latach 90-tych i trochę później, byłem w miarę na bieżąco w tej "szufladce" literatury. Potem zupełnie się zaniedbałem. Nadrabiając zaległości czytałem:

Zabójcza sprawiedliwość (Leckie Ann) (3,0)
Obsypana nagrodami, nie wiem dlaczego. Świat przedstawiony i fabuła kupy się nie trzymają. Niektóre pomysły są bardzo dobre (główna bohaterka). Inne z kolei dobre, choć nie do końca wyszły (pomysł z nierozróżnianiem płci i stosowaniem w mowie końcówek wyłącznie żeńskich). Mnie wydaje się po prostu przeciętna. Bardzo kojarzy mi się z podobną, choć lepiej napisaną powieścią Region węża (Cherryh C. J. (właśc. Cherry Carolyn Janice, Cherry Caroline))

Genezis (Beckett Bernard) (5,0)
Czytałem jednym tchem. Ostatni raz tak mnie wciągnął Hełm grozy (Pielewin Wiktor) (zresztą trochę podobny do "Genezis" przez swą oryginalną dialogową konstrukcję). Trochę konstrukcyjnych luk i niejasności (np. sprawa Ewy) jest rekompensowanych całkowicie wagą prezentowanych kwestii i lekkością ich podania. Sporo ciekawych tematów: dylematy etyczne, rola jednostki w społeczeństwie, sztuczna inteligencja, problem ciało-umysł, co to świadomość, rola postępu, rodzaje ustrojów politycznych. Wszystkie podane przystępnie, jak na literaturę Young Adult przystało.

Ślepowidzenie (Watts Peter) (5,0) Typowo "nerdowska" pozycja. Wciągnęła mnie nie poprzez akcję, ale tematykę. Fabularnie mamy kontakt z obcą cywilizacją podobny do przedstawionego w klasycznym Niezwyciężony (Lem Stanisław) Ale w praktyce mamy tu rozprawkę na temat świadomości, inteligencji, neurologii, kognitywistyki i ewolucji, czyli tego, czym obecnie żyje nauka. Pozycja obowiązkowa dla tych, którym mówią coś nazwiska takie jak: Sacks Oliver ; Pinker Steven ; Searle John R. ; czy Dawkins Richard

Accelerando (Stross Charles) (3,5) Ależ się wynudziłem! Nie powiem wizja bliskiej i dalszej przyszłości ma rozmach, ale fabularnie prawie nic się nie dzieje. Informacji naukowych też mało (dużo mniej niż w "Ślepowidzeniu"). Owszem, jest sporo "mądrych" słów i definicji, jednak to tylko wodotryski - nie ma głębszej refleksji nad tym, jak zmiany cywilizacyjne zmieniają ludzi.

Poza dwupolówką SF/kryminał, na boku udało mi się zabrać za:
Sowietstany: Podróż po Turkmenistanie, Kazachstanie, Tadżykistanie, Kirgistanie i Uzbekistanie (Fatland Erika) (4,0) Reportaż w którym Norweżka ciekawie opisuje mało znaną rzeczywistość Azji środkowej. Nieco za bardzo zbacza w formę przewodnika, a zbyt mało dodaje swoich rozmyślań, dlatego ocena tylko dobra.
Użytkownik: Anna125 31.07.2016 23:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozpoczęło się nienajlepi... | Rbit
Moim zdaniem jest obsypana nagrodami właśnie za wymyślenie bohatera i sposobu jego funkcjonowania (myślenia, odczuwania, podejmowania decyzji). Autorce udało się to pokazać również w narracji. Zwróć uwagę na to, że mamy do czynienia ze sztuczną inteligencją, a nie człowiekiem przeniesionym w inne ciało i świat (Region węża). I w dodatku jest to organizm zbiorowy, więc bardziej jak królowa Robali z cyklu o Enderze.
Użytkownik: Aquilla 31.07.2016 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Marny miesiąc, i tylko 2 mocno średnie książki. Ale za to zaczęłam pasjami oglądać Przygody Sherlocka Holmesa http://www.filmweb.pl/serial/Przygody+Sherlocka+Ho​lmesa-1984-155353 . Liczy się to jako lektura? :D

Bali (Kobus Krzysztof, Olej-Kobus Anna) (3.5) - mała książeczka o historii i zwyczajach Bali (to było ciekawe), o miejscach do zwiedzenia (czyli co można znaleźć w kazdym przewodniku) i o dwójce szkrabów głównych bohaterów (wiecie, jak to zazwyczaj z opowieściami rodziców bywa). W sumie nic pasjonującego - taki mini wstęp dla kogoś, kto szuka miejsca, o którym chciałby się więcej dowiedzieć.

Wilk! (Ćwiek Jakub) (3.0) - o rany... jaki to jest paskudnie zmarnowany świetny pomysł. Świat w którym Baśnie Braci Grimm urosły do rangi Świętej Księgi to idea z którą można tak dużo zrobić. A tu mamy czysty przeciętnej jakości czarny kryminał, który poza paroma drugoplanowymi wyjątkami spokojnie dałoby się włożyć do jakiegoś amerykańskiego miasta lat 20. A kiedy zaczyna robić się ciekawie... książka się urywa. Nie zamykając połowy wątków. Czekamy na kolejną część... Ja podziękuję, bardzo lubię prywatnie pana Ćwieka (rozmawialiśmy chwilę na którymś Polconie) ale moja pierwsza jego książka to niewypał. Muszę sprawdzić Kłamcę...
Użytkownik: Panterka 02.08.2016 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Marny miesiąc, i tylko 2 ... | Aquilla
Lepiej spróbuj "Ciemność płonie" lub "Chłopców". Tak od siebie piszę, gdyż "Kłamca" mnie nie porwał, "Liżąc ostrze" też nie, natomiast "Ciemnością" się zachwyciłam, a "Chłopcy" napisani z sercem. Przynajmniej pierwsza część, boję się zaglądać do następnych, mogą okazać się nie takie dobre...
Użytkownik: Monika.W 31.07.2016 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Ilościowo miesiąc ładny. Jakościowo - różnie było. Przez Iksów uważam miesiąc za dobry, wybaczam mu wszystkie 3.

1. Karolina na detoksie: Oczyszczanie organizmu w 7 dni (Szaciłło Maciej, Kopocz Karolina), ocena: 5
5 w kategorii książek kucharskich o zdrowym jedzeniu. Ciekawe pomysły na zdrowe jedzenie. Po przejściu detoksu, parę pozycji na stałe weszło do mojego menu. Podobno są kolejne części, muszę popatrzeć.
2. Ziemia, której już nie zobaczysz: Wspomnienia kresowe (Rostworowski Andrzej), ocena: 3,5
Myślałam, że będzie o kresach, specyfice, nastroju, smakach. A ot, takie zwykłe wspomnienia. To nie są wspomnienia kresowe, ale wspomnienia kresowiaka. Zresztą mamy tu także nie-kresy: Warszawę, szkołę w Galicji, Moskwę, itp. Same wspomnienia nie są złe, przeciętne. Dorastanie, potem wojna, bale i polowania, szkoła i podróże. Szkoda, że nie ma żadnej analizy, podsumowań, itp. Wyjątkowo słabo wypada w okresie styku z rewolucją rosyjską.
3. Iksowie (Spiró György), ocena: 5,5
Węgier pisze o Polsce, a dokładnie o Królestwie Polskim. Może jednak tylko o fantomie Polski? Głównym bohaterem jest Bogusławski. Ale chyba umownie. Bo znacznie ważniejszym bohaterem jest Polska - powstające właśnie Królestwo Polskie, ale cały czas przewija się też koniec Rzeczpospolitej, insurekcja, Napoleon, legiony. Spiro chyba rozumie i czuje Polaków. Może więcej widać, gdy patrzy się z dystansu? Nie ma wtedy świętości, można spojrzeć bez ciężaru kolejnych mitów. A tam wszyscy kolaborują, w najlepszym przypadku spiskują. Nie ma postaci krystalicznych. Patriotyzm nie jest oczywisty - co jest właściwie ważne? Wolność czy rozwój gospodarczy? Problemy sprzed 200 lat wciąż aktualne. Spiro zostaje umieszczony na liście autorów, których chcę czytać.
4. Obóz świętych (Raspail Jean), ocena: 3
Po moim zachwycie Uległość (Houellebecq Michel) pojawiły się głosy na Biblionetce, że muszę przeczytać Raspaila, bo był pierwszy, Uległość jest właściwie wtórna, i w ogóle. No to przeczytałam. I jakże się cieszę, że Uległość była pierwsza. Po Raspailu nie sięgnęłabym po nic, co uchodzi za podobne. Książka jest pełna agresji i pogardy. "Żaden z was nie ma poczucia dumy ze swej białej skóry i jej znaczenia". Owszem, nie jestem dumna z tego, że jestem biała. Bo to nie jest powód do dumy. To jest genetyka. Co prawda w końcówce pojawia się ładne zdanie, wypowiedziane zresztą przez Hindusa: "Bycie białym w moim rozumieniu nie jest kwestią koloru skóry. To kwestia stanu ducha." Tylko, że nic z tego, żadna idea, żadne przemyślenie - nie pojawia się w książce. Być może w 1974 roku była to książka odkrywcza. Nie wytrzymała jednak próby czasu. I jeszcze agresywny atak na II sobór i ekumenizm - "nie jestem chrześcijaninem, jestem katolikiem".
5. Twardy zawodnik (Stelar Marek (właśc. Biernawski Maciej)), ocena: 4
Stelar umie pisać - tworzy dobre, ciekawe typy, ładnie rysuje tło, nie nudzi, akcja pędzi. Dla mnie jedyny minus to okoliczność, że niestety nie pisze kryminałów, ale powieści policyjne. Od początku wiemy, kto i dlaczego zabił, nie ma zagadki, nie ma emocji rozwikływania. Obserwujemy tylko pracę policji i nie-działanie prokuratury. Szkoda. Nie lubię sensacji, lubię kryminały.
6. Rzucam cukier: Kompletny 8-tygodniowy program rzucania cukru i książka kucharska specjalnie dla ciebie (Wilson Sarah (ur. 1974)), ocena: 3,5
Kolejna książka w ramach poznawania zasad "żywienia inaczej". Ta niestety słaba. Nie ma wcale kompletnego programu. A przepisy są średnie, nudne i wtórne. Chyba tylko polskie książki o zdrowym żywieniu będę czytać.
7. Księga zachwytów (Springer Filip), ocena: 5
Krótkie felietony o ciekawych budynkach PRLu i III RP. Mnie się podobało. Nie znam na architekturze, dla mnie wszystkie te krótkie opowieści były ciekawe. Nie ma reportażu i emocji, jest historia budynku, umiejscowienie w pejzażu i epoce. Bardzo dobre.
8. Jedyne wyjście (Ćwirlej Ryszard), ocena: 3,5
Kolejna powieść policyjna, zamiast kryminału. Może być, zachwytów nie ma. Za dużo wódki i seksizmu, nawet, jeśli świat policji tak wygląda, to wcale nie chce o nim czytać. Wolę kryminały.
9. Siedem mitów Drugiej Rzeczypospolitej (Garlicki Andrzej), ocena: 4,5
Czy rzeczywiście w czasie wojny bolszewickiej czy walki o granice II RP politycy wznieśli się ponad podziałami? Z tym i innymi mitami rozprawia się Garlicki. Książka nie ma może tego rozmachu i przekrojowości, co jego "Piłsudski", ale to nadal ciekawa i warta przeczytania pozycja o II RP.
Użytkownik: Vemona 31.07.2016 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mój lipiec bardzo pomieszany, zdarzyły się książki bardzo dobre i przeciętne, co ciekawe - gorzej wypadly te, które miały być lekkimi, letnimi lekturami.

Czarci krąg (Banach Iwona) [3] - jakoś mnie tym razem zamieszanie stworzone przez autorkę nie wciągnęło, postaci się myliły, niby zabawne, ale nie zabawne, wolę inne pozycje.

Żelazne damy: Kobiety, które zbudowały Polskę (Janicki Kamil) [5] - a tu jestem pod wrażeniem, ogromna bibliografia, mnóstwo możliwości sięgnięcia do źródeł, arcyciekawie ujęty temat. Już się nastawiam na kolejną pozycję autora, czyli Damy złotego wieku (Janicki Kamil) - jestem bardzo ciekawa, co napisał o królowej Bonie.

Śmiertelność (Hitchens Christopher (Hitchens Christopher Eric)) [5,5] - trudno mi coś o tej książce napisać, mogę jedynie odesłać do doskonałej recenzji: Christopher Hitchens: w obliczu śmierci sam o sobie. Ważny dla mnie autor i ogromnie przejmująca pozycja.

Czarna wieża (James P. D. (James Phyllis Dorothy)) [4] - dobrze napisany kryminał, ale miałam pewne wątpliwości co do sposobu uśmiercenia dwojga bohaterów, nie do końca umiem uwierzyć autorce, tym niemniej uważam, że warto przeczytać.

Pani mnie z kimś pomyliła (Łepkowska Ilona) [3] - ta książka chyba wymaga znajomości pisemek o celebrytach i orientacji w show biznesie, gdyż są w niej odniesienia do ludzi i zdarzeń, ponieważ takowej orientacji nie posiadam, nie byłam w stanie docenić. Napisana dobrze, mogąca dać do myślenia, jak rzeczywiście wygląda życie ludzi znanych z "Pudelka", ale dla mnie to świat tak odległy, że aż mało interesujący.
Użytkownik: Vemona 31.07.2016 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój lipiec bardzo pomiesz... | Vemona
Doczytałam jeszcze Kup kochance męża kwiaty czyli Jak uniknąć zdrady (Miller Katarzyna) [4,5]
Użytkownik: margines 31.07.2016 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Moje „przeczytanki”:


Jak Wojtek został strażakiem (Janczarski Czesław) - (4,5; 29 lipca) Louriego Lektury 2016r. (lipiec, 5.(64.)) - Biblionetkowiczki i biblionetkowicze! Na cześć biblionetkowiczek i biblionetkowiczów... czytajcie!- Jak... margines został marginesem
Coś się ślini pod łóżkiem (Watterson Bill) (5,5; 17 lipca) - Książkowe wspomnienia z kwietnia 2015 :) Ofelii przez phi!
Śpiewak cygańskich romansów (García Lorca Federico) (5 w stronę 5,5; 12 lipca) - marzin słucha, jak śpiewa Śpiewak cygańskich romansów. I znowu Hiszpania (portugalska „Misja” działa się w Hiszpanii), tym razem opisana przez Hiszpana. Romanse... bynajmniej nie „lekkie, łatwe i przyjemne”, bo w większości przesiąknięte pustką, żalem, dramatem... śmiercią i krwią zabitych Cyganów hiszpańskich i matadorów, którzy zginęli „w walce”, ale dla mnie walce kompletnie bezsensownej, bo prowadzonej tylko dla zabawy i założeniem, że na pewno zginie jedna albo druga strona tej „walki”.
Misja (Castro Ferreira José Maria de):) (4, 10 lipca)
Która też jak najbardziej pasuje do Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane, bo na ziemiach polskich usłyszano o niej dopiero w roku 1972, a jak do tej pory na 4,0 oceniły ją tylko 3 osoby; Akcja "Literatura mniej znana" - literatura bułgarska
Na listeczku kalinowym [1955] (Szelburg-Zarembina Ewa (Szelburg-Ostrowska Irena Ewa)) (4, 7 lipca) - O, yes! Marżin jest „na listeczku kalinowym”; Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane
Zamawiamy (Gellner Dorota) (3, 7 lipca) - marżin zamawia
Drzewo do samego nieba (Terlikowska Maria) (6!, 3 lipca) - marżin wdrapuje się na „Drzewo do samego nieba”, Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane
Przygoda króla jegomości; Dwa koguty; Baśń o rudobrodym koźle; Depesza (Brzechwa Jan (właśc. Lesman Jan Wiktor)) (5, 3 lipca 2016) - marżin gości u Króla Jegomości, Jakem marżin, donieść spieszę, że czytam depeszę; Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane
- Przygoda Króla Jegomości (Brzechwa Jan (właśc. Lesman Jan Wiktor)) (4)
- „Dwa koguty” (5)
- „Baśń o Rudobrodym Koźle” (5)
- „Depesza” (6)
Calvin i Hobbes (Watterson Bill) (5,5; 1 lipca 2016) - Książkowe wspomnienia z kwietnia 2015 :) Ofelii przez phi!

Wciąż i wciąż marżin poznaje „Matkę dzieci Holocaustu” - Matka dzieci Holocaustu: Historia Ireny Sendlerowej (Mieszkowska Anna)
Użytkownik: beatrixCenci 31.07.2016 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
No proszę, nawet sporo tego w tym miesiącu, ale głównie dlatego, że część jest doczytywana z poprzednich miesięcy:
1. Warszawa nieodbudowana: Królestwo Polskie w latach 1815-1840 (Majewski Jerzy Stanisław) (5.5) - bardzo ciekawie opowiedziana historia wzbogacona anegdotami, do tego pięknie zilustrowana. Aż szkoda, że przytaczane przez autora źródła (swoją drogą Karolina Beylin też je cytowała), choć z XIX wieku, jakoś nie trafiły do wolnej domeny (a i w bibliotekach z nimi krucho)...

2. Antropolog na Marsie (Sacks Oliver) (4) - oczko niżej niż "Mężczyzna, który pomylił własną żonę z kapeluszem", bo trochę tu tematycznych powtórek - specyficzne problemy z pamięcią i próba analizy autyzmu. Podobnie jak w poprzedniej czytanej przeze mnie książce Sacksa, jest tu wysoki poziom empatii, za to dość niski naukowości - Sacks gdzieniegdzie częściej odwołuje się do literatury pięknej, niż naukowej (co samo w sobie nie jest złe, ale bez przesady...), do tego w paru miejscach miałam wrażenie, że dokonuje nadinterpretacji.

3. Drugie życie (Trifonow Jurij Walentinowicz) (4) - wdowa w wieku średnim nie może się pogodzić ze śmiercią męża i ciągle analizuje wspólne życie w powojennym Związku Radzieckim i co doprowadziło 40-latka do zawału serca. Relacje międzyludzkie oddane wiarygodnie, ale bohaterka mocno irytująca swym egoizmem i zaborczością. Do tego zakończenie takie jakieś "ni pri cziom", jak mawiają Rosjanie.

4. Ameryka po kaWałku (Wałkuski Marek) (4) - zbiór felietonów o tym, co się autorowi podoba w Ameryce - niektóre ciekawe i o rzeczach, które chciałoby się przeszczepić na grunt rodzimy, inne cokolwiek oczywiste, choćby się w Stanach nigdy nie postawiło osobiście stopy (ale od czegóż telewizja), inne niezbyt dla mnie interesujące. Bez wątpienia najlepiej zaznajamiać się z książką w formie e-booka, bo użyta do jej papierowego wydania metoda klejenia zawodzi na całej linii.

5. Czytając (Czapski Józef) (4.5) - zbiór esejów o malarstwie i literaturze z historią w tle. Niektóre bardzo pięknie napisane - jak choćby ten o Prouście czy o Rozanowie, człowieku pełnym sprzeczności, niektóre o książkach i pisarzach dziś raczej zapomnianych - choć i te potrafią być interesujące, szczególnie gdy Czapski wplata do nich własne wspomnienia i refleksje. Jest tu kilka tekstów słabszych i suchszych, wyczuwalne wzmożone skupianie się Czapskiego na sprawach związanych z katolicyzmem czasem mi przeszkadzało, ale przeczytać całość na pewno warto. Pozwolę sobie złośliwie dodać, że Znak w 1990 lepiej wydał tę książkę niż Wałkuskiego w 2014 - z szyciem i bez wymuszonej jego brakiem wielotomowości.

6. Zwierzenia jeżozwierza (Mabanckou Alain) (4) - książka trochę mi się dłużyła na początku, ale potem rozwinęła się w ciekawie uwspółcześnioną legendę, może ciut za lekką w zawartości. Innymi słowy - lektura przyjemna, ale niezbyt wbijająca się w pamięć.

7. Co dzień zawdzięcza nocy (Khadra Yasmina (właśc. Moulessehoul Mohammed)) (4) - tam, gdzie autor opowiada o Algierii i skomplikowanych losach jej mieszkańców, opisuje dzielnicę Jemane Jato czy wojnę algierską, jest to proza wybitna. Niestety, większość książki zajmuje opis "złotej młodości" w Rio Salado i mdłego melodramatu.

8. "Une enfance alferienne" (4) - zbiór wspomnień pisarzy pochodzących z Algierii o swym dzieciństwie, mniej więcej na przestrzeni od lat trzydziestych do sześćdziesiątych. Niektóre wspomnienia nieciekawe, inne nieczytelne wskutek zbytniego upoetycznienia, ogólnie jednak poziom jest przyzwoity.
Użytkownik: beatrixCenci 31.07.2016 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę, nawet sporo te... | beatrixCenci
*Chodzi o - 8. "Une enfance algerienne", rzecz jasna. >.<
Użytkownik: Monika.W 31.07.2016 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę, nawet sporo te... | beatrixCenci
"Warszawa nieodbudowana" wygląda bardzo ciekawie. Po Iksach, a wcześniej po Berencie, ciekawi mnie Królestwo Polskie.
Użytkownik: beatrixCenci 01.08.2016 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: "Warszawa nieodbudowana" ... | Monika.W
Jest bardzo ciekawa, polecam. Jakby nie było w bibliotekach, to jest jeszcze np. w Dedalusie. Swoją drogą chyba zajrzę do Iksów, jak się zdarzy okazja. :)
Użytkownik: Monika.W 01.08.2016 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest bardzo ciekawa, pole... | beatrixCenci
W Dedalusie??? Kusisz... Może mi się uda nabyć w przyszłym tygodniu. A jest także o Królestwie jako takim, nie tylko o Warszawie?
Użytkownik: beatrixCenci 01.08.2016 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: W Dedalusie??? Kusisz... ... | Monika.W
Raczej jednak o Warszawie tej epoki.
Użytkownik: beatrixCenci 01.08.2016 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Raczej jednak o Warszawie... | beatrixCenci
Generalnie książka wygląda tak - najpierw jest ogólny opis epoki, głównie pod względem obyczajów i warunków bytowych, potem jest bardziej o historii z odniesieniami do różnych budynków z epoki, a potem historie poszczególnych budynków z tamtych czasów w stylu felietonów, które Majewski publikował w "Gazecie Wyborczej". Tak więc jest tam historia, ale w sumie większy nacisk jest na pewno na architekturę.
Użytkownik: Monika.W 01.08.2016 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Generalnie książka wygląd... | beatrixCenci
Zdecydowanie dobrze wygląda.
Użytkownik: Suara 31.07.2016 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Lipiec uważam za bardzo udany:

55.(1)Emmanuel Carrere - Królestwo (5)
56.(2)Jacek Dehnel - Krivoklat (5,5)
57.(3)Dmitry Glukhovsky - Futu.re (5)
58.(4)Jan Walencik - Ostatnia puszcza nizinnej Europy (4,5)
59.(5)Jan Walencik - Smak białowieskiego miodu. Jak kręciłem serial "Tętno pierwotnej
puszczy" (4)
60.(6)Jesus Carrasco - Pod gołym niebem (4,5)
Użytkownik: yyc_wanda 31.07.2016 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Black Hole Blues and Other Songs from Outer Space – Janna Levin (US-NY-2016); ocena: 5,5
Kiedy 100 lat temu Albert Einstein opublikował ogólną teorię względności, nie przeszło mu pewnie przez myśl, że fale grawitacyjne, które były dla niego konceptem teoretycznym, zostaną któregoś dnia zarejestrowane przez skonstruowaną przez naukowców wysoce wyspecjalizowaną aparaturę. Budowa laserowego interferometru, od pomysłu do wyposażenia wersji ulepszonej, trwała ponad pół wieku i kosztowła miliony dolarów. Janna Levin spędziła lata obsertwując rozwój projektu od zaplecza, przeprowadzając wywiady z grupą zaangażowanych naukowców, była świadkiem ich frustracji, stresów, problemów organizacyjnych, podchodów i nieuniknionej walki ścierających się osobowości, a na koniec wymarzonego sukcesu. O tym wszystkim jest jej książka, w której informacje naukowe, podane w formie zrozumiałej dla laika, przeplatają się z historiam osób zaangażowanych w realizację projektu.
Jest czytatka: LIGO i fale grawitacyjne

Buntownik bywalec (Kałużyński Zygmunt) (Pol-1998); ocena: 5
Felietony filmowe słynnego krytyka-indywidualisty i ekscentryka, którego osoba budziła wiele kontrowersji. Teksty zebrane w tym zbiorze są przekrojem przez różne trendy i mody w kinie światowym i polskim, a także odbiciem zmian w kulturze i obyczajowości danej epoki. Wiedza Zygmunta Kałużyńskiego na tematy filmowe jest przeogromna. Dowcip ostry, czasami bezlitosny, ale nigdy chamski. Dlatego zaskoczyły mnie epitety którymi rzucali w niego luminarze polskiej kultury. Nie powiem, dostało się polskiemu filmowi, ale czy niesłusznie? Tak jak my nie chcemy czytać grafomańskich powieści, tak kinomani nie chcą oglądać szmirowatych filmów. I o to walczył Kałużyński. O szacunek dla widza. O nie wciskanie mu kiczu i miernoty, za jego własne pieniądze.
Użytkownik: ilia 31.07.2016 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Realizm magiczny
- Uprawa roślin południowych metodą Miczurina (Murek Weronika) (2)
- Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender (Walton Leslye) (4,5)

Autobiografia/wspomnienia
- W dżungli życia: Wydanie III, napisane na nowo (Pawlikowska Beata) (4,5)
- Śnieżna pantera (Matthiessen Peter) (5)
- Życie na pełnej petardzie czyli Wiara, polędwica i miłość (Kaczkowski Jan, Żyłka Piotr) (5)

Fantastyka - 4 tom z cyklu o policjantce-wiedźmie Dorze Wilk
- Wszystko zostaje w rodzinie (Jadowska Aneta) (5,5)

Kryminał z humorem, dziejący się w Katowicach
- Odrobina fałszerstwa (Obuch Marta) (4,5)

Powtórka
- Ida sierpniowa (Musierowicz Małgorzata) (5)
Użytkownik: ktrya 01.08.2016 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Realizm magiczny - Upraw... | ilia
Ale poważnie Murek tak źle? Mnie co prawda również daleko do (nad)zachwytów, ale w gruncie rzeczy to całkiem dobra książka. Czym Ci tak podpadła?
Użytkownik: ilia 04.08.2016 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale poważnie Murek tak źl... | ktrya
Może i książka pani Murek jest dobra, ale dla mnie to przerost formy nad treścią. Książka mi się nie podobała, była nudna, nic mnie nie obchodziły perypetie bohaterów. I gdyby nie to, że jest krótka to rzuciłabym ją w kąt, bo szkoda mi czasu na coś, co nic nie wnosi do mojego życia. Dałam ocenę 2, a chciałam dać 1, ale pod koniec książki znalazło się jedno opowiadanie, które mnie zainteresowało.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 31.07.2016 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Całkiem nieźle w porównaniu z poprzednimi miesiącami:

15. Nie i Amen (Ranke-Heinemann Uta) - 5
16. Czas honoru (Griffin W. E. B. (właśc. Butterworth William Edmund III)) - 5 (z półki)
17. Wybór Zofii (Styron William) - 5
18. Moja babcia, Niemcy i wojna (Wieczerska Janina) - 4,5

W trakcie:

Stracone lata (Lumley Brian)

Do tego jedna książka kupiona...:
Arcyszpiedzy (Griffin W. E. B. (właśc. Butterworth William Edmund III), Butterworth William E. IV)

... i dwie przywiezione z Żywieckiego Klubu z Kawą nad Książką:
Zima Muminków (Jansson Tove)
Sekret jej oczu (Sacheri Eduardo)

Do tego cztery książki przywiezione ze spotkania biblionetkowego. ;)
Użytkownik: koziolek910 31.07.2016 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Lipiec z racji wakacji jest zwykle owocny. Tym razem też tak było, no i mogę powiedzieć, że nieco polskich autorów przeczytałam (więcej, niż zazwyczaj ich czytam w miesiącu). Zaczynajmy:
1 Zofia Stanecka „Basia i pieniądze”
Basia i pieniądze (Stanecka Zofia)
Moje pierwsze zetknięcie z tą książeczką. Przeczytana w nocy z 30 czerwca na 1 lipca (więc do lipcowych zaliczyłam). Pouczająca. Chciałabym, żeby każdy rodzic tak mądrze umiał tłumaczyć dzieciom sprawy dorosłego świata. Ocena: 5.
2 Marcin Wroński „Pogrom w przyszły wtorek”
Pogrom w przyszły wtorek (Wroński Marcin)
Kolejny tom o komisarzu Maciejewskim. Muszę przyznać, że im dalej, tym mnie bardziej fascynuje. Wroński doskonale oddaje klimat teraz już powojennego Lublina. No i oczywiście sama postać Zygmunta Maciejewskiego. Ja nie umiem go nie lubić. Ocena: 5,5.
3 Bogdan Bartnikowski „Dzieciństwo w pasiakach”
Dzieciństwo w pasiakach (Bartnikowski Bogdan)
Przerażający obraz obozu koncentracyjnego widzianego oczami dziecka. Wstrząsające sceny doprowadzały mnie nie raz do łez. Ocena: 5,5.
4 Magdalena Witkiewicz „Ballada o ciotce Matyldzie”
Ballada o ciotce Matyldzie (Witkiewicz Magdalena)
Nie wiem, czego się spodziewałam sięgając po romans. Fajerwerków nie było, a ocena wyższa tylko dlatego, że nie było tandetnych scen łóżkowych. Ocena: 3,5.
5 Robin Cook „Toksyna”
Toksyna (Cook Robin)
Wreszcie zagraniczny autor. Przeczytana na trasie Zakopane-Wrocław. Momentami mnie męczyła sztucznością dialogów, ale za zakończenie podniosłam ocenę. Ocena: 5.
6 Sebastian Fitzek „Pasażer 23”
Pasażer 23 (Fitzek Sebastian)
Czytałam jak szalona. Intryga cudowna, bohaterowie barwni i sam pomysł morderstw na ekskluzywnych wycieczkowcach. Tylko na koniec autor tak namieszał, że odniosłam wrażenie, że sam się zaplątał. Mimo to, ocena: 5.
7 Karin Fossum „Utracona”
Utracona (Fossum Karin)
Pierwsza szóstka od jakiegoś czasu. Jestem pełna podziwu dla autorki. To, co ona wymyśla, w jakich realiach osadza postaci, w jakie intrygi je wplątuje, to mistrzostwo świata. No i ta egzotyka Indii. Boskie. Ocena: 6.
8 Asa Larsson „Krew, którą nasiąkła”
Krew, którą nasiąkła (Larsson Åsa)
Doskonale przedstawiona trauma głównej bohaterki. Może intryga kryminalna nie zasługuje na większą uwagę, bo szybko się domyśliłam, kto zabił, ale jednak część druga o Rebece Martinsson lepsza niż pierwsza. Ocena: 5.
9 Umberto Eco „Imię róży”
Imię róży (Eco Umberto)
Przysięgam, myślałam, że nie dam rady… Czytałam po pięćdziesiąt stron dziennie. Umęczyłam się okropnie, ale mnie nie porwało. Totalnie to nie moje klimaty, w dodatku wciąż łacińskie wstawki, które nie były tłumaczone. Ocena: 2,5.
10 Patrycja Gryciuk „450 stron”
450 stron (Gryciuk Patrycja)
O matko jedyna! Jak można wydać coś takiego? Jak można powiedzieć, że jest to kryminał? Przecież to tani romans dla początków gimbazy! Miałam wrażenie, że czytam jakąś zdesperowaną nastolatkę, która pisze to, co jej ślina na język (a raczej na klawiaturę) przyniesie. Ocena: 1,5.
11 Jodi Picoult „Dziewiętnaście minut”
Dziewiętnaście minut (Picoult Jodi)
Niestety się trochę zawiodłam, chociaż lekko mnie zaskoczyła pod koniec. No, ale generalnie temat przegadała i było mnóstwo niepotrzebnych scen, nic nie wnoszących do książki. Ocena: 4,5
Ciekawi mnie, jaki będzie sierpień. Mam nadzieję, że taki, jak początek lipca.

Użytkownik: Anna125 31.07.2016 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mój lipiec
Jedz inaczej: Dlaczego jemy to, co jemy (Cooper Leanne) - 2,5, wielkie rozczarowanie, coaching powierzchownie zastosowany w dietetyce.
Azazel (Czchartiszwili Grigorij (pseud. Akunin Boris (Akunin Borys), Borisowa Anna, Brusnikin Anatolij)) - 4,5, jest czytatka.
Alex (Lemaitre Pierre) - 4,5, dla mnie za mocny realizm przemocowy, bardzo sprawnie napisane, trzyma w napięciu do ostatniej strony, zagadka goni zagadkę i do końca nie wiemy, co się zdarzyło.
„Twoje listy chowam pod materacem”: Korespondencja 1971−2002 (Lindgren Astrid, Schwardt Sara) - 5,5, jest czytatka, zakochałam się w surowości materiału tej książki i w AL.
Oona i Salinger (Beigbeder Frédéric) - 5,5, długo borykałam się z oceną, nie wiedziałam, jak to ugryżć. Już mi się w głowie rozjaśniło: co mnie złościło, co zachwyciło. Piszę czytatkę.
Listy do młodego pisarza (Vargas Llosa Mario) - 5,5, bardzo klarownie napisany wykład o konstruowaniu powieści (oczywiście dla laika). Zachęcił mnie do pójścia tropami wskazanymi przez Llosę, aby sprawdzić, czy uda mi się też różne zabiegi zobaczyć, zwłaszcza, że powieści są bardzo znane i nieznane.
Zabójcza sprawiedliwość (Leckie Ann) - 4,5, za bohatera i dużą wyobraźnię - jak mógły funkcjonować, co myśleć, czuć taki bohater. Jedna z lepszych książek scfi ostatnich lat.
Użytkownik: Artola 01.08.2016 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Nie lubię kotów (Zyskowska-Ignaciak Katarzyna) 5.0 - bardzo życiowa i prawdziwa...
Florystka (Bonda Katarzyna) 4.0 -niezła, ale jak dla mnie za gruba i za ciężki kaliber jak na wakacje i urlop
Dotknąć nieba (Evans Richard Paul) 3,0 - spodziewałam się dużo więcej:/Jednak pełna nadziei sięgnęłam po drugi tom - Na rozstaju dróg (Evans Richard Paul) (3,0), rozczarowałam się po raz drugi i cykl porzuciłam
Do Santiago: O pielgrzymach, Maurach, pluskwach i czerwonym winie (Sokolik Emilia, Sokolik Szymon) 4,0 Tu też liczyłam na więcej;)
Chata Magoda: Ucieczka na wieś (Miłoszewicz Jagoda) 5,0 Tu bym powiedziała-ach jak pięknie!
Hobbit czyli Tam i z powrotem (Tolkien J. R. R. (Tolkien John Ronald Reuel)) 5,5 Wreszcie! przeczytałam i tak zaczęłam całkiem dla siebie nową przygodę z literaturą fantasy!
Wilczy brat (Paver Michelle) 4,5 W porównaniu z Hobbitem wypada nie najlepiej, ale obiektywnie-nie jest źle;)
Mała wielka podróż: Niezwykła wędrówka zwyczajnej kobiety, która w ciągu pięciu lat obeszła świat (Swale-Pope Rosie) 4,0
Pani zyskuje przy bliższym poznaniu (Janda Krystyna, Montgomery Katarzyna) 4,5 Choć za Jandą nie przepadam, książka napisana całkiem zgrabnie
Ostatni całus dla mamy (Watson Casey) 4,5 Wpisuje się w moje hobby i obszar wielkiego zainteresowania, więc ocena może mało obiektywna;)
Planeta dobrych myśli (Pawlikowska Beata) 4,0 Niby proste i oczywiste, ale podobało mi się:)
Pippi na Południowym Pacyfiku (Lindgren Astrid) 3,5 - to chyba najsłabsza część przygód rudowłosej panienki
Pięć przygód detektywa Konopki (Domagalik Janusz) 3,0 Kompletnie mi nie podeszło, nie mój styl i nie mój klimat:/
Dzielna Kajsa (Lindgren Astrid) 5,0 Lindgren w wersji bardzo smutnej...
Życie według Duni (Lagercrantz Rose) 5,0 Dunia niezawodnie sympatyczna, choć nie tak wesoła jak wcześniej
Kłopoty rodu Pożyczalskich (Norton Mary) 4,0 Hmmm, ogólnie nieźle, ale momentami nudnawo

Recenzje na moim blogu:)
Użytkownik: Aquilla 01.08.2016 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie lubię kotów 5.0 - bar... | Artola
Witamy w królestwie fantasy :D Proszę się rozgościć, zapiąć pasy i nie karmić smoków pączkami. Mają po tym okropne gazy.
Użytkownik: Artola 02.08.2016 08:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Witamy w królestwie fanta... | Aquilla
Mam nadzieję, że się rozgoszczę:) Na razie się rozglądam, po co sięgnąć w następnej kolejności:) Kuszą mnie pozycje bardziej dziecięco-młodzieżowe: Nie kończąca się historia (Ende Michael) , Baśniobór (Mull Brandon) - mrugają do mnie oczkiem z biblioteczki;) Po głowie chodzi mi Pratchett i Atramentowe serce (Funke Cornelia Caroline) (kiedyś widziałam film) - ach, ileż jeszcze nowego przede mną! Aż strach iść do biblioteki, bo póki co kilka pozaczynanych książek przy łóżku leży, a jak pójdę to się nie oprę kolejnym;)
Użytkownik: margines 02.08.2016 08:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że się rozg... | Artola
Witamy, witamy


Też jestem trochę (czytaj: "tylko trochę"):P na bakier z fantastyką.
Pierwsza i trzecia z tej króciutkiej listy aż krzyczą do mnie!:P
Szczególnie pierwsza, bo ekranizację widziałem jakieś... nie wiem, ile razy (zwłaszcza, że to film niemiecki)!
Trzeciej też widziałem, ale jest o wiele, wiele młodsza.
Użytkownik: Artola 02.08.2016 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Witamy, witamy Też j... | margines
"Niekończąca się historia" to był bodajże pierwszy film, na którym byłam w kinie jako kilkulatka! Wtedy wchodził na ekrany, a wrażenie pozostało do dziś! Gdy zobaczę wielkiego psa z powiewającymi w biegu uszami, od razu mam skojarzenie z tym filmem:)
Użytkownik: Aquilla 02.08.2016 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "Niekończąca się historia... | Artola
To powiem Ci tylko dwie rzeczy:

1. Film urywa się w połowie książki.
2. Książka tak dla mnie z 2 razy lepsza (mimo, że film uwielbiam)

A w ogóle Endego kocham - i Niekończącą się historię, i Momo... Jedyny pisarz, który dorównuje mu jeśli chodzi o wymyślanie tego typu światów to Moers Walter
Użytkownik: margines 02.08.2016 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: To powiem Ci tylko dwie r... | Aquilla
Są dwie części filmowej „Niekończącej się...”
Użytkownik: Aquilla 02.08.2016 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Są dwie części filmowej „... | margines
Drugiej nie widziałam, ale ponoć beznadziejna. Widziałam trzecią. Chcę to sobie wymazać z pamięci.
Użytkownik: Artola 02.08.2016 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Witamy, witamy Też j... | margines
Z ciekawości jeszcze zapytam: mam rozumieć, że Baśniobór jest najsłabszy?
Użytkownik: margines 02.08.2016 13:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Z ciekawości jeszcze zapy... | Artola
Dokładnie takie samo skojarzenie mam z „Niekończącą się...”:)

~

„Mam rozumieć”, że po prostu póki co nie ciągnie mnie w stronę „Baśnioboru”.
Nie wiem, może źle, ale na razie nie.
Poza tym tamte mają filmy, które widziałem i podobały mi się (żeby nie wspomnieć, że „wychowałem się” na historii Bastiana).
Użytkownik: Panterka 02.08.2016 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że się rozg... | Artola
Bastian Baltazar Baks (czyli Nie kończąca się historia)! I nic przed nim! A później... długo, długo nic po nim.
To jedna z tych książek (moim zdaniem) które bolą, bo się już skończyły i trzeba odłożyć.
Użytkownik: Artola 03.08.2016 08:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Bastian Baltazar Baks (cz... | Panterka
Tak się zastanawiam, czy od razu mogę ją czytać 8-latkowi? Powinno go już wciągnąć, prawda? Bo w sumie po co czytać sobie, a potem jemu;) Filmu nie widział i bardzo się hamuję od dawna, żeby mu nie pokazywać przed książką. Teraz czytamy Mio, mój Mio (Lindgren Astrid), tam też klimat fantasy i mu się podoba, stąd mój pomysł na wspólne czytanie "Niekończącej...". Tylko ona gruuuba, na głos będę czytać i czytać;)
Użytkownik: Panterka 03.08.2016 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się zastanawiam, czy ... | Artola
Chyba jeszcze nie. Zobacz, jak mały reaguje na "Mio". To dość mroczna książka, ale "Niekończąca" jest chyba mroczniejsza. Zwłaszcza druga, nie sfilmowana część. To primo. Secundo: "Niekończąca" ma dwa tryby narracji, dziejące się w dwóch światach i one są wyróżnione kolorem czcionki. Dziecko by musiało śledzić tekst. Coś jak czytanie na głos "Cyryl, gdzie jesteś?"
Użytkownik: Artola 05.08.2016 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba jeszcze nie. Zobacz... | Panterka
Dzięki za odpowiedź! Pamiętam, że zaczęłam mu czytać ze 2 lata temu, czyli miał 6. Ale go nudziło. Najpierw poczytam sama, a potem zdecyduję w takim razie. "Mio..." się podoba. Początek nudził, ale potem się rozkręciło, wędrówka do Rycerza Kato powoduje, że wieczorami nie pozwala mi przerwać czytania;)
Użytkownik: Panterka 02.08.2016 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Lipiec 2016: Zabić drozd... | vinga9
Dlaczego "W drodze" tak nisko? Przymierzam się i jakoś przekonać sie nie mogę.
Użytkownik: vinga9 05.08.2016 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego "W drodze" tak n... | Panterka
Ja przymierzałam się do tej książki przez kilka dobrych lat. Ogromne rozczarowanie. Powieść kultowa, manifest bitników, napisany w trzy tygodnie metodą "spontanicznej prozy", jedyny i niepowtarzalny styl. No i właśnie - ten styl to pierwszy zgrzyt - kompletnie nie moja "bajka". Chaotyczny, czasem gubiłam się w tym przeskaniwaniu z tematu na temat, a także wśród mnogości postaci. Z początku to nawet trochę intryguje - człowiek próbuje złapać ten rytm... później już tylko irytuje i najzwyczajniej nudzi. Drugi zgrzyt to sama treść. Młody człowiek, który zachłysnął się "wolnością" rozumianą w tym sensie, że teraz mogę wszystko! Kaine grenzen ;) Wpatrzony w swoich kolegów jak w obrazki. Nie polubiłam go. Nie polubiłam żadnego z nich. Jeżdżą panowie w te i we w te - chleją, ćpają, kradną i uprawiają seks z przygodnymi kobietami, a w przerwach snują pseudofilozoficzne rozważania. I tak w kółko przez kilkaset stron. Zmęczyła mnie ta książka niemiłosiernie. A może już jestem za stara ;) i historie o tego typu "wolności" nie robią już na mnie wrażenia...
Użytkownik: Artola 02.08.2016 08:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Opowieść mężczyzny, kt... | juliannamaria
Kiedyś się przymierzałam do Zorkowni, ale po przejrzeniu bloga stwierdziłam, że mnie może dobić...
Użytkownik: verdiana 01.08.2016 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
"Łaskun" Puzyńska tom 6 (4)
"Z otchłani" Zajas tom 3 (5)
"Kołek na dachu" Hearne tom 8 (4.5)
"Genialna przyjaciółka" Ferrante (4)
"Oddech" Jaruzelska (5)
"Historia nowego nazwiska" Ferrante (4)
"Historia ucieczki" Ferrante (4)
"Historia zaginionej dzieczynki" Ferrante (4)
"Zginę bez ciebie" Ostaszewski (3.5)
"Koniec warty" King (3)
"Egipt. Haram halal" Kalwas (4.5)
"Świat równoległy" Michniewicz (4)
"Gastrobanda" Milszewski & Sadkowski (4)
"Ganbare!" Noni (4.5)
"Głód" Caparros (4.5)
"Złudzenie" Link (4.5)
"Szwecja czyta. Polska czyta" (5)

Więcej w czytatce. ;)
Użytkownik: Anna Ściężor 01.08.2016 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Miesiąc co prawda zaczęty obroną licencjatu, ale że było to prawie na początku, więc starczyło potem sporo czasu na czytanie ;):

Piekło pocztowe (Pratchett Terry) (5) - wydaje mi się, że książka zaczęta jeszcze w czerwcu. Przyjemnie się czytało, Moist dosyć sympatyczny ;), ale i tak póki co wolę Straż.

O jedno ciało za dużo (Peters Ellis (właśc. Pargeter Edith Mary)) (5) - kolejny miły w czytaniu kryminał z bratem Cadfaelem, zagadka w miarę, choć niestety wcześniej widziałam większość serialu (chociaż, z drugiej strony, serial też dobry). Plus za pewne emocjonujące zdarzenie na końcu książki ;)

Dracula [pełna wersja] (Stoker Bram) (5) - czytana z powodu wycieczki do Rumunii. Dosyć ciekawa, głównie z powodu a'la realistycznego korzystania z niby-dzienników bohaterów i niby-artykułów prasowych.

Podejrzenia pana Whichera: Morderstwo w domu na Road Hill (Summerscale Kate) (5) - książka o prawdziwej, obrzydliwej zbrodni popełnionej w XIX wieku. Oprócz tego podaje ciekawe informacje o początkach detektywów policyjnych w Anglii i ówczesnej literatury "wczesnodetektywistycznej" ;)

Stan zagrożenia (White James) (5) - tomik z serii Szpital Kosmiczny. Jak zwykle czytelnik poznaje ciekawe rasy obcych i ich nietypowe zdrowotne problemy. Tym razem poniekąd z punktu widzenia stażystki z obcej rasy o nietypowych poglądach na temat pracy lekarza.

Sprawa nerwowej żałobniczki (Gardner Erle Stanley) (5) - jeden z kryminałów z adwokatem Masonem. Dosyć udany, choć jak zawsze w przypadku zbrodni popełnionych w kryminałach na jakimś odludziu podczas zimy, mało możliwych podejrzanych.

Lady Susan (Austen Jane) (5) - książka z nietypową (jak na Austen) bohaterką, ujęta w formie listów. Czyta się przyjemnie, szkoda tylko, że zakończenie jest tak małe i skrótowe.

Miasto Śniących Książek: Powieść z Camonii autorstwa Hildegunsta Rzeźbiarza Mitów (Moers Walter) (6) - kolejna książka Moersa, którą przeczytałam, jak na razie najlepsza. Osobiście zakochałam się w buchlingach i Żyjących Książkach ;)

Użytkownik: ktrya 01.08.2016 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Zaczynam od końca:

1. Grecja: Gorzkie pomarańcze (Sturis Dionisios) - 4 (o tej książce i trzech poniżej piszę na blogu: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/08/01/czteropak-recenzencki-albo-rozwazania-o-wyzszosci-powiesci-nad-reportazem/)

2. Krivoklat (Dehnel Jacek) - 5,5 (choć po prawdzie jest to drugie spotkanie z Dehnelem, pierwsze niedokończone, bo nie mam cierpliwości do długich audiobooków... to mogę powiedzieć, że jest to moje osobiste odkrycie, muszę koniecznie kolejne książki przeczytać)

3. Uprawa roślin południowych metodą Miczurina (Murek Weronika) - 4

4. Bardzo martwy sezon: Reportaże naoczne (Kołodziejczyk Marcin) - 3

5. Lady Susan (Austen Jane) - 3

6. Kino kobiet?: Pomiędzy romantyzmem a feminizmem - adaptacje powieści Jane Austen lat dziewięćdziesiątych (Niemczyńska Aleksandra) - 3,5 (o książce na blogu: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/07/26/bk-kino-kobiet-pomiedzy-romantyzmem-a-feminizmem-aleksandra-niemczynska/)

7. 36 i 6 sposobów na to, jak uniknąć życiowej gorączki czyli: Katechizm według Hołowni (Hołownia Szymon) - 4,5 (o książce na blogu: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/07/25/36-i-6-sposobow-na-to-by-uniknac-zyciowej-goraczki-czyli-katechizm-wedlug-szymona-holowni/)

8. Blankets: Pod śnieżną kołderką (Thompson Craig) - 5

9. Irena Kwiatkowska i znani sprawcy (Dziewoński Roman) - 4 (o książce na blogu: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/07/18/irena-kwiatkowska-i-znani-sprawcy-roman-dziewonski/)

10. Globalne Hollywood: Filmowa Europa i polskie kino po 1989 roku (Adamczak Marcin) - 4 (o książce na blogu: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/07/15/bk-globalne-kino-hollywood-filmowa-europa-i-polskie-kino-po-1989-roku-marcin-adamczak/)

11. Gaia (Święcki Adam) - 3,5 (o komiksie na blogu: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/07/10/gaia-adam-swiecki/)

12. Pornografia (Gombrowicz Witold) - 3,5

13. Kōmisorz Hanusik i Sznupok (Melon Marcin) - 4,5 (o książce na blogu: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/07/04/hitchcock-pochodzi-ze-slaska-czyli-komisorz-hanusik-i-sznupok-marcin-melon/)
Użytkownik: ka.ja 01.08.2016 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mam wrażenie, że jakoś z tydzień temu robiłam podsumowanie czerwca, a tu już koniec lipca!

Jasnowidz w salonie czyli Spirytyzm i paranormalność w Polsce międzywojennej (Sołowianiuk Paulina) - ciekawe popularne opracowanie zjawiska przedwojennej mody na doświadczanie zjawisk nadprzyrodzonych. Po lekturze trudno się oprzeć wrażeniu, że przynajmniej telepatia i jasnowidzenie to fakty naukowe ;)

Państwu pierwszym opowiem o Trójce (Jethon Magda) - kolejna książka o Trójce, ale wciąż nie to, o co mi chodzi. Tym razem była już szefowa tej stacji radiowej Magda Jethon wspomnia czas swojego urzędowania na kierowniczym stołku. Anegdoty, opowieści o ludziach, zdarzeniach i rozmaitych radiowych akcjach. Ciekawe, chociaż miejscami gorzkie, czemu się trudno dziwić. Nadal nie przestaję marzyć o prawdziwym leksykonie audycji i ludzi je tworzących.

Ścieżki północy (Flanagan Richard) - bardzo dobra powieść, sprawnie skonstruowana, dzieło fachowca. Historia z Australijczykami nie obeszła się wcale łagodniej niż z innymi uwikłanymi w wojnę nacjami; tamtejsi żołnierze przeszli prawdziwe piekło w japońskiej niewoli. Książka jest tym ciekawsza, że próbuje spojrzeć na bestialstwo nie tylko oczami ofiar, ale też i oprawców. Wątek romansowy nieco mnie znużył, ale całość oceniam wysoko.

W dół (Johnston Tim) - porządny dreszczowiec, w sam raz na wakacje, kiedy nie trzeba się martwić, że zarwana noc odbije się na obowiązkach służbowych.

Ostatni bus do Coffeeville: Zabawna opowieść o smutnych sprawach (Henderson Paul J.) - powieść na wskroś amerykańska. Tak amerykańska jak hot-dog z ketchupem. Na szczęście napisana z poczuciem humoru, trochę wzruszająca, trochę dająca do myślenia. Jako podstawa diety takie książki mogłyby czytelnika przytruć, ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Porządne czytadełko.

Razem (Lobel Arnold) - lektura kupiona z myślą o czteroletnim odbiorcy. Ładne ilustracje, przyjemna opowiastka, miłe dla ucha tłumaczenie autorstwa Wojciecha Manna.

Najbardziej niebieskie oko (Morrison Toni (właśc. Woffword Chloe Anthony)) - debiut Toni Morrison, bardzo udany. Jak wszystkie jej książki, też i tę przeczytałam niemal bez przerw. Porażająca opowieść o braku akceptacji, odrzuceniu i o krzywdzie, która dzieje się jakby mimo woli, zwyczajnie, codziennie, usprawiedliwiona brzydotą, zawiedzionymi nadziejami, słabością.

Francuska suita (Némirovsky Irène) - znakomita książka, która nawet nie jest kompletnym dziełem, autorka zginęła w obozie koncentracyjnym zanim udało jej się dokończyć choćby połowę, rękopis ocalał cudem i był tak dobry, że warto go było wydać nawet mimo braku ciągu dalszego. Pierwsza część opisująca ewakuację Paryża i powrót uciekinierów do miasta to absolutny majstersztyk. Druga to już bardziej romans, więc zupełnie nie w moim guście, a jednak doceniam narrację.

Wszystko zależy od przyimka (Bralczyk Jerzy, Markowski Andrzej, Miodek Jan, Sosnowski Jerzy (ur. 1962)) - mam takie natręctwo, które każe mi choćby w myślach poprawiać cudze błędy językowe (nie jestem pewna, czy nie poruszam wtedy ustami lub czy nawet nie mamroczę pod nosem), przy tej lekturze poczułam się trochę jak na sesji grupy wsparcia. Dowiedziałam się przy tym kilku ważnych rzeczy i obawiam się, że skutkiem tego, będę jeszcze częściej nerwowo mamrotać.

Daleko od Niflheimu (Axelsson Majgull) - jak to Axelsson - bardzo dobra. Zaskoczyła mnie, biorąc się tym razem nie tyle za pokoleniowe traumy i krzywdy, co za ewidentnie opresyjne relacje między białymi potomkami kolonizatorów a miejscową ludnością państw podbitych i eksploatowanych.

Cmentarz tajemnic (Hewson David) - a na koniec rozczarowanko. Dobrnęłam do końca tylko dlatego, że większość książki przeczytałam "po przekątnej", wyłapując ze słowotoku nieliczne istotne informacje. Nie powinno się ziewać nad kryminałem, a ja sobie omal żuchwy nie zwichnęłam. Do zapomnienia.
Użytkownik: benten 07.08.2016 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wrażenie, że jakoś z ... | ka.ja
Możesz trochę więcej powiedzieć o tym "Jasnowidzu..."? Czy to ciekawostki na temat sławnych seansów spirytystycznych czy raczej opis rodzajów seansów, ich pochodzenia etc?
Użytkownik: ka.ja 07.08.2016 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Możesz trochę więcej powi... | benten
To jest opowieść o początkach, rozkwicie i schyłku mody na spirytyzm i metapsychologię, bardziej o ludziach, którzy się tym zajmowali, niż o samych seansach. Bohaterowie dobrani są bardzo różnorodnie - z jednej strony hochsztapler Guzik, z drugiej jasnowidz Ossowiecki. Są anegdotki o tym, jak zimna rączka ducha okazała się stopą wygimnastykowanego medium, ale i historie potwierdzonych wizji jasnowidza. Sporo o środowisku, które pasjonowało się kontaktami z zaświatami - o Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Piłsudskim czy Witkacym.
Użytkownik: Panterka 01.08.2016 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Lata ryżu i soli (Robinson Kim Stanley) (2,5) - czyszczenie schowka
Wymęczyłam. Jak dla mnie zbyt obszerna, a za mało treści. 800 lat alternatywnej historii, gdzie biali ludzie niemal zostali wybici przez zarazę. Brzmiało obiecująco. Niestety, akcja toczy się głównie w Azji, a przez zamieszanie z kalendarzami chińskim, buddyjskim i muzułmańskim nie bardzo wiedziałam kiedy dokładnie akcja się dzieje i co się w historii świata zmieniło, skoro akcja dzieje się na jednym podwórku czy w zapomnianej przez ludzi wsi na końcu świata.

Okruchy codzienności (Strout Elizabeth) (5,0) - czyszczenie schowka
Trochę żałuję, że wzięłam ją jako przerywnik dla "Lat ryżu i soli", i nie mogłam jej należycie docenić. Trochę też zmylił mnie opis z okładki. Ale historia małego miasteczka i jego mieszkańców była bardzo przyjemna.

Akwarium (Suworow Wiktor (właśc. Rezun Władimir)) (5,0) - Klub z Kawą nad Książką
Moje drugie spotkanie z Suworowem. Trochę się obawiałam, w pamięci zostały dość brutalne sceny, ale "Akwarium" zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Z każdą stroną odkrywałam coś, co przykuwało moją uwagę.

Podróż na liściu bazylii (Mazurek Krzysztof) (2,5) - czyszczenie schowka
Zainteresował mnie tytuł. Treść, niestety, nie. Kiepskie czytadło, w którym główna bohaterka jest młoda, śliczna, świetnie gotuje, niemal równie świetnie zna karate, zna włoski (jest Polką, a akcja dzieje się we Włoszech)... W poszukiwaniu sekretnej księgi, która zmienia świat i jest pełna sekretów spotyka samych miłych, otwartych ludzi, którzy o dziwo zawsze mają potrzebny kawałek informacji. A jak nie mają, to deus ex machina i już w porządku. Nuda, szukałam dla zabawy dziur w fabule i innych śmiesznostek.

Jeden dzień (Nicholls David) (5,0) - czyszczenie schowka
Przeczytane pod wpływem ekranizacji. Książka o wyborach życiowych, o tym jak ideały sięgają bruku w starciu z rzeczywistością, o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Wszystko z ładnym, oryginalnym romansem w tle.

Obrazki z Nebraski (Trela Grażyna) (4,0) - czyszczenie schowka
Garść wspomnień z dzieciństwa w PRL. Czyta się szybko, aczkolwiek mam wrażenie, że autorka zbyt mocno chciała zaszokować.
Użytkownik: benten 07.08.2016 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Lata ryżu i soli (2,5) - ... | Panterka
Miałam podobne odczucia po przeczytaniu Podróży..., a do tej pory opinii na temat tej książki wysłuchiwałam co najmniej pozytywnych. A Ty w zasadzie zwerbalizowałaś moje odczucia na temat tej książki.
Użytkownik: gosiaw 02.08.2016 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Tym razem powspominam czerwiec i lipiec, bo miesiąc temu nie znalazłam ani chwili czasu, żeby podzielić się wrażeniami z lektury.

Piegowate opowiadania (Piątkowska Renata (ur. 1958)) - 5.0
Kontynuacja Opowiadania dla przedszkolaków (Piątkowska Renata (ur. 1958)) i Opowiadania z piaskownicy (Piątkowska Renata (ur. 1958)). Biedny przedszkolak Tomek jak nie mógł niczego wytłumaczyć dorosłym, tak i nie może nadal. ;)

Rycerze i smoki (Björk Christina) - 4.0
Smocze historyjki podobne do Księżniczki i smoki (Björk Christina), ale niestety już nie tak dobre.

Nowa Ziemia (Asher Bridget (właśc. Baggott Julianna)) - 3.0
Dość mało sensowna i jeszcze mniej przekonująca wizja świata po katastrofie.

Stylista (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) - 4.0
Bardzo lubię Nastię Kamieńską, ale ta historia tak średnio mnie przekonała.

Szczęśliwy pech (Banach Iwona) - 2.0
Bardzo irytująca pozycja. Ja wiem, że wszystko miało być przerysowane, bo to taka konwencja, ale czemu zaraz bohaterowie muszą być idiotami, którzy niczego się nie domyślają? Dlaczego czytelnik w założeniu jest półgłówkiem, któremu trzeba wszystko wyłożyć kawa na ławę i jeszcze parę razy powtórzyć? Czemu dowcipy są śmieszne inaczej, jak w marnym sitcomie? Jak do tego dochodzi jeszcze kiepska lektorka audiobooka (Magda Karel) to robi się to wszystko trudne do zniesienia i nawet sympatia do autorki niestety nie pomaga. :(

Ayantiall (Bauer Wojciech) - 4.0
Kontynuacja Wieża Życia (Bauer Wojciech). Chyba przed lekturą powinnam sobie przypomnieć pierwszą część, czytaną kilka lat temu. Niestety tego nie zrobiłam i początkowo trudno mi było połapać się w tym wszystkim.
Przeczytałam już tym samym wszystkie książki autora; teraz proszę uraczyć mnie czymś nowym. ;)

Dziennik Alonzo Typera (Lovecraft H. P. (Lovecraft Howard Phillips), Lumley William) - 3.0
Horror, który niestety zupełnie nie przejął mnie grozą. Wiało za to nudą, na szczęście nie długo.

Marsjanin (Weir Andy) - 5.0
Robinson Crusoe i McGyver w jednym. ;) Na Marsie.

Księga istot zmyślonych (Borges Jorge Luis, Guerrero Margarita) - 3.0
Spodziewałam się, może niesłusznie, czegoś innego. A katalog mitycznych potworów nie jest ani specjalnie interesujący, ani potrzebny mi do czegokolwiek.

Tajemnicza historia w Styles (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 5.0
Jak to u Agathy Christie zazwyczaj - dobry kryminał.

Odyseja kosmiczna 2010 (Clarke Arthur C. (Clarke Arthur Charles)) - 4.5
Odyseja kosmiczna 2061 (Clarke Arthur C. (Clarke Arthur Charles)) - 3.0
Dalsze części Odysei Kosmicznej. O ile 2010 jeszcze trzyma poziom to 2061 już nie bardzo. A za 3001 trochę boję się zabierać, ale pewnie kiedyś przeczytam.

Gniazdo światów (Huberath Marek S. (pseud.)) - 5.0
Literackie polecanki można znaleźć wszędzie, nawet na ściennej gazetce poświęconej ciągowi Fibbonacciego, w szkole moich dzieci, . :)

Ania z Avonlea (Montgomery Lucy Maud) - 4.0
Ania nadal mnie nie zachwyca. Można poczytać, ale wcale nie trzeba. W oryginale jeszcze warto, po polsku chyba nie sięgnę.

Mała księżniczka (Hodgson-Burnett Frances) - 3.0
Mdliło mnie od nadmiaru lukru. Gdyby nie to, że czytałam to w oryginale to nie widziałabym żadnego pożytku z tej lektury.

Miasta pod Skałą (Huberath Marek S. (pseud.)) - 4.0
Miejscami nużąca pozycja, zwłaszcza akcja w pierwszym Mieście pod Skałą. Wojna w Krum to co innego, ale ogólnie wszystko to jest za długie.

45 puknięć w głowę: Słowa i pojęcia, które warto znać (Kasdepke Grzegorz) - 5.0
Autor wyjaśnia dzieciom co znaczą rozmaite trudne słowa. Bawi się przy tym różnymi konwencjami literackimi, jak zwykle z humorem.

Użytkownik: aleutka 02.08.2016 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym razem powspominam cze... | gosiaw
Ciekawe, mnie bardziej podobali sie Rycerze i smoki, nie tylko ze wzgledu na nawiazania literackie i mitologiczne. Mialam wrazenie ze w Rycerzach jest wiecej swiata. Ksiezniczki nadal przewaznie zamkniete w dziecinnych pokojach zamkach i parkach. Z wyjatkami, oczywiscie, moze dlatego z Ksiezniczek najbardziej lubie opowiadanie o tej naburmuszonej, ktora rusza bratu na ratunek. Ale moze to przede wszystkim wynika z faktu, ze ta naburmuszona wyglada i zachowuje sie wypisz wymaluj jak moja mlodsza corka, zwlaszcza kiedy ma napad Furii albo Focha :)
Użytkownik: gosiaw 02.08.2016 10:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe, mnie bardziej po... | aleutka
Moja córka też chyba bardziej polubiła księżniczki, bo te kazała sobie czytać kilka razy, a rycerzy przeczytałyśmy raz i wystarczy. Powędrowali do biblioteki, skąd przyszli.

Nie wiem czy mam swoją ulubioną księżniczkową historię, w zasadzie wszystkie mi się podobały.
Czytałam już jakiś czas temu, bo teraz moje dziecko jak ma ochotę na powtórki to samo sobie czyta. Jakoś najbardziej chyba utkwiła mi w pamięci księżniczka z wiewiórkofobią. Smok to tam luz, kto by się tam go bał, więc żeby nastraszyć musiał przywdziać wiewiórczy kostium. :D
Użytkownik: gosiaw 02.08.2016 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja córka też chyba bard... | gosiaw
To tylko wbrew pozorom jest idiotyczna historia. Dorosły nigdy nie zgadnie czego dziecko może się obawiać. Może wcale nie kłapiącego paszczą owczarka, tylko kwiatka w doniczce. Moja córka tak miała. Stał na podłodze w dużej donicy śliczny skrzydłokwiat. I jednocześnie fascynował i przerażał. Córka podchodziła, ale w żadnym wypadku nie za blisko, bo nigdy nie wiadomo co taki skrzydłokwiat wymyśli, prawda? ;)
Użytkownik: misiak297 02.08.2016 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym razem powspominam cze... | gosiaw
Sięgając ponownie po "Anię z Anvonlea" kilka miesięcy temu, nie sądziłem, że stwierdzę, że w gruncie rzeczy jest to może i sympatyczna, ale mocno przeciętna książka.
Użytkownik: benten 07.08.2016 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym razem powspominam cze... | gosiaw
Oj, Księga istot zmyślonych jest na mojej liście zapoznawania się z Borgesem... a może jednak uda się wynieść z niej coś oprócz takiej wyliczanki?
Użytkownik: gosiaw 09.08.2016 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, Księga istot zmyślony... | benten
Spróbuj, może Tobie bardziej to podejdzie. Dla mnie niestety była to właśnie alfabetyczna wyliczanka stworzeń, którą nie byłam specjalnie zainteresowana, mimo że trudno mieć jakieś merytoryczne zarzuty.
Użytkownik: asia_ 02.08.2016 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Podobnie jak w zeszłym roku, lipiec spędziłam z Wiedźminem 3 (drugi dodatek jest świetny :) ), więc "dorosłych" lektur nie było za dużo. Nadrabiam książkami dla dzieci :)

Nigdy nie wracaj (Child Lee (właśc. Grant Jim)) - 5,0
Sprawa osobista (Child Lee (właśc. Grant Jim)) - 5,0
Właśnie skończyły mi się kupione wiosną ebooki o Jacku Reacherze i chyba będę musiała dokupić resztę. Bardzo się z nim zaprzyjaźniłam.

Czwarta nad ranem (Kańtoch Anna) - 5,0
Całkiem zgrabne opowiadania. Ebook do pobrania za darmo ze strony autorki.

Trzeci zamach (Głuchowski Piotr) - 4,0.
Bez zachwytów, ale i bez zgrzytów.

Zwycięska drużyna (Astley Neville, Baker Mark (ur. 1959)) - 4,5
Freddy ma supernos (Astley Neville, Baker Mark (ur. 1959)) - 4,5
Moje dzieci uzależniły się od świnki Peppy. Na oglądanie filmów mają wyznaczone limity, więc książeczki są tak zaczytane, że się rozpadają i niedługo taśmy klejącej będzie więcej niż papieru. Ale sklejam wytrwale :)

Białek i baran Teodor (Rudolfsson Marie Louise) - 4,0.
Kupione na dworcu do przeczytania w pociągu. Trochę czytałam na głos ja, a trochę córka, wzbudzając podziw współpasażerów :)

Biblia dla milusińskich: Opowiadania biblijne dla małych dzieci (Graaf Anne de) - 4,0.
Wybór opowieści biblijnych dla najmłodszych dzieci, podany w odpowiednio ułagodzonej formie, bez drastycznych szczegółów. Miejscami robi niestety wrażenie, że autorka zakłada, że dziecko za wiele nie zrozumie, więc można iść na skróty. Niektóre historie są ucięte w powietrzu, przed puentą. Lepiej byłoby się zdecydować - albo opowiadamy do końca, żeby miało to jakiś sens, albo dany motyw w ogóle pomijamy.

Basia i wyprawa do lasu (Stanecka Zofia) - 4,5
Urodzinowy prezent (Casalis Anna) - 5,0
Basia i Tupcio Chrupcio nadal są naszymi ulubieńcami :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.08.2016 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Oto mój lipiec - całkiem satysfakcjonujący:

Książka o czytaniu czyli Resztę dopisz sam (Sobolewska Justyna) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6839,tytul,Dopisujmy-swoje,recenzja.html ]
Siedem lat później (Giffin Emily) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VII 16 ]
Bardzo biała wrona (Nowak Ewa) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VII 16 ]
Święto Trąbek (Masada Marta (pseud.)) (2,5) [recenzja: Za dużo rżnięcia = zarżnięcie ]
Powrót do bezsennych nocy (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6838,tytul,Zapiski-z-dziesiatej-dekady,recenzja.html ]
Egzekucja w dobrej wierze (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) (4,5) [recenzja: Na Syberii emeryci (milicyjni) się nie nudzą ]
100 miejsc we Francji, które każda kobieta powinna odwiedzić (DeSanctis Marcia) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6845,tytul,Francuskie-tropy-dla-kobiet-dla-smakoszy-i-dla-wszystkich-innych-tez,recenzja.html ]
Posklejana rodzina (Green Jane) (4) [krótka recenzja: Niełatwo być macochą]
Cień pamięci (Clark C. J.) (3,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VII 16 ]
Białe kruki (Mjåset Christer) (4,5) [recenzja: Gra o przyszłość]
Titanic: Pamiętna noc (Lord Walter) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VII 16 ]
Dalmacja: Książka kucharska (Makłowicz Robert) (4,5) [krótka recenzja: W krainie pincy i pašticady]
Bajki, które zdarzyły się naprawdę: Historie słynnych kobiet (Moczulska Anna) (5) [recenzja: Czasem żyły długo, a rzadko szczęśliwie ]
Grób w górach (Hjorth Michael, Rosenfeldt Hans) (4,5) [krótka recenzja: W pracy im niełatwo, w życiu jeszcze trudniej ]

Akcja „Projekt nobliści” + „Czas na klasykę”
Rodzina Połanieckich (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) (powt.; zmiana oceny z 3 na 5) [recenzja: Stach, Marynia i cała reszta – po latach ]

Akcja „Własna półka”
Lubię być fantastą: Rozmowy (antologia; Kawula-Kubiak Agnieszka, Ćwiek Jakub, Dębski Eugeniusz (pseud. Yeates Owen) i inni) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VII 16 ]

Akcja „Swego nie znacie” (czyli literatura polska starsza niż 30-40 lat)
Ulica Gołębia (Filipowicz Kornel) / Jutro znów wojna (Filipowicz Kornel) (4) [krótka recenzja: Tak znikają marzenia]

Akcja „Rendez-vous z Agathą Christie”
Niedziela na wsi (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5) [recenzja: A wszystko to, bo ktoś kogoś kochał... ]
Użytkownik: misiak297 03.08.2016 09:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto mój lipiec - całkiem ... | dot59Opiekun BiblioNETki
A oto moje lipcowe przeczytanki:

1 Zabić ptaka (Ostrowska Ewa Maria (pseud. Zbyszewski Brunon lub Lane Nancy)) - 5 - trochę się już ta książka zestarzała, ale tak często jest z młodzieżówkami. Niemniej to bardzo dobra pozycja - ciekawy obraz schyłkowego PRL-u, trudna sytuacja rodzinna, złożone sylwetki bohaterów. Książkę przeczytałem w tym miesiącu poniekąd dzięki Louriemu..
2 Kochanek (Melchior Jacek (pseud. Abowicz Ela)) - 4+ - recenzja w artPAPIERZE
3 Tajemnica Brokeback Mountain (Proulx Annie E.) - powtórka, zmiana oceny z 6 na 5. Powtórka w związku z poprzednią pozycją. To bardzo dobre opowiadanie, mam wrażenie, że za każdym razem odkrywam w nim coś nowego. Tym razem to język - oszczędny, podkreślający brutalność scenerii, a zarazem plastyczny.
4 Nie zgadzam się (Petterson Per) - 4+ skandynawski mrok, skrzywdzeni ludzie, pustka, skupienie na psychologii postaci. Dobra książka.
5 Dzieci umarłych (Jelinek Elfriede) - 5 - niezwykła książka. Że też o wojnie i współczesności można pisać przy pomocy szeregów brutalnych, plastycznych metafor! Fabuła jest szczątkowa, po pewnym austriackim uzdrowisku snują się zombie. Język tej prozy, jej obrazowość, pomysłowość ujęć zachwyca - choć nie jest to łatwa lektura. Pozycja obowiązkowa dla miłośników Jelinek.
7 Kuszenie losu (Green Jane) - 4 - jest recenzja: A gdy pojawia się pokusa
8 Niezatapialny: Pełna historia RMS Titanic (Butler Daniel Allen) - 4+ - bardzo ciekawa pozycja. Nie jest może tak literacko wysublimowana jak "Titanic pamiętna noc" Lorda, ale zawiera wiele ciekawych szczegółów i próbę całościowego ujęcia katastrofy. Zdarzały się błędy rzeczowe, ale trudno określić, czy to zawinił autor czy coś zginęło w tłumaczeniu.
9 Zbrodnia na festynie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - powtórka, zmiana oceny z 5 na 4. Jest recenzja: Niebezpieczna zabawa
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 03.08.2016 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A oto moje lipcowe przecz... | misiak297
A propos 1. mogę pożyczyć Ci (jak tylko napiszę jej reckę) współczesną, całkiem przyjemną młodzieżówkę: Wszystkie jasne miejsca (Niven Jennifer) Podnosi temat depresji, śmierci, miłości, wyobcowania i szukania piękna w świecie - całkiem dobra!
Użytkownik: jolekp 03.08.2016 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A propos 1. mogę pożyczyć... | LouriOpiekun BiblioNETki
Bywanie na BBnetce ma jedną zasadniczą wadę - na jedną książkę wykreśloną z listy "do przeczytania" za każdym razem wskakują ze trzy nowe. "Wszystkie jasne miejsca" lecą do schowka! ;)
Użytkownik: margines 03.08.2016 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Bywanie na BBnetce ma jed... | jolekp
Ale w tej wadzie jest też zaleta:) - to nie jest wada ukryta;)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.08.2016 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Bywanie na BBnetce ma jed... | jolekp
Wszystkiego książkowego z okazji urodzin BNetkowych! A szczególnie sukcesu w wyzwaniu czytelniczym roku ;) Bardzo ciekawa akcja, sam bym chętnie sprawdził, czy ja moje 18cm wzrostu więcej wyczytać zdołam!
Użytkownik: jolekp 05.08.2016 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkiego książkowego z... | LouriOpiekun BiblioNETki
A dziękuję :). Wyzwaniu próbuję sprostać już drugi rok z rzędu - poprzednio skończyło się totalną klęską, a teraz szanse są już głównie matematyczne (winię Shoguna...), ale wciąż walczę! :D
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.08.2016 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A dziękuję :). Wyzwaniu p... | jolekp
A mierzysz z okładkami czy same strony? Bo jak z okładkami, to parę albumów dla dzieci/młodzieży i jesteś do przodu ;)
Użytkownik: jolekp 05.08.2016 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A mierzysz z okładkami cz... | LouriOpiekun BiblioNETki
Jak czytam w formie papierowej, to wiadomo, że z okładkami (gruba oprawka to prawie pół centymetra więcej, jak można z tego zrezygnować? :D). Ale że czytam też sporo ebooków, to muszę trochę oszukiwać ;) - ustaliłam doświadczalnie, że 100 stron to około 0,7cm, na LC sprawdzam sobie ile stron ma ebook w tradycyjnej formie (bo prawie zawsze są spore rozbieżności) i tak sobie przeliczam. Więc prawdopodobnie wynik końcowy nie odpowiada dokładnie rzeczywistości, ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi, żeby się milimetry zgadzały :P.
Użytkownik: misiak297 03.08.2016 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: A propos 1. mogę pożyczyć... | LouriOpiekun BiblioNETki
Jakby co - będę pamiętał:)
Użytkownik: Czajka 02.08.2016 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Lipiec z czerwcem:
1. To zwierzę mnie bierze (Wajrak Adam) ocena 4,5
To nie jest zła książka, to jest książka może bardziej dla dzieci, dlatego mniej niż Kuna i Wilki.
2. Eugenia Grandet (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)) ocena 4,5
To jest książka z myszką. Pełna uroku.
3. Zabójstwo Rogera Ackroyda (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) ocena 4
Klimat Agatki, fajna siostra no i szokujące zakończenie. Wiedziałam o tym a i tak dałam się zaskoczyć.
4. Potop (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) ocena 5,5 - zmiana z piątki
No co ja poradzę, że uwielbiam jak ten Czerkies w kącie siedzi a panny z wrzecionami. Uwielbiam latem (i zimą)
5. Listy (Jansson Tove) ocena 5,5
Książka dla fanów, bo nie ma tu złotych myśli albo głębokich refleksji. Jest sporo Tove (ale i tak za mało), są jej rysunki i fajnie jest te listy przeczytać do Muminków, do nieMuminków i do jej biografii.
6. Tam, gdzie urodził się Orfeusz: Bułgaria, jakiej nie znacie (Grabowska Ałbena (Grabowska-Grzyb Ałbena)) ocena 5,5
A to jest bardzo fajna książka. Kupiłam ją na jakiejś matrasowej wyprzedaży i szczerze mówiąc miałam obawy czy warta swojej dychy. Warta. Bez zadęcia, naturalna narracja, przyjemny styl, śliczny obrazek małej wioski w Rodopach. Sporo o jedzeniu, o Orfeuszu nie tak dużo, ale to mi w ogóle nie przeszkadzało, bo za to jak swojsko i familiarnie (tak o Odysie mówią na Itace dzisiaj). Polecam. :)
Użytkownik: annna84 03.08.2016 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mój skromny lipiec:

Pół życia (Picoult Jodi) - 4,5 - udana powieść i nieprzegadana.
Głos serca (Picoult Jodi) - 3 - debiutancka powieść autorki okazała się po prostu nudna.
Pogromca lwów (Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith)) - 5 - lubię serię, więc się nie zawiodłam, ale trochę zabrakło mi napięcia.
Psy gończe (Horst Jørn Lier) - 4,5 - dynamiczny i nieprzegadany kryminał.
Jaskiniowiec (Horst Jørn Lier) - 5 - dobry kryminał. Akcja toczy się nie za wolno, nie za szybko.
Użytkownik: Artola 08.08.2016 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój skromny lipiec: Pó... | annna84
Właśnie zaczęłam "Pół życia", cieszę się, że tak wysoko oceniłaś, to mnie zachęca do dalszej lektury:)
Użytkownik: Neska 04.08.2016 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Para w ruch (4,5) Powrót... | Marylek
Lipiec:

1.Zagubiona dzielnica (Modiano Patrick) - 3
2.Arthur i George (Barnes Julian (pseud. Kavanagh Dan)) - 3
3.Dom (Morrison Toni (właśc. Woffword Chloe Anthony)) - 4,5
4.Wielki marsz (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) - 5,5
5.Małe życie (Yanagihara Hanya) - 2,5
Książce tej mówię stanowczo NIE. Im dłużej ją czytałam, tym bardziej utrwalałam się w tym przekonaniu. NIE uwierzyłam w tą specyficzną przyjaźń czterech mężczyzn - w cale.
6.Ulisses (Joyce James)- a tu mam kłopot z oceną. Na pewno szóstka dla pana tłumacza - Macieja Słomczyńskiego. Wielki podziw z mojej strony za dwanaście lat ciężkiej pracy nad tekstem.
A może szóstka dla mnie za dotrwanie do ostatniej kartki - bo ta powiść to Mount Everest literacki. Podsumowując: 6+6=12:2-ie sugerowane oceny wychodzi sześć. Ocena 6.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.08.2016 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Lipiec: 1.Zagubiona dz... | Neska
Omatko, przeczytałaś "Ulissesa"?! To naprawdę szóstka dla Ciebie. Ja nie znalazłam w sobie na to odwagi i nie znajdę raczej.
A na "Małe życie" wszyscy mnie namawiają, jesteś chyba pierwszą osobą, która ma o nim negatywne zdanie.
Użytkownik: Neska 04.08.2016 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, przeczytałaś "Uli... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wiem, że jestem w mniejszości, oceniając tak nisko "Małe życie". No co mam powiedzieć, no nie wzruszyła , choć z założenia miała. To 800 stron cierpienia człowieka, może za dużo ?.
Ale muszę przyznać, że ciekawa jestem jak byś tą powieść odebrała.

A do czytania "Ulissesa", naprawdę trzeba się przygotować. Tak zrobiłam i to może dzięki temu, się udało .
Użytkownik: porcelanka 07.08.2016 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
1. Sto dni po ślubie (Giffin Emily) (4+) Opowieść o miłości, podejmowaniu decyzji i rozliczaniu się z przeszłością. Ciekawie wykreowana główna bohaterka, postacie drugoplanowe trochę niedopracowane.
2. Prezydencki romans (McLaughlin Emma, Kraus Nicola) (4) Historia romansu stażystki z prezydentem. Autorki dobrze oddały tło społeczne, ale fatalnie skonstruowały postacie, które są zupełnie pozbawione autentyzmu i rysów psychologicznych.
3. Dwanaście prac Herkulesa (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4) Dwanaście spraw rozwiązanych przez Herkulesa Poirot, swobodnie nawiązujących do mitycznych prac Herkulesa. Opowiadania dość nierówne - od prostych zagadek po skomplikowane intrygi.
4. Ten jedyny (Giffin Emily) (4+) Może gdybym pasjonowała się sportem, ta książka Emily Giffin porwałaby mnie bardziej. Pozostawiła jednak uczucie niedosytu, zamiast historii amerykańskiego futbolu wolałabym nieco więcej emocji bohaterów i ich głębszych portretów psychologicznych.
5. Janka z Latarniowego Wzgórza (Montgomery Lucy Maud) (powtórka) Ponowne odkrywanie książek z dzieciństwa czasem kończy się rozczarowaniem, a czasem zachwytem. Tym razem był to zachwyt, bo "Jana ze Wzgórza Latarni" to jedna z tych książek Montgomery, które w pełni docenić może dopiero dorosły czytelnik.
Użytkownik: benten 07.08.2016 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Trzeci miesiąc kryzysu czytelniczego, ciężko mi się czyta, w domu prawie nie czytam, większość pozycji "zaliczam" w pociągach i autobusach. Audiobooki wróciły do łask przy sprzątaniu i gotowaniu. Ale chyba powoli z niego wychodzę, mam dużą ochotę na kryminały więc myślę, że sierpień zejdzie mi właśnie w tym klimacie. A na razie lipiec:

(audiobook) Okamgnienie (Lem Stanisław) Coraz lepiej się dogaduję z Lemem, pomimo wcześniejszych zgrzytów. Bardzo ciekawy zbiór esejów. Niestety pokazał mi też moją techniczną ignorancję - nie raz zastanawiałam się czy "wyśniona technologia" z roku 2000 została już skonstruowana. (5)
11. Tajemnice glinianych tabliczek (Mierzejewski Antoni) Jak to dobrze, że w Mezopotamii tyle pisali. Pięknie tak poczytać nie tylko Gilgamesza, ale też modlitwy, a prawo jakie! Ileż tu przytoczonych fragmentów tekstów z dodatkowym komentarzem autora/kompilatora w sumie. Czytanie tej pozycji trochę mi przypominało moje czasy licealne, gdzie na historii korzystaliśmy z książek do analizy tekstów źródłowych. Ech, gdzie te czasy... (5)
10. Autobiografie (Bernhard Thomas) bardzo mi się podobało, aż sama się dziwię. Porównania do niedawnego Nowolipia są nieuniknione, i na tej podstawie powinno wyjść słabo, a nie jest tak. Przede wszystkim ratuje piękny język i styl autora. Bo opowieść - narzekania dziecka że wszystko się dzieje jemu na złość. Dom spłonął mu na złość, dziadek zachorował, to jaki on nieszczęśliwy... Powinno irytować, a wciąga i czaruje. (5)
9. Jak dawniej leczono czyli Plomby z mchu i inne historie (Belofsky Nathan) pfff, taką wyliczankę to mogą sobie w nos wsadzić. No dobrze, autor zaznacza, że mówi tylko o "naukowym" leczeniu w dawnych czasach. Ale ogranicza się tylko i wyłącznie do wymieniania najbardziej plotkarskich i bezużytecznych operacji i poglądów. A ja się pytam, gdzie jest próba wyjaśnienia ich pochodzenia. A także omówienie prostych sposobów leczniczych, które np uległy niewielkiej zmianie nawet w dzisiejszych czasach. A tak - wyliczanka. Duży plus za urocze rycinki i dobre wydanie. Będę wkrótce czytała Jak dawniej leczono: Lekarze, święci i czarodzieje w XVII i XVIII wieku (Lebrun François) to sobie porównam.
8. Wróżby kumaka (Grass Günter) Ten Grass chyba najbardziej mi się podobał (z dotychczasowej trójki), ale nadal nie zachwyca - tu może bardziej fakt, że nie jestem w stanie się utożsamić z bohaterami - bo styl i sposób narracji w jakiś sposób do mnie przemówiły (4)
(audiobook) Dzieje Tewji Mleczarza (Szolem Alejchem (Szulem-Alechem, Szolem-Aleichem; właśc. Rabinowicz Szołem)) W sumie historia jak historia, ale jaki język. Było zabawnie, było prawdziwie. Autor pisze pięknie i w punkt. Dodatkowy plus za lektora (4,5)
7. Dramat na polowaniu: Z notatek sędziego śledczego (Czechow Antoni) Nie miałam do tej pory wiele wspólnego z Czechowem, ale wcześniejsze krótkie spotkanie było bardzo udane. Tu zaczęłam czytać z dużymi oczekiwaniami, spodziewałam się wariacji na temat kryminałów z prześmiewczą nutką. Trochę zabawy gatunkiem było, ale może to jak z Mnichem - znam te zabiegi z późniejszych dzieł bo najwyraźniej literaturę powinno czytać się chronologicznie (4)
6. Gastrofaza: Przygody w układzie pokarmowym (Roach Mary) Jak zwykle dokładnie i ciekawie, dowiedziałam się rzeczy, o których możliwych związkach z układem trawiennym nawet nie śniłam. Może książka ma mniej uroku niż Bzyk, Duch czy Sztywniak, ale czy to wina stylu czy tematu? (5)
(audiobook) Motylek (Puzyńska Katarzyna) Jestem rozdarta. Z jednej strony zaczęłam słuchać z dużym zainteresowaniem, ale potem ilość wątków zwyczajnie mnie znudziła. Dodatkowo tematyka kryminału nigdy nie należała do tych najbardziej mnie interesujących. Jednak styl mi się podobał i nie wykluczam kolejnego spotkania z Lipowem, jeśli kolejne zagadki będą bardziej odpowiadały moim gustom. (4)
5. Spotkanie w Telgte (Grass Günter) Chciałam się lepiej zapoznać z Grassem, to jedna z trzech pozycji na mojej liście. Jednak pomysł dużo ciekawszy niż wykonanie, które w rezultacie wyszło zbyt suche jak na mój gust. Mimo że to mała książeczka, dość szybko straciłam zainteresowanie. (3)
4. Krótka historia wszystkiego (Wilber Ken) Moje pierwsze spotkanie z autorem, ciekawe w bardzo teoretyczny sposób. Czasami zbyt teoretyczny jak dla mnie (4)
3. W towarzystwie zwierząt: Analiza związków ludzie-zwierzęta (Serpell James) Na początku słabiej, bo autor skupia się na skrajnych przypadkach obchodzenia się ze zwierzętami w kulturze zachodniej. Ciekawsze dla mnie były dalsze rozdziały, gdzie analizuje historię i ewolucję naszego postrzegania różnych zwierząt, a także ich rolę w innych społeczeństwach (5)
2. Dlaczego sól jest słona czyli Odpowiedzi na głupie pytania (Rurański Jan) Druga książeczka z tej serii, może nawet ciekawsze zagadnienia niż w pierwszej. Rozbudza ciekawość i z pewnością służy młodszym za zachętę do zadawania pytań (5)
1. Od gwiezdnego pyłu do planet: Geologiczna podróż przez Układ Słoneczny (McSween Harry Y. Jr) Ciekawe eseje poświęcone nie tylko faktom astronomicznym, ale w dużej mierze jej historii i postaciom z nią związanym. (5)
Użytkownik: jakozak 08.08.2016 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Wiech na 102! (Wiechecki Stefan) 5,0
Znikasz (Jungersen Christian) 4,0
50 wielkich mitów psychologii popularnej: Półprawdy, ćwierćprawdy i oczywiste bzdury (Lilienfeld Scott O., Lynn Steven Jay, Ruscio John, Beyerstein Barry L.) 4,0
Galopem na przełaj (Ginter Maria) 4,5
Tajemnica plemienia Ku (Dickinson Peter Malcolm de Brissac) 3,0
Ołtarz kości (Carter Philip (pseud.)) 4,0
Użytkownik: nutinka 19.08.2016 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Ze sporym wakacyjnym poślizgiem, ale uzupełniam lipcowe lektury.

Kamienni bogowie (Winterson Jeanette) - 5
W cieniu Pałacu Zimowego (Boyne John) - 4
Hanza: Powieść z XV wieku (Rapacki Wincenty (ojciec)) - 2,5
Droga (Zelazny Roger) - 3
Diuna (Herbert Frank) (powtórka) - 6
Mesjasz Diuny (Herbert Frank) (powtórka) - 5,5
Północ i Południe (Gaskell Elizabeth (Gaskell E. C., Gaskell Elizabeth Cleghorn)) - 5
Dzieci Diuny (Herbert Frank) (powtórka) - 5
Kalendarze (Gutowska-Adamczyk Małgorzata) - 4,5
Prawdziwa historia (Reynolds Alastair) - 4
Mord na zamku (Klunder Małgorzata) - 4,5
Na srebrnych skrzydłach (Currie Evan) - 3,5
Czarna kolonia (Saulski Arkady) - 4,5
Bóg imperator Diuny (Herbert Frank) (powtórka) - 5
Użytkownik: Rbit 19.08.2016 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ze sporym wakacyjnym pośl... | nutinka
"Mord na zamku" tak nisko? ;) Przekombinowany językową stylizacją początek obniżył ocenę, czy coś innego? Bo ja mam tylko to jedno zastrzeżenie.
Użytkownik: nutinka 19.08.2016 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "Mord na zamku" tak nisko... | Rbit
Nisko to nie jest. ;) Zacna lektura, ale jednak kryminał. A to wszystko wyjaśnia. :P
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: