Dodany: 12.07.2016 15:35|Autor: Fiona54
Szkoda....
Szkoda, że tacy ludzie odchodzą. Szkoda, że nie ma już Jej z nami. Bardzo Ją lubiłam i brakuje mi Jej, choć nie znałam Jej osobiście, ale to w przypadku artystów nie ma znaczenia. Ona. Maria Czubaszek.
Nie lubiła patosu, do wszystkiego miała zdrowy dystans, żyła, jak chciała i mówiła, co chciała. Najczęściej prawdę. Mądra kobieta.
Lubię Jej poczucie humoru. Satyra Jej pióra jest najwyższej próby. Miała wielu fanów, szczególnie ostatnio kiedy zaczęła się pokazywać w TV. Co ciekawe uwielbiali Ją także młodzi ludzie, choć ona często kokietowała wiekiem, mówiła, że jest stara. Obyśmy wszyscy się tak starzeli. Poczucie humoru, dystans, tolerancja, ale też rozczarowanie ludźmi.
To wszystko w ostatniej (niestety) książce Marii Czubaszek "Nienachalna z urody". Mówi w niej o sobie, swoim życiu, swoich poglądach na różne sprawy, o ludziach, których znała. Komentuje otaczającą rzeczywistość. W wielu sprawach zgadzam się z Nią, ale nawet nie zgadzając się, należy mieć szacunek do Jej poglądów i odwagi głoszenia ich.
Przypomina mi inną wielką artystkę, poetkę Wisławę Szymborską. Nie porównuję oczywiście ich dokonań twórczych. Zauważam jedynie kilka wspólnych cech obu pań. Obie niezależne w sądach, odważne w ich głoszeniu, obie nie chciały mieć dzieci, obie paliły papierosy i nie widziały w tym nic złego, obie kochały Woody Allena, obie mądre mądrością doświadczonego człowieka. No i obie już od nas odeszły... Smutno. Świat stał się dużo uboższy. Na szczęście została Ich twórczość.
Nienachalna z urody (
Czubaszek Maria)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.