Dodany: 10.07.2016 21:25|Autor: Fiona54
Czy jesteśmy oszukiwani?
Jonathan Franzen w swojej twórczości zajmuje się pojedynczym człowiekiem zamieszanym w sprawy tego świata. Nic to nadzwyczajnego, bo tym zajmuje się każda niemal powieść. Moim zdaniem, powieści Franzena to, jak mawiał klasyk, "zwierciadło przechadzające się po gościńcu".
Uwikłanie współczesnego człowieka w otaczającą go rzeczywistość ma wymiar indywidualny i społeczny. W powieści "Bez skazy" autor pokazuje, jak ten nowy wspaniały świat trzyma nas w garści.
Pip jest młodą dziewczyną, pracuje namawiając ludzi do zainwestowania w odnawialną energię. Nie lubi swojej pracy i nie jest przekonana do słuszności całej akcji. Ale pracować musi, bo ma do spłacenia kredyt studencki. Chciałaby odnaleźć swojego ojca, aby pomógł jej go spłacić, jednak matka nie chce zdradzić, kto jest jej ojcem. Tak zawiązuje się akcja. Dalej jest już tylko bardziej tajemniczo. Andreas Wolf, Niemiec pochodzący z byłej NRD, człowiek charyzmatyczny, stworzył organizację zajmującą się ujawnianiem nadużyć rządów i przekrętów korupcyjnych firm globalnych. Ktoś taki jak Julian Assange czy Edward Snowden. Jeden z tych wielkich sprawiedliwych. czy naprawdę działania tego typu ludzi i ich organizacji powodowane są szlachetnymi pobudkami? Czy są to ludzie uczciwi i szlachetni? O co im chodzi? Franzen pokazuje, że nie wszystko jest tu bez skazy.
Świetna powieść z podtekstem społecznym. Jonathan Franzen w swoich książkach zajmuje się często problemami globalnymi, słusznie dedukując, że od nich zależy los zwykłego człowieka. Lubię czytać Franzena.
Bez skazy (
Franzen Jonathan)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.