Dodany: 07.07.2016 12:02|Autor: Louri
Aleksijewicz i oskarżenia o mordowanie Żydów przez Polaków
Aleksijewicz dołącza do jednego szeregu z J.T. Grossem?
http://wyborcza.pl/1,75410,20349776,swietlana-aleksijewicz-najgorzej-do-zydow-odnosili-sie-polacy.html?disableRedirects=true
"Swietłana Aleksijewicz, wybitna pisarka i reportażystka, ubiegłoroczna noblistka w dziedzinie literatury, oskarżyła Polaków o współudział w Zagładzie. Polski MSZ już nazwał słowa Aleksijewicz głęboko niesprawiedliwymi i krzywdzącymi.
"Kolaboranci, którzy działali na terenie Białorusi, oni wszyscy byli z Ukrainy. Powiem więcej, nie tylko na Litwie i Łotwie niszczono Żydów, jeszcze zanim przyszli tam Niemcy. To miało miejsce również na Ukrainie. A najgorzej odnosili się do Żydów Polacy. Bywało, że księża wprost na kazaniach mówili: 'Zabij Żyda'" - ta wypowiedź Aleksijewicz pochodzi z jej spotkania z czytelnikami w publicznej bibliotece w nowojorskim Brooklynie. Odbyło się ono 12 czerwca.
(...)
- Aleksijewicz zademonstrowała brak historycznej wiedzy - uważa białoruski pisarz i publicysta Siawiaryn Kwiatkouski. Jego zdaniem pisarka chciała się wypowiedzieć o złu, które budzi się w człowieku w ekstremalnej sytuacji, ale w rezultacie wyszło jej oskarżenie całych narodów. - Stwierdzenie, że wszyscy kolaboranci pochodzili z Ukrainy, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Białorusini też kolaborowali z nazistami. Jej punkt widzenia jest skutkiem sowieckiej edukacji, w której o zbrodniach wojennych mówiło się, kładąc akcent na udział sąsiednich narodów - uważa Kwiatkouski."
Na te słowa zareagował polski MSZ:
http://www.parlamentarny.pl/wydarzenia/msz-reaguje-na-oskarzenia-noblistki-ktora-mowi-o-polakach-mordujacych-zydow,11268.html
"Swietłana Aleksijewicz, białoruska noblistka wypowiedziała się o sytuacji Żydów w czasie II wojny światowej. Swoją wypowiedzią popadła w konflikt z polskimi władzami, które zaczęły prostować jej fałszywą opinię wygłoszoną w USA.
- Wiecie, co robiła Polska z Żydami? - pytała zebranych na spotkaniu z czytelnikami Aleksijewicz w Nowym Jorku. - Jeden z moich znajomych polskich dziennikarzy napisał, co Polacy robili z Żydami. Polacy najgorzej ze wszystkich traktowali Żydów. Księża wprost na kazaniach mówili - zabij Żyda.
Jej wypowiedź, padła w weekend (2-3 lipca br.). Skandaliczne słowa doczekała się odpowiedzi ze strony polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. "
słowa MSZ:
http://newsroom.salon24.pl/719308,bialoruska-noblistka-oskarzyla-polakow-o-mordowanie-zydow
"Na oskarżenia Białorusinki zareagowało polskie MSZ. "Tego rodzaju stwierdzenia nie mają pokrycia w faktach i są wybitnie niesprawiedliwe oraz krzywdzące dla Narodu Polskiego. Chciałbym przypomnieć, że podczas II wojny światowej karą wymierzaną przez okupacyjne władze niemieckie dla tysięcy Polaków, w tym wielu polskich bohaterskich duchownych ratujących Żydów, była kara śmierci" - stwierdzono w komunikacie.
- Obejrzalam wypowiedź Aleksijewicz - wyjątkowo kretyński to fragment, niestety - napisała Agnieszka Romaszewska na Twitterze. Zdaniem Marzeny Paczuskiej, szefowej "Wiadomości", "Oburzenie bywa skuteczne. Aleksijewicz powinna usłyszeć stanowczy sprzeciw Polaków". Reduta Dobrego Imienia zapowiada wysłanie listu otwartego do pisarki.
Polska od lat oskarżana jest przez zagranicznych polityków, dziennikarzy i celebrytów o współpracę z Adolfem Hitlerem i eksterminację Żydów. Ministerstwo sprawiedliwości pracuje nad projektem, który pozwoli karać prawnie za publiczne stwierdzenia o "polskich obozach koncentracyjnych". Wypowiedzi Aleksijewicz również oburzają część opinii publicznej."
pewna odpowiedź:
http://niezalezna.pl/82712-mowili-zabij-zyda-bialoruska-noblistka-oskarza-polakow-o-mordowanie-zydow
"Skandaliczne słowa białoruskiej pisarki opisał na Facebooku Piotr Hlebowicz, komentując:
Ta pani chyba nie wie, że to właśnie Polacy mają najwięcej posadzonych drzewek w instytucie Yad Vashem w Izraelu za ratowanie Żydów. Że to właśnie w Polsce za ukrywanie Żydów groziła ze strony Niemców kara śmierci. Kolejny kamyczek kłamstwa i nienawiści do naszego polskiego ogródka, kolejny krok do zakłamania historii. "
List do autorki wysłała Reduta Dobrego Imienia Polskiej Ligi Przeciwko Zniesławieniom. Jego treść poniżej:
"Szanowna Pani,
Ze zdziwieniem i przykrością przyjęliśmy Pani słowa wypowiedziane podczas spotkania zorganizowanego przez stowarzyszenie Brooklyn By the Book w Brooklyn Public Library w dniu 12.06.2016 r. na temat stosunku Polaków do Żydów.
Bardzo cenimy Pani twórczość i szczerze ucieszyło nas wyróżnienie Pani literacką nagrodą Nobla. Wielką wartością Pani książek jest to, że są to prace dokumentalne. Przedstawia Pani rzeczywistość dramatycznych wydarzeń – katastrofę w Czarnobylu, udział kobiet rosyjskich w II wojnie światowej, los dzieci Białorusi pozbawionych wszystkiego przez niemiecką agresję podczas II wojny światowej czy też losy rosyjskich poborowych na wojnie w Afganistanie – tak, jak jej doznali i ją widzieli uczestnicy tych wydarzeń.
Zbierając relacje, prowadząc rozmowy z uczestnikami dramatycznych wydarzeń, pisząc swoje książki szukała Pani prawdy i ją Pani odkrywała. Prawdy często trudnej, bolesnej,podważającej ogólnie przyjęty stereotyp. Z tych cząstkowych opowieści wyłania się bardzo konkretny obraz zbiorowego doświadczenia. Jest on zupełnie odmienny od tego kształtowanego przez propagandę i oficjalne przekazy. Pokazuje Pani, między innymi, jak państwo sowieckie zostawiło ludzi samym sobie w Czarnobylu, jak nie liczyło się z ich życiem tuszując rozmiary awarii, jak skazywało na śmierć własnych poborowych wysyłając ich bez zabezpieczeń do prac przy śmiercionośnym reaktorze. Albo co działo się naprawdę w Afganistanie, jak zostali zniszczeni – na różne sposoby – poborowi tam wysyłani. Oficjalne przekazy mówiły o bohaterskich internacjonalistach, pomagających bratniemu narodowi afgańskiemu w walce o słuszną sprawę, a z zebranych przez Panią relacji widać, że rosyjscy żołnierze byli znienawidzeni, nierzadko dopuszczali się podłości i sami byli tego świadomi.
Tu umiała Pani dotrzeć do prawdy, na bok odłożyć propagandowe teksty, którymi zalewani byli obywatele Związku Sowieckiego. Dobrze Pani wie, że nie wolno ulegać obiegowym opiniom, bo często są fałszywe.
Tym bardziej boli, że w kwestii relacji Polaków i Żydów wypowiada się Pani właśnie wyłącznie na podstawie obiegowych, antypolskich opinii, jakie przez lata wpajała swoim obywatelom propaganda sowiecka. I jakie propagują Niemcy, chcąc zdjąć z siebie hańbę holokaustu.
Powołuje się Pani na znajomego dziennikarza polskiego. Z przykrością musimy stwierdzić,że faktycznie, są w Polsce ludzie mający wpływ na opinię, którzy propagują fałszywe tezy o„strasznym polskim antysemityzmie” – dla własnej kariery, poklasku, wreszcie z głupoty,sądząc, że dzięki temu są odważni i postępowi. Ale, jak mówił Józef Mackiewicz, „tylko prawda jest ciekawa” i to do niej trzeba dotrzeć.
Otóż nie było w Polsce księży nawołujących do mordowania Żydów! To po prostu kłamstwo.Skąd je Pani wzięła, kto Pani o tym opowiedział? Czy umie Pani wskazać jakiegoś polskiego księdza, który wzywał do mordów, gdzie to było? Powtarza Pani niesprawdzone kłamstwa, a to nie uchodzi dokumentalistce takiej klasy.
Podczas II wojny światowej państwo polskie było pod okupacją niemiecką, która wyglądała niewiele lepiej niż na Białorusi, za to znacznie gorzej niż np. we Francji. To Niemcy uczynili z narodu żydowskiego swego głównego wroga i podjęli decyzję o jego eksterminacji. To Niemcy zamykali Żydów w gettach i wznieśli obozy koncentracyjne na polskiej ziemi, by ich zabijać – zabijali w nich zresztą także Polaków, Cyganów i inne narodowości.
Tylko na ziemiach polskich za pomoc i ukrywanie Żyda groziła kara śmierci nie tylko temu,który dopuścił się tego „przestępstwa”, ale całej jego rodzinie, łącznie z dziećmi. Czy słyszała Pani o rodzinie Ulmów, Kowalskich, Kosiorów, Obuchiewiczów czy Skoczylasów, które Niemcy zabili (wraz z dziećmi) za pomaganie Żydom? Żyją jeszcze ich dawni sąsiedzi,świadkowie mordu na nich, można posłuchać ich relacji.
Mimo tak strasznego zagrożenia Polacy mają chlubny udział w ratowaniu swoich żydowskich sąsiadów i współobywateli w tragicznych latach Zagłady. Z 25 695 przyznanych przez Izrael odznaczeń Sprawiedliwy wśród Narodów Świata 6620 czyli ponad 25 % przyznano właśnie Polakom. Historycy szacują, że ok. 100 tys. Polaków z narażeniem własnego życia ukrywało Żydów lub w inny sposób im pomagało. Wśród wyróżnionych jest np. Irena Sendlerowa –Polka, która ocaliła ok. 2,5 tysiąca dzieci z warszawskiego getta - znajdowała im schronienie w polskich domach i klasztorach, tworzyła im fałszywą tożsamość, aby mogły żyć.
Polacy wobec działań Niemców zmierzających do likwidacji Żydów założyli osobną podziemną organizację humanitarną, Radę Pomocy Żydom przy Delegacie Rządu RP na Kraj znaną pod kryptonimem „Żegota”, która Żydów ratowała. Pomoc ludności żydowskiej nieśli zwykli obywatele, organizacje społeczne i ugrupowania konspiracyjne o różnej orientacji politycznej z przedstawicielami przedwojennego obozu narodowego włącznie.
Z kolei Jan Karski, kurier Polskiego Państwa Podziemnego, wielokrotnie ryzykując własne życie przechodził na teren getta warszawskiego, aby sporządzić raport dokumentując eksterminację Żydów, a następnie przedostał się na Zachód, aby zaalarmować aliantów o zagładzie dokonywanej przez Niemców na Żydach. Jako naoczny świadek apelował do polityków państw sojuszniczych o interwencję w celu powstrzymania holocaustu, swój raport przekazał m.in. prezydentowi USA Roosveltowi. Niestety, zachodni sojusznicy nie podjęli żadnej interwencji w sprawie eksterminowanych Żydów.
Szczególnie bolesny jest fakt, że oskarża Pani o antysemityzm i nawoływanie do mordowania Żydów polskie duchowieństwo. Tymczasem zakonnice i księża ratowali Żydów narażając własne życie. Np. ksiądz Marceli Godlewski, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Warszawie udzielał Żydom schronienia, pomagał w dostarczaniu żywności i leków do getta, dostarczał metryki chrztu i inne dokumenty ratując życie wielu Żydów (m.in.Ludwika Hirszfelda) - przyczynił się do ocalenia kilku tysięcy osób. Karmelitanka Teresa Janina Kierocińska (Matka Teresa od Św. Józefa) na terenie włączonego do Rzeszy Sosnowca ratowała przed Zagładą żydowskie dzieci. Ksiądz Mikołaj Ferenc z narażeniem życia swojego i bliskich ukrywał Ewę Turzyńską i jej syna Leona. Gdy duchowny został zamordowany przez UPA, uciekinierami z getta opiekował się ksiądz Antoni Kania. Na liście polskich Sprawiedliwych są także ks. biskup Albin Małysiak (Kraków), ks. prałat Józef Gorajek z Wąwolnicy oraz ks. Jan Raczkowski z Otwocka. Pomoc Żydom niosły siostry Kornelia Jankowska i Serafina Adela Rosolińska ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszego Imienia Jezus. To tylko kilka przykładów pomocy duchowieństwa prześladowanej i eksterminowanej przez Niemców ludności żydowskiej.
Było ich znacznie więcej.To prawda, że zdarzali się „szmalcownicy”, którzy szantażowali Żydów (albo Polaków ich ukrywających), albo wydawali Żydów Niemcom. W sytuacji nie funkcjonowania państwa szumowiny wydobywają się na wierzch. Dlatego Polskie Państwo Podziemne – jedyny taki twór w okupowanej Europie – wydawało i wykonywało na szmalcownikach wyroki śmierci.
Gorąco zachęcamy Panią do zapoznania się z tym tematem bliżej, odrzucenie fałszywych opinii i nie rozpowszechnianie kłamstw.
Maciej Świrski
Prezes Reduty Dobrego Imienia
Polska Liga przeciw Zniesławieniom"