Dodany: 29.06.2016 22:30|Autor: Kaya7

Książki i okolice> Książki w ogóle

5 osób poleca ten tekst.

Książkowe wspomnienia z czerwca 2016


Jak ten czas szybko leci ... Zapraszam do dzielenia się książkowymi wrażeniami z minionych dni.
Wyświetleń: 11908
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 70
Użytkownik: Kaya7 29.06.2016 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Miniony miesiąc ilościowo wypada słabo, z powodu trwającego od pewnego czasu czytelniczego kryzysu, który (mam nadzieję) udało mi się już przezwyciężyć. Tak więc:

1. Dzisiaj nie mam ochoty umierać (Seeliger Rebecca) - pamiętnik młodej kobiety dotkniętej rakiem piersi, obejmujący okres od zauważenia pierwszych objawów aż do momentu całkowitego wyleczenia. Autorka ukazuje nam swoją drogę przez chemio- i radioterapię, wpływ sytuacji na relacje z bliskimi oraz własne emocje związane z chorobą. Trudno mi krytykować prawdziwe historie, ponieważ myśląc o nich mam przed oczami doświadczającego człowieka, a nie zbiór słów i zdań, jednak muszę powiedzieć, że książka ta nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia pod względem emocjonalnym. Nie wstrząsnęła, nie poruszyła do głębi. Minusem jest też to, że do teraz nie wiem, czy zamiana miejscami słów "prolog" i "epilog" było zamierzonym efektem, czy błędem edytorskim (na takowy wygląda). - 4

2. Ptaki na niebie (Ostrowska Ewa Maria (pseud. Zbyszewski Brunon lub Lane Nancy)) - niewielka książeczka dla młodzieży ukazująca trudną relację pomiędzy matką, dotkniętą traumą przeżytej wojny, a jej dorastającą córką, dzieckiem "nowych czasów", przywykłym do bezpieczeństwa, spragnionym nowości, ciekawym świata. Wzajemne rozmijanie się przy jednoczesnej potrzebie bliskości. Żal mi tylko, że współcześni nastolatkowie tak rzadko sięgają po tego typu pozycje. - 4,5

3. Labirynt tożsamości: Niezwykła opowieść o tym, jak nauczyłam się żyć w jednym ciele z innymi osobowościami (Noble Kim) - autobiografia współczesnej malarki Kim Noble. Lecz ... czy aby na pewno? Kobieta ta cierpi na dysocjacyjne zaburzenie tożsamości, dawniej znane jako "rozdwojenie jaźni". Pod wpływem traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa, rozwinęło się w niej kilkanaście/kilkadziesiąt odrębnych osób, z których każda ma własne wspomnienia, upodobania, a nawet wiek oraz styl artystyczny (jedna z nich jest autorką tejże powieści). Temat jest dla mnie fascynujący i tajemniczy, każda odpowiedź rodzi kolejne pytania. Uważam tę lekturę za wartą polecenia miłośnikom psychologii i nie tylko. - 5

4. Kobieta ze śniegu (Lehtolainen Leena) - nie rozumiem modnej tendencji polskich tłumaczy tudzież wydawców (nie jestem pewna, kto jest podmiotem decyzyjnym w tej kwestii), do tego, aby rozpoczynać przekład skandynawskich sag kryminalnych od tomu któregoś z kolei. W tym przypadku rozpoczynamy od części czwartej, tak więc życie prywatne bohaterów z trzech poprzednich, do których autorka nawiązuje, pozostaje tajemnicą. Jeśli chodzi o sprawę, koncepcja jest interesująca, a zakończenie trudne do odgadnięcia, jednak całość sprawia wrażenie stylizowanej na Lackberg, lub inne autorki podobnego typu. Brakuje klimatu, bohaterowie są mało wyraziści - trudno przywiązać się do któregokolwiek z nich, a fragmenty opisujące życie prywatne zdają się wyjęte z taniej powieści obyczajowej. - 4

5. Nieprzeciętna Grace (Walker Sophie) - zapis zmagań matki, u której córki zdiagnozowano zespół Aspergera. Choroba ta obecnie jeszcze dość rzadko pojawia się w literaturze, dlatego cieszę się, że miałam okazję przeczytać autentyczną relację. Codzienne trudy i radości oraz walka z systemem o to, by zapewnić prawidłowe wsparcie dziecku z pogranicza zdrowia i choroby, a jednocześnie walka z samą sobą, aby nie zwariować, nie załamać się, nie poddać. Obydwie zakończone zwycięsko :) Wbrew przykremu tematowi, opowieść optymistyczna i przywracająca nadzieję. - 5

6. Półbrat (Christensen Lars Saabye) - naprawdę trudno jest mi wrazić opinię na temat tej książki. Bez wątpienia mój odbiór jest pozytywny - dobra, norweska proza. Czytanie utrudniała mi specyficzna forma druku - ciągły tekst niemalże pozbawiony akapitów z wplecionymi weń dialogami. Zastanawiam się, co ten zabieg mógł mieć na celu. Czy autor poprzez niego próbował wprowadzić wrażenie jeszcze większego chaosu niż ten wyrażany treścią? Ponadto wiele pytań rodzących się podczas lektury pozostało bez odpowiedzi. - 5

7. Basia i pieniądze (Stanecka Zofia) - muszę to powiedzieć - nie podoba mi się grafika w książkach o Basi. Jakkolwiek jej prymitywizm można argumentować stylizacją na dziecięce obrazki, mnie się ona NIE PODOBA. Treść natomiast w lekki w odbiorze sposób przedstawia najmłodszym czytelnikom różne zagadnienia życia codziennego, w tym przypadku fakt, iż nie zawsze można dostać to, czego się chce. Jak najbardziej dla przedszkolaka. - 4,5

8. Sztywniak: Osobliwe życie nieboszczyków (Roach Mary) - autorka w humorystyczny, acz niepozbawiony szacunku sposób podpowiada nam, co możemy zrobić ze zwłokami po śmierci - pokroić, skompostować, wystawić na trupiej farmie, etc. Innymi słowy - wachlarz pomysłów na to, jak zaistnieć w życiu pozagrobowym :) Opisuje także w interesujący sposób proces rozkładu zwłok i doświadczenia na nich przeprowadzane, a swoją relację w większości opiera na wywiadach z samymi badaczami. Wielkim pozytywem dziennikarskiej narracji Mary Roach jest fakt, że tematem swoich książek czyni to, co ją aktualnie zainteresuje i robi to w sposób ciekawy dla przeciętnego, niezwiązanego bliżej z nauką człowieka. - 5
Użytkownik: Aquilla 29.06.2016 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Pozaczynałam mnóstwo książek, pokończyłam dwie. W najbliższych miesiącach nie mam szans na lepszy wynik

Na wygnaniu (antologia; Willingham Bill, Medina Lan, Hamillton Craig i inni) (5,5) - skusiłam się po zagraniu w Wolf Among Us. FANTASTYCZNE! Ten noir, te postaci, te wątki baśniowe. Uwielbiam. I Zdecydowanie chcę więcej! Ten maleńki minusik to za oprawę graficzną. Nie jest zła, ale daleeeeeeko jej do takiego Blacksada (którego fabułą bije na głowę)

Skandale Złotej Ery Hollywood (Petersen Anne Helen) (4) - przyjemne opowieści z mojej ulubionej ery kina, chociaż niepozbawione wad. Podczas lektury zaminusowali mi chyba wszyscy - od autorki - za przemilczenie niektórych drobnych spraw, przez co np. małżeństwo MAry Pickford i Douglasa Fairbanksa wygląda na idealne, mimo że naprawdę Doug biegał do każdego łóżka, do którego tylko mógł się dobrać - przez tłumacza - za namolne używanie nazwy Metoda (koniecznie dużą literą), co jest kalką z angielskiego "method acting", pomimo że po naszemu pełna nazwa brzmi metoda Stanisławskiego (oczywiście nigdzie nie jest wyjaśnione, co to właściwie jest) - po korektora - za poszerzenie mojej wiedzy o fakt, że James Dean wystąpił w filmie "Buntownik bez wyboru".

Obecnie czytane:
Wilk! (Ćwiek Jakub) - nudzę się...
Pasterska korona (Pratchett Terry) - mniam - dawkuję sobie i rozkoszuję się
Zasłona kłamstw (Westerson Jeri) - zaczyna sę jak przyjemny kryminalik.



Użytkownik: benten 30.06.2016 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozaczynałam mnóstwo ksią... | Aquilla
No Na wygnaniu (antologia; Willingham Bill, Medina Lan, Hamillton Craig i inni) brzmi jak świetny pomysł, zwłaszcza na wakacje. Ostatnio natrafiłam na blokadę czytelniczą. Albo książki były mniej dla mnie odpowiednie i żadna nie zrobiła na mnie większego wrażenia.
Użytkownik: Aquilla 30.06.2016 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No Na wygnaniu brzmi jak ... | benten
Genialna rzecz. Wkurza mnie tylko, że każdy następny tom jest 5-10 zł droższy od poprzedniego. No ale ten dostałam gratis za duże zakupy w jednym sklepie, więc nie narzekam :D
Użytkownik: ilia 30.06.2016 01:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Kryminał/sensacja
- Twardy zawodnik (Stelar Marek (właśc. Biernawski Maciej)) (5)
- Nic do stracenia (Child Lee (właśc. Grant Jim)) (5)
- Wiatr (Ciszewski Marcin) (5)

O księgarniach i czytaniu
- Księgarnia spełnionych marzeń (Bivald Katarina) (5)
- Lawendowy pokój (George Nina) (4,5)
- Książka o czytaniu czyli Resztę dopisz sam (Sobolewska Justyna) (4)
- Co czytali sobie, kiedy byli mali? (antologia; Świerżewska Ewa, Mikołajewski Jarosław, Bralczyk Jerzy i inni) (5)

Minimalizm
- Minimalizm daje radość (Jay Francine) (5)
- Slow fashion: Modowa rewolucja: Kupuj mniej, wyglądaj lepiej (Glogaza Joanna) (4,5)

Wspomnienia i zbeletryzowana historia
- Awantury na tle powszechnego ciążenia (Lem Tomasz) (5)
- Ja nie jestem Miriam (Axelsson Majgull) (5,5)

Reportaż
- Grecja: Gorzkie pomarańcze (Sturis Dionisios) (5)
- Czarnobylska modlitwa: Kronika przyszłości (Aleksijewicz Swietłana) (6) - uważam, że tę książkę powinien przeczytać każdy. Niby wiadomo - Czarnobyl, wielka katastrofa, straszne, straszne, ale tak naprawdę nic się nie wie. Aleksijewicz poprzez relację naocznych świadków i mieszkańców tamtych ziem uzmysławia nam ogrom tej tragedii, której skutki mogłyby nie być tak porażające, gdyby nie podłość, zakłamanie, niedouczenie i chowanie głowy w piasek ówczesnej władzy oraz naiwność i głupota przeciętnego tzw. człowieka radzieckiego. Książka jest wstrząsająca.
Użytkownik: yyc_wanda 30.06.2016 04:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Genialna przyjaciółka (Ferrante Elena) (Italy-Naples-2011); ocena: 5
Część pierwsza serii neapolitańskiej opisuje dzieciństwo i wczesną młodość Lili i Eleny, malując przy tym bogate tło kulturalne i społeczne południowych Włoch w latach powojennych. Obie dziewczynki wychowują się w podmiejskiej, slumsowej dzielnicy. Ich przyjaźń tworzy wspólny front przeciwko dokuczliwym kolegom, dodaje odwagi w zetknięciu z brutalną rzeczywistością w domu i na ulicy, pomaga przyswoić prawdę o życiu w społeczności, w której porachunki między skłóconymi rodzinami załatwia się za pomocą pięści, mąż bije żonę na dzień dobry, a kobiece kłótnie kończą się wzajemnym wyrywaniem sobie włosów. Jedyną drogą ucieczki z tego padołu łez, nędzy i brutalnej przemocy jest edukacja...

Historia nowego nazwiska (Ferrante Elena) (Italy-Naples-2012); ocena 4,5
Część druga serii neapolitańskiej. Elena i Lila wchodzą w dorosłe życie. Ponieważ ich życiowe wybory znacznie się różnią, ich ścieżki się rozchodzą. Powieść pisana jest z punktu widzenia Eleny i jak długo dziewczyny są w kontakcie, narracja jest sprawna, dramatyzm sytuacji widoczny, portrety obu bohaterek wyraźne. Problem zaczyna się, gdy Elena wyjeżdza na studia do Pizy. Od tego momentu historia jest streszczeniem zarówno jej czteroletniego pobytu na uczelni, nowych znajomości i romansów, jak i burzliwych wydarzeń z życia Lili. I chociaż dzieje się wiele, opisane jest to w skrócie i powierzchownie, czytelnik zostaje poinformowany, zamiast uczestniczyć w wydarzeniach. Pomimo wyraźnych mankamentów, powieść wciąga i na pewno będę kontynuować tę serię.
Użytkownik: Rbit 30.06.2016 07:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Ilościowo zaszalałem, z jakością różnie:

51. Oczyszczenie (Miller Andrew) (3,5)
Pomysł rewelacyjny - oparte na faktach oczyszczenie starego paryskiego cmentarza przez młodego inżyniera i walońskich górników tuz przed Rewolucją. Miller dobrze buduje duszny nastrój zimnego mglistego cmentarza, robi wrażenie pojedynczymi scenami, ale zupełnie nie radzi sobie z prowadzeniem fabuły i bohaterami.

52. Pan Tom buduje dom (Themerson Stefan) (4,5)
Niebanalna książeczka z humorem pokazująca proces tworzenia domu (i nie tylko). Zgrabne połączenie tekstu i rysunków. Zresztą zobaczcie sami: https://polona.pl/item/36252089/0/
To stare wydanie, ale po obejrzeniu od razu kupiłem sobie nowe :)

53. Kąpiel (Bruel Nick) (4,0)
Instrukcja obsługi kota w zakresie czyszczenia i konserwacji ;) Rysunki czarno-białe, ale pasują do tekstu idealnie.

54. Narodziny liter (Themerson Stefan) (4,0)
Po "Panu Tomie..." zacząłem szukać innych książeczek małżeństwa Themersonów dla dzieci. Znalazłem https://polona.pl/item/36252092/0/ Niby tylko 16 stroniczek, ale mieści sporo informacji o powstaniu alfabetu podanych przystępnie i z humorem.

55. Noce i dnie (Dąbrowska Maria) (5,0)
Ufff, 61 godzin audiobooka w wykonaniu Zofii Kucówny. Słuchałem półtora miesiąca. Ale nie żałuję. Bo jakże mało mamy powieści o "zwykłym życiu", czy o małżeństwach. Sięgnąłem głównie ze względu na tło, jakim są zmiany społeczne i nastroje w zaborze rosyjskim na przełomie XIX i XX wieku. Jednak nieoczekiwanie najbardziej podobały mi się dwa pierwsze tomy, gdzie zdecydowanie dominują relacje Bogumiła i Barbary. Tak sobie myślę, że "Noce i dnie" są jak życie - na przemian zdarzają się okresy nudniejsze i ciekawe. Uczucia podczas lektury często miałem mieszane, były momenty zniechęcenia, ale wtedy trafiały się interesujące sceny, czy rozmowy.

56. Zbrodnia kajzera (Olusoga David, Erichsen Casper W.) (4,0)
Mam wrażenie, że autorzy chcieli zawrzeć zbyt dużo wątków w jednej książce, przez co całość się trochę rozjeżdża. Rozszerzenie tematu ludobójstwa (w tym obozu śmierci na Shark Island) popełnionego przez Niemców na Herrero i Nama o historię kolonizacji dzisiejszej Namibii należy tylko pochwalić. Podobnie plusem jest szeroki kontekst - ilustrujący ogólnoświatowy nastrój darwinizmu społecznego usprawiedliwiającego eksterminację "słabszych ras" (szerzej w tym temacie: Wytępić całe to bydło (Lindqvist Sven) ). Jednakże zdecydowanie zbyt wiele miejsca poświęcono pokazywaniu związków (zarówno ideowych, jak i osobowych) pomiędzy kolonialnymi zbrodniami Niemców, a ich zachowaniem podczas II Wojny Światowej i kolonizacji Lebensraumu na wschodzie Europy.
W dużej mierze część dot. lat 1904-1908 pokrywa się z ogólnodostępną publikacją Erichsena "The angel of death has descended violently among them": https://openaccess.leidenuniv.nl/bitstream/handle/​1887/4646/ASC-1236144-066.pdf?sequence=1 Obejrzyjcie chociaż zdjęcia...

57. Biurko (Potiomkin Aleksander) (5,0)
Groteska przedstawiająca dzień z życia generała rosyjskiego fiskusa. Jest rok 2003 - czas oligarchów, noworuskich, wszechobecnej korupcji i walki o wpływy. Stanowisko symbolizowane przez tytułowe biurko daje szereg, szeleszczących dolarami, możliwości. Nic dziwnego, że staje się ono (biurko) fetyszem i nawet ma imię - Duśka :) Na marginesie znajdziemy szereg gorzkich uwag na temat rosyjskiego, biernego, społeczeństwa. Polecam.

58. Paląc trawę na rykowisku (Urbanowska Agnieszka) (4,0)
Przez 2/3 powieści - świetna i bezstronna diagnoza podziałów w polskim społeczeństwie lat 2005-2010. Bohaterka: Gaja - silna i bardzo świadoma kobieta, w związku z mężczyzną wyzwolonym we wszelkim tego słowa znaczeniu, wspomina dawną miłość - zdeklarowanego "prawaka". Ładnie to wszystko zniuansowane i nieoczywiste. Niestety końcówka niezbyt wiarygodna psychologicznie psuje efekt.

59. Nadberezyńcy (Czarnyszewicz Florian) (4,0)
Wielkimi zaletami tej obszernej powieści jest pokazanie bardzo słabo znanego rejonu Kresów wschodnich który nie znalazł się w granicach II RP, jego przyrody, sposobu życia ludności i jej barwnego języka. Mniejszość polska na terenie między Berezyną a Dnieprem odznacza się tu specyficzną mentalnością podkreślającą katolicyzm i patriotyzm (w tym i w czasie akcji lektura przypomina Koń na wzgórzu (Małaczewski Eugeniusz (Korwin-Małaczewski Eugeniusz)) ). Dziełem Czarnyszewicza zachwycali się m.in. Miłosz i Czapski, zapewne mając na względzie poczucie utraty, tęsknoty za tamtymi ziemiami i pokazanym dość szczegółowo aspektem etnograficznym (zwyczaje, stroje itp.). Nieco gorzej jest z akcją - wartko toczy się tylko w części pierwszej i momentami w trzeciej. Dlatego że poza nimi nad lekturą przysypiałem - obniżyłem ocenę.

60. Planeta małp (Boulle Pierre) (5,0)
Zarys fabuły znałem z filmów, mimo to wciągnąłem się szybko i głęboko. Dobra, stara SF, w której sztafaż kosmiczny służy za pretekst do rozważań nad kondycją współczesnej ludzkości. Sporo nielogiczności i niedociągnięć w akcji, ale to nic, bo mnogość wątków interpretacyjnych rekompensuje to z nawiązką. O jednym z nich napisałem w komentarzu pod recenzją Poka: Życie w świetle Betelgezy

61. Żeby nie było śladów: Sprawa Grzegorza Przemyka (Łazarewicz Cezary) (4,5)
Dobry reportaż w którym relacje z długoletnich procesów w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka, przeplatają się z historia życia Barbary Sadowskiej (matki Przemyka). Szokuje skala i nikczemność działań, jakie bezpieka na osobiste polecenie Kiszczaka i pod jego nadzorem podjęła aby sprawców nie dosięgła sprawiedliwość. Ocenę nieznacznie obniżyłem ze względu na mały Błąd rzeczowy

62. Legion (Cherezińska Elżbieta) (3,5)
Dobrymi chęciami piekło wybrukowane. Dla Cherezińskiej chyba coraz bardziej liczy się komercja, niebezpiecznie zbliża się ku gustom gimnazjalistów - seksizm, przekleństwa i głupie popkulturowe odzywki. A najbardziej zdenerwowały mnie sytuacje gdzie postaci rozmawiają po angielsku (jak wynika z kontekstu), a stosują w rozmowie idiomatyczne, polskie, gierki słowne. No i ta scenariuszowość i poszarpana fabuła. Brrr. Ratuje Legion jedynie dobre odzwierciedlenie podziałów polskiego społeczeństwa (w tym podziemia) pod okupacją i nędzy kampanii wrześniowej. Tyle ze robi się z tego zamiast powieści bryk historyczny dla gimbazy :(

63. Jolanta (Chutnik Sylwia) (3,0)
Solidny zmysł obserwacyjny, niegłupie przesłanie, tylko cóż z tego, jeśli forma zupełnie nie dla mnie. Szkoda, bo sięgnąłem główne po to by zobaczyć przemiany przełomu lat 80/90-tych widzianych z perspektywy warszawskiego Żerania. Jest nawet Kaszpirowski, jednak wszystko gubi się gdzieś w tle ballady o depresji dziecka z rozbitego małżeństwa.

64. Wichrowe Wzgórza (Brontë Emily Jane (pseud. Bell Ellis)) (4,0)
Niewątpliwie ciekawa powieść, ale czy arcydzieło? Początek zachęcający, ale później interesował mnie już chyba tylko los Haretona. Szerzej skomentowałem tu: Wspaniała książka, koszmarni bohaterowie

65. Nowe fikołki pana Pierdziołki: Powtarzanki i śpiewanki (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) (3,0)
Wyliczanki mają swój największy sens i urok zarazem, gdy przekazywane są ustnie "na podwórku" przez jedne dzieci drugim. Czytanie z książki przez rodziców to już nie to.

66. Każdy wschód słońca (Klunder Małgorzata) (4,0)
Kolejny tom pogodnego, konserwatywnego, czytadła. Tym razem prawie wyłącznie o losach dwóch polskich księży w Szkocji. Pani Klunder stara się pokazać, że mogą być "normalni" księża. Fajnie, ale Marshall Bruce robił to o wiele lepiej.
Użytkownik: misiak297 30.06.2016 08:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ilościowo zaszalałem, z j... | Rbit
Wiesz, Rbit, z tymi "Nocami i dniami" to wcale nie jest takie nieoczekiwane.Ta książka dzieli się na część "rodzinną" (dwa pierwsze tomy) i część "społeczną" (pozostałe). Generalnie i krytycy i czytelnicy przyjmują, że te dwa pierwsze tomy są najlepsze, a kolejne nie przystają poziomem. Osobiście dwa pierwsze tomy przeczytałem jednym tchem, a z niemożliwie przegadaną resztą trochę się męczyłem.
Użytkownik: Rbit 30.06.2016 11:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, Rbit, z tymi "Noca... | misiak297
Nieoczekiwanie dla mnie osobiście, bo nastawiałem się głównie na aspekt "społeczny" i myślałem że spodoba mi się bardzoej niż "rodzinny".
Użytkownik: Monika.W 30.06.2016 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ilościowo zaszalałem, z j... | Rbit
Piękny miesiąc. Tylko teraz nie wiem, czy trzymać Nadberezyńców na liście do przeczytania, czy nie warto???

A Noce i dnie to po prostu świetna powieść. Szkoda, że Dąbrowskiej nie udało się powtórzyć sukcesu. Próbowałam czytać Przygody człowieka myślącego, ale jakoś zupełnie nie wciągnęły i odłożyłam.
Użytkownik: Rbit 30.06.2016 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Piękny miesiąc. Tylko ter... | Monika.W
Nadberezyńców trzymaj, choć niekoniecznie na priorytetowym miejscu :) Spokojna klasyczna proza, warto znać, ale czy się zachwycisz - wątpię.
Użytkownik: Sznajper 30.06.2016 07:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Pasterska korona (Pratchett Terry) [5] - bardzo nierówna książka, są fragmenty genialne i wzruszające, są też momenty, w których czuć, że to tylko szkic, którego Pratchett nie miał czasu doszlifować.

Świat się chwieje: 20 rozmów o tym, co z nami dalej (antologia; Sroczyński Grzegorz, Król Marcin (pseud. King Felix), Leder Andrzej i inni) [5,5] - książka, którą każdy powinien przeczytać, wkurzyć się, i wziąć się do działania.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.06.2016 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7

1.(51.) Pielgrzym (Hayes Terry) 4.0 wrażenia z lektury: Bond-Ibisz

2.(52.) Garnitur na każdą okazję (Plath Sylvia) 4.0 specyficzne opowiadanie dla dzieci, jak dla mnie zadziwiający był przekaz autorki, która przecież znana była ze swych depresyjnych skłonności itd. - a tu mamy afirmację postawy "miej przed oczami to, co kochasz i co daje ci satysfakcję, nie przejmuj się zaś tym, co przeszkadza, lub czego zmienić nie możesz; szukaj pozytywnej strony każdej sprawy"

3.(53.) Przechowalnia (Otceten Stefan) 4.0 męczę się z recenzją...

4.(54.) Pan Żniw (Tryon Thomas) 6.0 wrażenia z lektury: Matecznik żniw [czyszczenie schowka]

5.(55.) Fachowiec na budowie (Piotrowski Ryszard [budownictwo]) 3.5 książka w połowie poprawna. Niestety brakuje pewnych elementów, które mnie ciekawiły.No i duża część jest pisana pod sponsorów: opis budowy konkretnego systemu fundamentu z bloczków, kominowego, rekuperatora itp. [własna półka]

6.(56.) Para w ruch (Pratchett Terry) 3.5 jeden z najsłabszych Prattchetów, jakiego czytałem. Przez całą lekturę przypominał mi się Sezon burz (Sapkowski Andrzej) : wszyscy dobrzy odnoszą same sukcesy, do czego się nie wezmą, a Moist von Lipwig to męska Mary Sue (w pewnym momencie któryś z bohaterów nawet mówi "ludzie zaczynają się niepokoić, że za długo wychodzi im wygrywanie ze światem"). Jak na Pratchetta dość toporny dydaktyzm, chwilami wychodzi bajeczka dla grzecznych dzieci, co 3 strony chwalebny morał czy pouczająca scena. No i zbyt dużo podobieństw (kalek) do realnego świata, trochę na siłę wciskanie istniejących wynalazków. Humor trzyma poziom, ale ogólnie jest bardzo poprawnie politycznie. Zawiodłem się...

7.(57.) Niuch (Pratchett Terry) 4.0 lepiej niż poprzedni/następny (odwróciłem kolejność czytania - niepotrzebnie, bo wiele spraw z "Pary w ruch" stało się jaśniejsze - miało swoje wydarzenia poprzedzające w "Niuchu"), jednak znów dał o sobie znać dydaktyzm Pratchetta. Bohaterom za bardzo się wszystko udaje, brakuje tu także trochę pomysłu - lekkie wodolejstwo. Plus oczywiście za dobry humor, a także za Vimesa. Szkoda jednak, że Pratchett łamie swój świat (i standardy) typu fantasy - w tym gatunku literackim istnienie jakiejś rasy złych z założenia istot jest naturalne, a tu sir Terry odbiera nam i to - Tolkien przewraca się w grobie ;) Choć z noty do ostatniego tomu "Pasterska korona" wynika, że jednak jedna zła rasa pozostała - i podobnie jak u Sapkowskiego, albo jeszcze bardziej u Yeskova, są to elfy.

8.(58.) Dobra nowina (Grabski Maciej (pseud.)) 5.0 aż napisałem czytatkę: Ksiądz, jaki winien być [czyszczenie schowka]

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

9.(59.) Azazel (Czchartiszwili Grigorij (pseud. Akunin Boris (Akunin Borys), Borisowa Anna, Brusnikin Anatolij)) 4.0 dość przyjemny kryminał, choć do Christie daleko - ale trochę poczucia humoru pomaga. Niestety prócz tego tylko i aż poprawnie napisana książka. I to zakończenie jakieś takie...

Całość 2016: Lektury 2016r.
Użytkownik: mirejlle 30.06.2016 22:54 napisał(a):
Odpowiedź na: 1.(51.) Pielgrzym 4.0 w... | LouriOpiekun BiblioNETki
Bardzo się cieszę, że tak jak mnie podobał ci się "Ksiądz Rafał". :)))) Drugą część też warto, choć wg mnie nieco mniej. Szkoda tylko, że Znak tak słabo promuje te naprawdę dobre książki. Ja że w ogóle jest dowiedziałam się z BNetki.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.07.2016 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 1.(51.) Pielgrzym 4.0 w... | LouriOpiekun BiblioNETki
No i wymęczyłem reckę "Przechowalni" ;)

Kościół Pana Kosmosu
Użytkownik: Monika.W 30.06.2016 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Czerwiec jakiś taki kryminalny. Widocznie potrzebuję urlopu dla głowy, aby odpoczęła i zaczęła czytać książki poważniejsze.
Poza kryminałami - średnia Pogarda Moravii i bardzo dobre listy z podróży szwajcarskiej guwernantki, która sama objechała świat dookoła.

1. Pogarda (Moravia Alberto (właśc. Pincherle Alberto)), ocena: 3,5 (akcja: Klasyka: reaktywacja - lista Instytutu Książki)
Narrator w pierwszej osobie opowiada o swoim małżeństwie. Jak to w wyniku niewiadomo czego, żona zaczęła nim pogardzać. Nie przekonał mnie.

2. Łaska (Kańtoch Anna), ocena: 4,5
Porządny kawałek polskiego kryminału. Do tego nietypowy czas akcji - rok 1985, prowincja, głęboka szarość PRLu, a w tle tajemnica sprzed 30 lat. Kańtoch z pewnością umie pisać (to moja pierwsza jej książka, ostatnio mi z fantasy nie po drodze). A dobry warsztat to warunek konieczny, aby pisać kryminały. Mam nadzieję, że nie poprzestanie na tym jednym. Co ciekawe - na książkę trafiłam dzięki TVP Kultura, Kańtoch była zaproszona do programu podsumowującego tydzień w kulturze. Dobrze, że prowadzący nie ograniczają się do literatury "wyższej", że potrafią docenić dobry kryminał.

3. Usypać góry: Historie z Polesia (Szejnert Małgorzata), ocena: 4
Dlaczego ciągle kuszę się na reportaże, jeśli ich nie lubię? Kiedyś lubiłam i przestałam. Chyba, bo jednak co jakiś czas, któryś mnie zachwyci. Czy zmienił się styl pisania reportaży, czy ja źle trafiam? Chcę czegoś więcej niż przypadkowo zebranych tekstów, wyłącznie opisowych i "cytatowych", bez głębi, analizy, bez śladu autora. Usypać góry to duży potencjał, z wieloma perełkami w środku. Jednak nie tworzy żadnej całości, ciągłości, nie mają one ani początku, ani końca - brak analizy, brak dogłębnego przedstawienia tematu. Ocena podniesiona o pół punktu za ciekawe fakty o Polesiu, zwłaszcza o Flocie Pnińskiej.

4. Kwestja krwi (Wroński Marcin), ocena: 4,5
To już 7 tom o Maciejewskim. Kryminał coraz bardziej schodzi na boczny tor, a coraz lepsza jest część przedstawiająca po prostu Polskę. Tym razem Zamość tuż po zamachu majowym oraz w 1952. Świetnie Wroński buduje świat przedstawiony. Oprócz Żydów, szlachty, prowincji, polityki mamy jeszcze Leśmiana i Młodożeńca.

5. Avanti: Listy z podróży naokoło świata (Bögli Lina), ocena: 5
Pani Lina Boegli była szwajcarską guwernantką w polskim dworze, w Kwiatoniowicach. I stamtąd wyruszyła w 10letnią podróż dookoła świata, w ciągu której utrzymywała się z udzielania lekcji. Niesamowita opowieść w formie listów. Bezpretensjonalna i szczera. Oczami młodej, samodzielnej kobiety sprzed 100 lat oglądamy Australię, Tasmanię, Samoa, Hawaje, USA.

6. Erynie (Krajewski Marek (ur. 1966)), ocena: 3
Ponownie dałam szansę Krajewskiemu. Ale książka o Popielskim jest jeszcze gorsza, niż te o Wrocławiu. Kryminału w tym nie ma, a intryga wydumana strasznie i zupełnie nierzeczywista. I żeby chociaż Lwowa i społeczeństwa było dużo - a tu marniutko. Rzecz się dzieje w maju 1939r., a równie dobrze mogła się dziać w dowolnej innej dacie, żądnego umiejscowienia w świecie przedstawionym. Nie wiem też, czemu Popielski ma być takim wspaniałym detektywem, co niby wynika z początku książki. Popełnia błąd za błędem. A do tego wszystkiego mnóstwo nie tłumaczonej łaciny. Lubię łacinę. Ale brak przypisów z tłumaczeniami jest snobizmem, marnym snobizmem. Kolejnej szansy Krajewskiemu raczej nie dam.

7. Portret wisielca (Wroński Marcin), ocena: 4
Lata 30te XX wieku. Tajemnicze samobójstwa w Lublinie. Obraz Lublina, 2 uczelni - powstającego KULu i szkoły żydowskiej, układy sanacyjne, korporacje studenckie, endecja - wszystko to jak zwykle u Wrońskiego świetne. Trochę za mało kryminału. Całość czyta się jednak dobrze.
Użytkownik: benten 30.06.2016 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czerwiec jakiś taki krymi... | Monika.W
Ja też czuję potrzebę kryminału w wakacje, większość moich znajomych sięga po nie raczej jesienią. Ale z drugiej strony gdzie ostatnio nie spojrzę tam Chmielewska, więc może więcej osób lubi kryminały na lato. A te Twoje jakoś przeciętnie? Krajewski mi w ogóle nie podchodzi, ten drugi czeka na swoją kolej, ale oceny dałaś średnie. Z drugiej strony Avanti: Listy z podróży naokoło świata (Bögli Lina) brzmi ciekawie. Czy autorka skupia się w tych listach na czymś konkretnym?
Użytkownik: Monika.W 30.06.2016 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też czuję potrzebę kry... | benten
Wcale nie-przeciętne. U mnie 4,5 to już bardzo uczciwa ocena, a nawet bardzo dobra:). W każdym razie kryminał z 4,5 wart jest czytania - zarówno Kańtoch, jak i Wrońskiego polecam.
Chyba jednak się prze-kryminalniłam i już nie będę więcej. A przynajmniej na razie nie planuję. W lipcu kolejka zupełnie innych rzeczy.
Pani Boegli opisuje po prostu swoje życie. sprzed ponad 100 lat. Zarówno podróż, jak i potem swoją pracę i życie w kolejnych miejscach - Australia, USA, Hawaje i inne. Jest ciekawe, bo zwykłe i proste, nieafektowane, często bardzo niepoprawne politycznie z p.w. obecnego świata.
Użytkownik: Monika.W 30.06.2016 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Władcy Mocy - 4 Zabić dr... | nutinka
Napiszesz coś więcej o tym cyklu Krechowieckiego? Pierwszy raz widzę, zupełnie zapomniany jakiś?
Użytkownik: nutinka 30.06.2016 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Napiszesz coś więcej o ty... | Monika.W
Też nie znałam. Zupełne zaskoczenie, jak zaczęłam słuchać. Mako nagrał, a że jest w domenie publicznej... ;)
Krechowiecki to kolega Sienkiewicza, nie tylko prywatnie. Opisuje te same czasy, ale z nieco innego punktu widzenia. To powieści przygodowe, z których można wyłapać ciekawe tropy, z postaciami historycznymi słabo obecnymi w literaturze: Kalkstein, Łyszczyński; z nutą desperacji Straceńców i prywatnymi wojenkami, tworzącymi wielką politykę - wszystkiego po trochu. Porównałabym do cyklu Druona, osadzonego w Polsce. Kiedyś wrócę do niego, może nawet podniosę ocenę, bo jako całość "O tron" jest lepszy niż pojedynczo.
Użytkownik: Monika.W 30.06.2016 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Też nie znałam. Zupełne z... | nutinka
A gdzie w tej domenie mogę znaleźć Krechowieckiego?
Użytkownik: jolekp 30.06.2016 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
1. Synowie (Buck Pearl Sydenstricker)
Takie to jakieś. Pierwsza część podobała mi się jakoś bardziej.

2. Małe życie (Yanagihara Hanya)
Prawdopodobnie najlepsza książka, której przeczytania strasznie żałowałam. I chyba powoli dojrzewam do skrobnięcia jakiejś recenzji, ale na razie cichosza na ten temat.

3. My (Nicholls David)
Pomysł z potencjałem, ale wyszło jakoś tak rozlazło i nieciekawie, aczkolwiek ma swoje momenty. Do tego wydaje się strasznie podobne do "Dublera" tego samego autora, przynajmniej pod względem konstrukcji głównego bohatera i ogólnego wydźwięku fabuły.

4. Diamentowa karoca: Łowca ważek (Czchartiszwili Grigorij (pseud. Akunin Boris (Akunin Borys), Borisowa Anna, Brusnikin Anatolij))
Za dużo politykowania i intryg, za mało fandorinowskiego ducha. Rozczarowałam się.

5. Cień wiatru (Ruiz Zafón Carlos)
Lektura powtórkowa. Nadal uważam, że główny bohater i jego perypetie są umiarkowanie ciekawie, dialogi niepotrzebnie wydumane i zawiłe (ludzie tak nie mówią!) i zbyt wiele postaci przejawia objawy różnych stopni obłąkania. Ale ze względu na poruszającą historię z przeszłości podwyższyłam ocenę o 0,5 punkta.

6. Pory roku (Czchartiszwili Grigorij (pseud. Akunin Boris (Akunin Borys), Borisowa Anna, Brusnikin Anatolij))
I kolejna nierówna książka. Miała naprawdę ciekawe momenty, ale też sporo takich, przy których mój umysł wędrował na wszystkie strony i w ogóle nie wiedziałam o czym czytam. I zdecydowanie nie wybaczę tego zakończenia. Tak się nie robi i już.

7. Choroba (Gardell Jonas)
Mocna rzecz. Chyba nawet lepsza od "Miłości".

8. Spotkanie w Bagdadzie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary))
Książki o intrygach są zdecydowanie nie dla mnie, nie nadążam, nie ogarniam, nie wiem co się dzieje i dlaczego. Niby przeczytałam, ale za bardzo nie wiem o czym to było ;).

A dzisiaj właśnie przytaszczyłam z biblioteki Zły wilk (Neuhaus Nele (właśc. Neuhaus Cornelia)) i zapowiada się nieźle.
Użytkownik: beatrixCenci 30.06.2016 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
1. Absurdy PRL-u (Lipiński Piotr, Matys Michał) (4.5) - ciekawe, ale nosi wyraźne piętno serialu dokumentalnego "Zagadki tamtych lat" na podstawie którego powstała książka, a nawet miejscami robi wrażenie jego transkrypcji. Dużo ciekawostek, ale sporo też umyka z pamięci. Do tego mnóstwo śródtytułów i wrażenie "poszatkowania" tekstu.
2. Warszawy dni powszednie 1800-1914 (Beylin Karolina (pseud. Witkowicki Karol, Maliszewska Maria, Dr. Kajot, Stephen Charles B.)) (5) - wybór z 6 innych książek autorki poświęconych historii Warszawy. Ciekawe, sfabularyzowane przedstawienie Warszawy XIX wieku. Autorka pomija okresy obu powstań narodowych, za to (zapewne ze względu na cenzurę) dość obszernie opisuje działalność socjalistów, trochę mnie też zirytowała fragmentem, gdy wspomina o dwóch ważnych procesach, a opisuje li i jedynie jeden - no jak tak można! Naturalnie zawsze pozostaje pytanie, czy redaktor wybrał rzeczywiście najlepsze fragmenty wcześniejszych książek, ale trudno mi by to było stwierdzić... Pewnym utrudnieniem był też jakiś wcześniejszy czytelnik z zapałem przekreślający różne fragmenty z powodów nieodgadnionych - na szczęście robił to ołówkiem. Ogólnie jednak ciekawa i przyjemna lektura.
3. Autografy Jeffreya Asperna i inne opowiadania (James Henry) (4.5) - trzy opowiadania, z których pierwsze jest bardzo dobre, drugie niezłe, a trzeciego mogłoby nie być. W "Autografach Jeffreya Asperna" namolny biograf usiłuje się dobrać do listów po sławnym poecie zazdrośnie przechowywanych przez dawną miłość sławy, przy okazji próbując skaptować dla swego celu siostrzenicę starszej pani. W drugim James portretuje "self-made woman", czyli Amerykankę, która "wybiła się sama", opowiadaniu pomaga cokolwiek uszczypliwy humor. W trzecim schorowany pisarz napotyka swego wielbiciela-doktora, co stanowi impuls do mdłych rozważań o twórczości - na szczęście dość krótkich.
4. Mabanckou Alain - Lumieres de Pointe-Noire (4.5) - książka wspomnień i wrażeń z powrotu po 28 latach do miasta dzieciństwa autora, Pointe-Noire. Autor opisuje licznych krewnych (nie zawsze powiązanych więzami krwi) i ich różne reakcje na odwiedziny sławnego - a więc zapewne bogatego - krewnego (zdarzają się plany rozebrania do skarpetek) oraz melanż Afryki w miarę nowoczesnej z odwiecznymi zabobonami i tradycjami. Ciekawe, ale chaotyczne.
Użytkownik: koziolek910 30.06.2016 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Czerwiec jest zawsze napiętym miesiącem, bo sesja, wyjazdy, no i czasu na czytanie mniej. Ale tym razem udało się kilka i nie było tak źle.
1 Kinga Dębska „Moje córki krowy”
Moje córki krowy (Dębska Kinga)
Historia może wymyślona fajnie, ale ja nie jestem fanką bestsellerów, na dodatek polskich obyczajówek. Panią Dębską ponosiła fantazja, im dalej tym gorzej, dlatego ocena: 4.
2 George Orwell „Folwark zwierzęcy”
Folwark zwierzęcy (Orwell George (właśc. Blair Eric Arthur))
Byłam sceptycznie nastawiona do autora. Jednak bardzo mnie zaskoczył I to na plus. Książka świetna, pouczająca i zaskakująca. Ocena: 5.
3 Asa Larsson „Burza z krańców ziemi”
Burza z krańców ziemi (Larsson Åsa)
O autorce słyszałam wiele dobrego i może dlatego sięgnęłam. Jednak po kilkunastu stronach domyśliłam się intrygi. Oceniłam wyżej tylko dlatego, że nie było zbyt serialowo. Ocena: 4,5.
4 Drusilla Campbell „Dobra siostra”
Dobra siostra (Campbell Drusilla)
Chyba najbardziej przerażające w tej książce jest to, że nikt nie interesował się rodziną. Generalnie fajny styl, nieźle pisana, ale za mało na piątkę, bo zaskoczenia żadnego. Ocena: 4,5.
5 Erich Segal „Doktorzy”
Doktorzy (Segal Erich)
Długa i dokładna opowieść o tym, jak absolwenci medycyny dochodzą do wyznaczonego celu (albo i nie, bo to zależy od bohatera)… Dobrze się czytało, chociaż ogromna. Ocena: 5.
6 Aleksandra Marinina „Ukradziony sen”
Ukradziony sen (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina))
Chyba po raz pierwszy tak mnie urzekła ta autorka. Kryminał świetny, Anastazja, jak zawsze, kochana i inteligentna, no i szef-pączek. Czego chcieć więcej?
Ocena: 5.
To tyle. Mogę sobie życzyć kolejnego tak dobrego miesiąca (chociaż jakaś szóstka by się przydała).

Użytkownik: mirejlle 30.06.2016 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Miesiąc bardzo taki sobie i ilościowo i jakościowo, ale trochę z mojej winy, postawiłam bowiem na lekko, łatwo i przyjemnie. Choć nie tylko.
Awaria małżeńska (Socha Natasza, Witkiewicz Magdalena)
Ocena: 4,5.
Opowieść o dwóch rodzinach postawionych w sytuacji "kryzysowej" - mamy ulegają wypadkowi, wobec czego tatusiowie muszą przejąć ich domowe i okołodziecięce obowiązki. Fajne, lekkie czytadło, czasem mocno do śmiechu. I naprawdę wzruszające budowanie więzi między dziećmi a ojcami, gdzieś w biegu zatraconej albo niechcący pomijanej w codziennym znoju.
Półbrat (Christensen Lars Saabye)
Ocena: 5.
Owacja na stojaka dla tłumaczki! Nawet może bardziej niż dla autora, bo niektóre zdania dosłownie w samo sedno, do zapamiętania, piękny, literacki język. A sama opowieść? Wieloznaczna, poszarpana i wielowątkowa. O czym? Najprościej chyba o pokręconej miłości dwóch półbraci i całej gamie nieszczęśliwych ludzi wokół.
Dobra siostra (Campbell Drusilla)
Ocena: 4,5.
Mimo iż literacko i stylowo szału nie ma, pouczająca opowieść o współuzależnieniu. I jak to dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. A w prosty sposób można wywołać tragedię, której skutki są niestety zwykle nie do cofnięcia.
Nie opuszczaj mnie (Ishiguro Kazuo)
Ocena: 4.
Początek z zapartym tchem! Pomysł wydawał się wspaniały. Niestety, mimo że nie czytuję zwykle literatury sf po 100 stronach zwyczajnie domyśliłam się przyczyn mniej więcej i istoty eksperymentu, co zepsuło mi przyjemność czytania do końca.
Grzechotka (Jodełka Joanna)
Ocena 3,5.
Intryga nielogiczna, całość dosyć niespójna. Bohaterowie nakreśleni zaledwie, nie da się niczego konkretnego do nich poczuć, ani sympatii, ani antypatii i koszmarna korekta, doprowadzająca mnie do szału. I to wydawnictwo WAB, które naprawdę sobie cenię. Amelka raz jest Anielką, Piotr Pawłem, nie wspominając już o "policjant nie zdążył nie odpowiedzieć". A to tylko z pamięci. Za to jest tam fajny kot i kilka zabawnych momentów, styl lekki, szybko się czyta, dlatego tyle.
Basia i pieniądze (Stanecka Zofia)
Ach, ten sentyment;) Ale moje podejście do konsumpcjonizmu, takie, jakie ja bym chciała praktykować u swojej córki. Więc jeśli ktoś pogląd podziela, po prostu się przyklaskuje.
Resztę czasu na czytanie pochłonęła praca.
Użytkownik: margines 30.06.2016 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Temat widziałem już, ale do oporu czekałem z dodaniem komentarza, bo a nuż zdążę doczytać poznawać „Zwierzyniec...”.

Moje „czerwcowinki”:

Zwierzyniec państwa Sztenglów (Ferra-Mikura Vera) (4,5; 30 czerwca 2016) - Niech wie ten i ów, że marżin zwiedza zwierzyniec państwa Sztenglów; Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane
Pinokio rymowany (Rodari Gianni) (5, 28 czerwca 2016)- margines rymowany; marżin en rime (marżin rimé)
Czas motyla: Wiersze (Grzesik Izabela) (5,5; 27 czerwca 2016)- Chwila, chwila - marżin czeka na Czas motyla - wiersze nastoletniej dziewczyny; o tęsknocie, osobach bliskich... Chyba „kwint i esencja” to „Słów kilka o uczuciach”. A najbardziej... jego zakończenie.
Przybij piątkę! (Fox Marta) (4; 27 czerwca 2016)
Jak żółw Bursztynek szukał domu (Ostrowski Eryk) (4; 27 czerwca 2016) - Marżin spróbuje dowiedzieć się, Jak żółw Bursztynek szukał domu
Stuart Malutki (White E. B. (właśc. White Elwyn Brooks)) (4,5; 26 czerwca 2016) - na... niewielkie smutki pomoże Stuart Malutki - z „Pajęczyny Charlotty”, a w zasadzie opowieści O pająkach i wędlinach.
Zając i dziecko (Gellner Dorota) (3,5; 26 czerwca 2016)
Kawalerka (Przybylska Weronika) (2,5; 24 czerwca 2016) - marżin w kawalerce - na szczęście znam „Alternatywy 4”!
Zielona Nikola (Fox Marta) (2; 19 czerwca 2016) Marżin i Zielona Nikola - krótka, ale zabawna i treściwa historyjka o tym, jak to w pewnej klasie pojawia się pewna nowa uczennica, Zielona Nikola, o tym, co to są stereotypy i walce z nimi, o niezgodzie, dąsaniu i godzeniu się; coś, jak „W Zielonej Dolinie” - Ej! Zmieniłem ocenę! Czemu ta książeczka to żywcem zerżnięte rozdziały z „Przybij piątkę”?!
Awantura w lesie (Tulli Magdalena) (3, 19 czerwca 2016) Niby o czymś, ale napisana jakoś tak... nijak.
Podróże z Anną Marią (Berbelska Dorota, Michalska-Szałacka Magdalena) (3,5; 19 czerwca 2016) Anna Maria Herbst odbywa z czytelnikami krótką podróż w przeszłość, do czasów jej dzieciństwa i opowiada, jak to życie wyglądało w XIX w.
Dlaczego podskakuję (Higashida Naoki) (5; 16.06.2016) - Marżin czyta, ale niech nikt nie pyta... „Dlaczego podskakuję” - akurat dziwnie złożyło się, że kolej na tę książkę przyszła zaraz po filmie „Śniegowe ciastko”, o którym wspomniała Joyeuse
Pajęczyna Szarloty (White E. B. (właśc. White Elwyn Brooks)) (5, 12 czerwca 2016) - ...Charlotta i Marżin w pajęczynie, kto jeszcze się nawinie? - opis „made in” Misiak297
Młynek do kawy (Gałczyński Konstanty Ildefons) (5, 6 czerwca 2016)
Paproch (Piotrowska Eliza) (4, 6 czerwca 2016)
Przygody króla Gucia i króla Maciusia (Ostrowska Ewa Maria (pseud. Zbyszewski Brunon lub Lane Nancy)) (4,5; 5 czerwca 2016)
Jadą wozy z cegłą (Boguszewska Helena, Kornacki Jerzy) (5; 1 czerwca 2016) - pod koniec zeszłego miesiąca zacząłem, a właśnie pierwszego dnia nowego (miesiąca) skończyłem podziwiać jak to Jadą wozy z cegłą (Boguszewska Helena, Kornacki Jerzy) - Raz, dwa, trzy, m. patrzy, jak drogą „Jadą wozy z cegłą” (wprost po recenzji Zapomniana książka, zapomniani autorzy, zapomniana inicjatywa literacka). Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane

Cieszę się, że udało mi się przeczytać w sumie trzy książki polecone przez Misiaka297 i jedną Ewy Otrowskiej, ale też, że trafiły mi się:
Czas motyla: Wiersze (Grzesik Izabela)
Dlaczego podskakuję (Higashida Naoki)
oraz Pinokio rymowany (Rodari Gianni)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 30.06.2016 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Szybko leci... zwłaszcza jak się człowiek zorientuje, że urlop się skończył... A tak się pięknie czytało, choć jakościowo było zmiennie!

Bodo wśród gwiazd: Opowieść o losach twórców przedwojennych kabaretów (Mieszkowska Anna) (4) [recenzja: Opowieści odgrzewane, doprawione ]
Nikt nie ocali się sam (Mazzantini Margaret) (6) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6827,tytul,Tak-umiera-milosc,recenzja.html ]
Przetwórnia (Zawadzki Zbigniew) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Co byś powiedział sobie młodemu? (Bielas Katarzyna) (4,5) [recenzja: Dogonić siebie sprzed lat ]
Brzechwa nie dla dzieci (Urbanek Mariusz) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Oblubienice wojny (Bryan Helen) (4,5) [recenzja w poczekalni]
Beatlesi: Powieść (Christensen Lars Saabye) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Pasterska korona (Pratchett Terry) (5,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Łowcy kości (Erikson Steven) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
12 oddechów na minutę (Świtaj Janusz) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Nielubiana (Neuhaus Nele (właśc. Neuhaus Cornelia)) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Przyjaciele po grób (Neuhaus Nele (właśc. Neuhaus Cornelia)) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Głębokie rany (Neuhaus Nele (właśc. Neuhaus Cornelia)) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Śnieżka musi umrzeć (Neuhaus Nele (właśc. Neuhaus Cornelia)) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6823,tytul,Zlo-miewa-wiele-twarzyS,recenzja.html ]
Pogrzebane tajemnice (Reichs Kathy (Reichs Kathleen J.)) (4,5) [czytatka: Kolejne kości, a do tego prymas i świątynia ]

Akcja „Projekt nobliści”
Jeden, nikt i sto tysięcy (Pirandello Luigi) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]

Akcja „Czas na klasykę”
Wąż morski (Verne Jules (Verne Juliusz)) (3) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]

Akcja „Własna półka”
Żelazna krew (Marklund Liza) (3) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]

Akcja „Swego nie znacie” (czyli literatura polska starsza niż 30-40 lat)
Lalande 21185 (Zajdel Janusz A. (Zajdel Janusz Andrzej)) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]

Akcja „Rendez-vous z Agathą Christie”
Czarna kawa (Christie Agatha (właśc. Osborne Charles)) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VI 16 ]
Użytkownik: verdiana 01.07.2016 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
"Auschwitz. Medycyna III Rzeszy i jej ofiary" Klee (4)
"Drood" Simmons (3.5)
"Przejęzyczenie" (6)
"Berek" Szczygielski" (5)
"Niedzielny spacer" Walser (2.5)
"Szympansy z azylu Fauna" Westoll (5)
"Czarne plecy czasu" Marias (3)
"Poza dobrem i złem" Schmidt-Salomon (3)
"Bierki" Szzygielski (4)
"Towarzyszka panienka" Jaruzelska (4)
"Fotografomannia" Mann (4)
"Życie na pełnej petardzie" Kaczkowski (2)
"Zaczarowana zagroda" Centkiewiczowie (5)
"Łaska" Kańtoch (4)
"Gorączka i włócznia" Marias (3.5)
"Dom naszej pani" Klejzerowicz (4)
"Blog niecodzienny" Czubaszek (4)
"Zbrodnia w szkarłacie" Kwiatkowska (4)
"Zobaczyć Sorrento i umrzeć" Kwiatkowska (4)

Więcej w czytatce. ;)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 01.07.2016 08:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Przeczytane:

14. Krwawe wojny (Lumley Brian) - 5


W trakcie:

Wybór Zofii (Styron William)

Nie i Amen (Ranke-Heinemann Uta)

Czas honoru (Griffin W. E. B. (właśc. Butterworth William Edmund III))

Do tego dwie kupione książki. ;)
Użytkownik: jakozak 01.07.2016 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Trzej panowie na rowerach (Jerome Klapka Jerome) 4,5
Kraina wódki (Mo Yan) 1,0
Gra cieni (Link Charlotte) 5,0
Tropiciel duchów (Paver Michelle) 5,0
Złamana przysięga (Paver Michelle) 5,0
Wyrzutek (Paver Michelle) 5,0
Pożeracz Dusz (Paver Michelle) 5,0
Wilczy brat (Paver Michelle) 5,0
W niebie na agrafce (Grodzka-Górnik Iwona) 3,0
Czarownica (Litwinek Anna) 4,0
Czarny Anioł: Opowieść o Ewie Demarczyk (Kuźniak Angelika, Karpacz-Oboładze Ewelina) 4,0
Skafander i motyl (Bauby Jean-Dominique) 4,0
Ojciec i syn: Powieść z czasów Mieszka I (Bunsch Karol) 4,0
Użytkownik: Alele 02.07.2016 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzej panowie na rowerach... | jakozak
Jolu, "wódce" mówisz stanowczo nie!
Takie mnie nagle naszło skojarzenie.
Pan Mo Yan powinien zrzec się Nobla, bo chyba nie ma zbyt wielu wielbicieli swojej twórczości.
Tak na marginesie.
Użytkownik: jakozak 03.07.2016 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, "wódce" mówisz stan... | Alele
:-)
Wódce nie mówię stanowczo "nie", ale panu Mo Yan zdecydowanie to mówię.
Nie wiem, za co ten nobel. Polityczny z jakichś powodów? Jak niejednokrotnie się zresztą zdarzało.
Użytkownik: benten 01.07.2016 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Strasznie mi się czytało w czerwcu, chociaż w sumie całkiem udany miesiąc.

11. Pochwała cienia (Borges Jorge Luis) Poezja Borgesa chyba wejdzie w skład moich ulubionych. Niespodziewanie, bo w stylu jednak zupełnie inna. Ale też piękna (5)

10. Idiota (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor)) Trochę mi zajęło, ale było warto. Nieodkrywcza myśl, że jednak większość klasyków jest klasykami z konkretnej przyczyny. Myślałam, że postać księcia będzie mnie irytowała, a jednak zupełnie odwrotnie. (5)

9. Aecjusz, ostatni Rzymianin (Parnicki Teodor) Wymęczony drugi Parnicki. I niby powinno mi się podobać. Bo postaci nie są zasłużonymi Rzymianami i brudnymi barbarzyńcami. I w teorii mi się podobało. Ale znudziło też niemiłosiernie. A ocena tylko po to, żeby było wyżej od Hrabiego Juliana (3,5)

8. Nowolipie (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) Pięknie i trochę smutno. Takie wspominki z własnej ulicy to ja rozumiem. Nie znam nikogo z tych przewijających się na kartach książki, ale prawie jakbym znała - ukochany nauczyciel, rodzeństwo-pupilki, kumple, koledzy itd. (5)

7. Pamięć Włoch (Karpiński Wojciech) Lubię czytać o takich "intelektualnych" podróżach, ale gdzie tam autorowi do Herbertowych. Mimo to było bardzo przyjemnie. I w ogóle ciekawie zobaczyć co autor w danym miejscu uważa za najbardziej charakterystyczne, bądź godne wspomnienia. Szkoda, że nie znam Włoch lepiej (4,5)

6. Samolubny gen (Dawkins Richard) Z tą pozycją mam jak z Mnichem Lewisa: przeczytane po wielu innych podobnych pozycjach traci na nowatorskim podejściu. Jednak jest to bardzo rzetelna pozycja, a przykłady wyjaśniające kolejne pojęcia wspaniale dobrane nawet dla takich ignoramusów jak ja (4,5)

5. Chiny: Od ustanowienia cesarstwa do dynastii Ming (Wetzel Alexandra) Tu z kolei więcej niż się spodziewałam. Fakt: średnich rozmiarów leksykon, więc dużo pojęć jedynie wprowadzonych; myślę że mogą być mylące pozostając niewyjaśnionymi (np. mała pieczęć, duża pieczęć nie odnoszą się tak naprawdę do pieczęci), jeśli ktoś wcześniej o nich nie słyszał. Z drugiej strony mnóstwo pięknych zdjęć i ilustracji, poruszono wiele zagadnień zarówno z życia państwowego jak i codziennego. (4,5, chociaż nieobiektywnie chciałam więcej)

4. Autobiografia Alicji B. Toklas (Stein Gertruda) Najwyraźniej miesiąc rozczarowań, bo wszystko na razie zapowiadało się lepiej niż jest. A może ja mam po prostu kryzys czytelniczy. Ale jestem pewna, że Michałowska opisała tę pozycję w taki sposób, że po przeczytaniu jestem trochę zawiedziona. (4)

3. Siedem gromów Apokalipsy (Kaczmarek Janusz D.) Ciekawy pomysł, ale wydaje mi się, że forma zbyt krótka, żeby osiągnąć balans między religioznawstwem a historią przygodową. Powiedziałabym raczej, że to fabularyzowany wykład niż akcja na bazie Apokalipsy (4)

2. Paryski spleen: Poematy prozą (Baudelaire Charles (Baudelaire Karol)) Chyba wolę tradycyjną poezję. Tu odniosłam raczej wrażenie szkicu niż poematu (4)

1. Dlaczego woda jest mokra czyli Odpowiedzi na głupie pytania (Rurański Jan) Pozycja zdecydowanie dla młodszych czytelników. Z drugiej strony autor podniósł kilka ciekawych kwestii, o których warto sobie przypomnieć również trochę później (5)
Użytkownik: Monika.W 01.07.2016 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: W czerwcu tylko pięć: Cz... | Jabłonka
Jak się pisze o książce "genialna", to wypada parę słów dodać. Bo ciekawość roznieciłaś. To eseje?
Użytkownik: Monika.W 01.07.2016 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: W czerwcu tylko pięć: Cz... | Jabłonka
Jak się pisze o książce "genialna", to wypada parę słów dodać. Bo ciekawość roznieciłaś. To eseje?
Użytkownik: ka.ja 01.07.2016 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Uwielbiam ten wątek, mówiłam to już?

Taniec z aniołem (Edwardson Åke) - kryminał, który powinien być krótszy o połowę, drewniane dialogi i dużo nudziarstwa w tle. Sama zagadka kryminalna jest niezła, tylko wykonanie...

Ryba-skorpion (Bouvier Nicolas) - na Bouvierze się nie zawiodłam, piękne opowieści z egzotycznego świata, nastrój malarycznej gorączki, upał i wilgoć, czyli to, czego chętnie i z przyjemnością mogę doznawać tylko za pomocą literatury.

Pieśń Salomonowa (Morrison Toni (właśc. Woffword Chloe Anthony)) - książki Morrison nieodmiennie mnie hipnotyzują i zmuszają do czytania ciagiem, bez większych przerw, tę też pochłonęłam w ciągu jednego dnia, nawet nie próbowałabym jej zaczynać w poniedziałek, bo żadna siła nie zmusiłaby mnie wtedy do pójścia do pracy. Sobota. Tylko w soboty można się brać za Morrison. Znakomita powieść o miłości, o więzach rodzinnych i o wolności, dzika, pełna namiętności i magiczna. Myślę, że bez powieści tej autorki nie da się zrozumieć problemu rasowego w Ameryce.

Cień eunucha (Cabré Jaume) - dobra powieść, ale jednak mnie rozczarowała, bo nastawiłam się na coś znacznie bardziej intensywnego, a dostałam dość rozlazłą historię o problemach rodzinnych. Duży plus za postać stryja Maurycego Specjalisty od Przydomków.

Na skraju ciszy (Ohlsson Kristina) - porządny kryminał, trzyma w napięciu, nie nudzi.

Beatlesi: Powieść (Christensen Lars Saabye) - absolutna perełka. Dawno już nie trafiłam na książkę, którą mogłabym uznać za tak moją, jak ta. Najpierw znakomicie, zabawnie i potoczyście opisane dzieciństwo, ten czas, kiedy jeszcze jest się zupełnum dzieciakiem, ale już nadchodzi dojrzewanie z całym tym obłędem przepoczwarzania, z cierpieniem, chaosem i formowaniem się od nowa, potem apogeum wszystkiego, hormony, używki, konflikty, straty, aż wreszcie konsekwencje. Mniej więcej 1/4 tekstu nadaje się na cytaty ilustrujące moje własne dorastanie. Kupię to sobie też na papierze. Koniecznie.

Pasterska korona (Pratchett Terry) - smuteczek. Widać, że Pratchett nie mógł już dopracować tej książki, ucierpiały zwłaszcza dialogi, brak mi tej iskry dowcipu. No i Śmierć - jak mogłeś mi TO zrobić?!

Skrawki (Combüchen Sigrid) - niespodzianka i zaskoczenie. Kupiłam tę książkę trochę tak z rozpędu. Była przecena, straciłam rozum i zaszastałam pieniędzmi bez zastanowienia. Okazało się, że trafiłam w dziesiątkę. Na początku trochę nie wiedziałam, do czego zmierza ta powieść, bo składa się z tytułowych skrawków, trochę zmyśleń, trochę wspomnień, jakaś kanwa, wyobrażenia niepasujące do niczego, zdjęcia, listy, a ostatecznie wychodzi z tego piękny patchwork. Dodatkowy plus za pierwszą od dawna przeczytaną przeze mnie scenę erotyczną, która nie mierzi, nie nudzi i nie żenuje, mimo że zaczyna się od dziurawych skarpetek.

Fortuna po polsku (Kostrzewski Leszek, Miączyński Piotr) - ciekawe historie, ale narracja mogłaby być sprawniejsza. Czyta się dla faktów, nie dla przyjemności.

Płyń z tonącymi (Mytting Lars) - autor dał się wcześniej poznać, pisząc coś w rodzaju poradnika rąbania drewna. Nie czytałam, nie wiem, czy to dobry poradnik, ale na pewno nieźle się sprzedał. Moim zdaniem jednak pan Myttig powinien poprzestać na rżnięciu, rąbaniu i polerowaniu, bo na tym się zapewne świetnie zna. Z psychologią postaci wyszło mu zdecydowanie słabiej, chociaż pomysł na historię miał niezły. Poza tym może ja jestem staroświecka, ale uważam, iż nie należy czytelnika częstować informacją, że głównemu bohaterowi w sytuacjach stresujących marszczy się moszna. Zdecydowanie wolałam gęsią skórkę albo serce skaczące do gardła.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.07.2016 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam ten wątek, mówi... | ka.ja
A wiesz, że mnie ta "Pasterska korona" bardzo pasowała na najostatniejsze dzieło? Tak jakby Sir Terry mówił: w końcu przychodzi ten moment, kiedy nawet największy, excusez le mot, jajcarz musi spoważnieć; koniec z niekontrolowanym rżeniem, co najwyżej pouśmiechajmy się przez łzy...
Użytkownik: ka.ja 01.07.2016 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A wiesz, że mnie ta "Past... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja nie oczekiwałam śmiechu, oczekiwałam tego pratchettowskiego dowcipu, którzy bywa gorzki. Widać po tej książce, jaką walkę toczył o zachowanie jasnej myśli, czuje się wysiłek, brak czasu i zmęczenie. Miałam trochę takie wrażenie, jak ktoś, kto ogląda wielką gwiazdę teatru stojącą ostatkiem sił na teatralnych deskach - ogromne wzruszenie, ale też świadomość, że mistrz odchodzi i już nie jest na siłach.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.07.2016 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie oczekiwałam śmiech... | ka.ja
Tak, masz rację, to doskonałe porównanie. Mnie to wzruszenie tak ujęło...
Użytkownik: ktrya 06.07.2016 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam ten wątek, mówi... | ka.ja
Oj bardzo zgadzam się z opinią o kryminale Ekwardson. Dopiero Lackberg uratowała mnie przez całkowitą niechęcią do kryminałów skandynawskich.
Użytkownik: porcelanka 01.07.2016 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
1. Poduszka w różowe słonie (Chmielewska Joanna Maria) (3+) Zadatki na dobrą powieść "Poduszka w różowe słonie" niewątpliwie ma, ale jednak sam temat i dobry pomysł na bohaterów to za mało, gdy kuleje wykonanie.
2. W poszukiwaniu szczęścia (Hill Melissa) (3) Typowe czytadło, niczym nie zaskakujące i trochę niespójne fabularnie. Natomiast notatka na okładce książki niezupełnie przystaje do jej treści.
3. My, właściciele Teksasu: Reportaże z PRL-u (Szejnert Małgorzata) (5) Zbiór reportaży, które wywierają niezapomniane wrażenie. Niektóre czytałam z zapartym tchem, dwa lub trzy mnie nie porwały, ale wszystkie zostały napisane z niesamowitym wyczuciem słowa i mistrzowskim stylem.
4. Trzynaście zagadek (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5) Zbiór opowiadań w których prym wiedzie niezrównana panna Marple. Niektóre zagadki są łatwe do przejrzenia, ale chyba większość zaskakuje.
5. Zimowe Panny (Sánchez-Andrade Cristina) (4) Powieść w duchu realizmu magicznego, której jednak daleko do najlepszych powieści Marqueza. Świetny klimat i ciekawe postacie, nieco gorzej jednak wypada warstwa fabularna.
6. Niepewność przekleństwem kobiet (Lerner Helene) (5) Interesujący poradnik skierowany nie tylko do kobiet mających problem z pewnością siebie, ale również do wszystkich żyjących w stresie i borykających się z zaniżoną samooceną.
7. Taniec szczęśliwych cieni (Munro Alice) (5) Opowiadania będące migawkami z życia. Napisane ascetycznym stylem, ale zdumiewające jednak bogactwem uczuć i w gruncie rzeczy kipiące od emocji. Tylko pozornie nic u Munro się nie dzieje, gdyż w rzeczywistości czytelnik ma możliwość spojrzeć w najgłębsze zakamarki ludzkiej duszy.
Użytkownik: misiak297 01.07.2016 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Poduszka w różowe słon... | porcelanka
Bardzo się cieszę, że podobały Ci się te opowiadania Munro!

Mój czerwiec:

1 Ostatnia żona Tudora: Poskromienie królowej (Gregory Philippa) - 4+ - jest recenzja: Katarzyna Parr traci/odzyskuje głos
2 Kontury (Cusk Rachel) - 4 - jest recenzja: Opowiadam, więc jestem
3 Serce umiera ostatnie (Atwood Margaret) - 4 - jest recenzja: Między dystopią a farsą
4 Papuk czyli Opowieść o potwornym apetycie na książki (Kmieć Joanna) - 4 - sympatyczna książeczka dla dzieci. Dziękuję, Marginesku.
5 Małe życie (Yanagihara Hanya) - 5+ - jest recenzja: "Bardzo mi przykro, że jestem takim nikim"[1] . Natomiast szczerze mówiąc, trudno jest pisać o tej książce na chłodno. Ona rozjeżdża emocjonalnie czytelnika niby walec. Nie wiem, czy jaka książka kiedykolwiek wywołała we mnie tak ogromne emocje. Wiwisekcja bohaterów i ich wzajemnych relacji, psychologiczna wirtuozeria, trudne tematy potraktowane ze znawstwem i szacunkiem. Przeczytałem te 800 stron w kilka dni. Nie mogłem się oderwać. Coś dla wielbicieli mocnej prozy psychologicznej. Obok tej książki nie sposób przejść obojętnie. W tym miejscu chciałem przy okazji podziękować osobom, które podsycały dyskusjami mój apetyt na książkę i/lub rozmawiały ze mną o niej: Louriemu, asi, niedźwiedziowi z tobołem, Marylkowi.
6 Pan Żniw (Tryon Thomas) - 4 - dobry horror. Więcej napisałem o nim w czytatce Louriego: Matecznik żniw
7 Cztery rzęsy nietoperza (Kowalewska Hanna) - 4+, recenzja w poczekalni
8 Jak facet z facetem: Rozmowy o seksualności i związkach gejowskich (Gryżewski Andrzej, Pilarski Przemysław) - 4+ - bardzo dobry poradnik w formie wywiadu ze znanym seksuologiem. Wiedza, obeznanie w temacie, wrażliwość, empatia. Brak tu moralizatorstwa, dydaktyzmu, nudziarstwa.
9 #me (Fabicka Joanna) - 3+ ta książka miała zadatki na to, aby być świetną powieścią młodzieżową. Ambitna tematyka, podejście do problemu z odpowiednią empatią i szacunkiem, mocne sceny, brak łatwych rozwiązań, ciekawe portrety psychologiczne - to zalety "#me". Minusem jest naprawdę niesmaczny humor i końcówka niepotrzebnie podszyta absurdem.
Użytkownik: Monika.W 03.07.2016 09:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój czerwiec: ~ Leczen... | exilvia
Napisz, proszę, coś więcej o tym Lipińskim. Książka mi umknęła. Ocena Twoja zachęca do czytania. Czy podobne do reportażu o Przemyku? A jeśli nie - to do czego? Reportaż historyczny czy książka historyczna? No i tak w ogóle - skąd taka dobra ocena.

PS. 5 jako ocena zaczyna być u mnie rzadkością, daję 1 czy 2 miesięcznie. 6 to już nie pamiętam, kiedy dałam. Albo czytam coraz słabsze książki, albo stałam się zbyt wymagająca.
Użytkownik: exilvia 06.08.2016 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisz, proszę, coś więce... | Monika.W
Nie czytałam jeszcze reportażu o Przemyku. Za dużo byłoby naraz. Teraz czytam Terzaniego o Kambodży, więc znowu będę musiała trochę odczekać. Wstrząsające, za każdym razem. Dużo autora w tym reportażu, ale ja tak lubię. On się przygląda, przemyśliwa, rozmawia, nie zawsze mu się udaje podejść odpowiednio do osoby, z którą chce przeprowadzić wywiad, zastanawia się nad przyczynami tego, że nie chcą z nim rozmawiać. Opisuje katów kiedyś i teraz (w trakcie procesu). Wg mnie rzetelnie i wiarygodnie pokazuje, kim byli/są oprawcy. Warto poznać spojrzenie Lipińskiego. Dałam 5, bo zrobiła na mnie duże wrażenie, bo warto ją czytać, bo temat ważny, nie można o takich rzeczach zapominać, bo czegoś się dowiedziałam, bo autor ma styl, który b. mi odpowiada.
Użytkownik: Rbit 03.07.2016 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój czerwiec: ~ Leczen... | exilvia
Przyłączam się do prośby Moniki. Tym bardziej, że po recenzji https://histmag.org/index.php/piotr-lipinski-bicia-nie-trzeba-ich-bylo-uczyc--recenzja-12761;1 nabrałem wątpliwości, czy warto.
Użytkownik: exilvia 06.08.2016 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyłączam się do prośby ... | Rbit
Niestety nie mam takiej wiedzy jak recenzent Histmagu na temat aparatu represji PRL, dopiero ją składam z kawałeczków czytając różności na ten temat. Ale jedno jest pewne - Lipiński dobrze pisze. ;-)
Użytkownik: benten 02.07.2016 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: CZERWIEC: Wszystkie le... | KrzysiekJoy
Schowek Ci spuchł od Wszystkie lektury nadobowiązkowe (Szymborska Wisława)? Bo mnie bardzo (chyba 50 pozycji).
Widzę, że oboje nie poczuliśmy Dwojaki sens przygody Samby Diallo (Kane Cheikh Hamidou).
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.07.2016 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Schowek Ci spuchł od Wszy... | benten
Oj, spuchł, i to bardzo. Wiesz, nawet sobie wypisałem wszystkie tytuły książek, którym Szymborska poświęciła swoje felietony. Może kiedyś opublikuję czytatkę z nimi. Najbardziej zainteresowały mnie wszystkie pamiętniki. i to nimi pewnie zajmę się najwcześniej.
Na Sambo Diallo szkoda czasu. To tak przymiarka do lepszego zapoznania się z literaturą afrykańską.
Użytkownik: Kaya7 03.07.2016 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamieszkać w Bibliotece ... | helen__
Dlaczego "Otchłań zła" tak nisko?
Użytkownik: Kaya7 03.07.2016 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamieszkać w Bibliotece ... | helen__
Dlaczego "Otchłań zła" tak nisko?
Użytkownik: helen__ 08.07.2016 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego "Otchłań zła" ta... | Kaya7
Ponieważ to mierna i przewidywalna książka, taka tania dosyć. Moim zdaniem.
Użytkownik: miłośniczka 03.07.2016 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ten czas szybko leci ... | Kaya7
Mój czerwiec:

Odwrotniak (Małecki Jakub [pisarz]) - Książka przeczytana na spotkanie Klubu z Kawą nad Książką. Ciekawa akcja, dość interesujący zabieg literacki (przenoszenie akcji do innego miasta w połowie zdania). Zaskakuje. I trochę przeraża. 4

Ręka mistrza (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) - Mistrz w formie! Najpierw naczytałam się recenzji że nie, nie do końca dobrze, że King wyszedł z formy itd. Zaczęłam czytać i z każdą kolejną stroną coraz bardziej cierpła mi skóra... Rewelacja! 5
Użytkownik: Monika.W 06.07.2016 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie dość monotonnie, b... | ktrya
Chciałabym bym mieć taką listę lektur na studia. Piękna. Gdybym wpisała swoje lektury naukowe, to tylko ziewanie i ziewanie i jeszcze poważne zniechęcenie.
A jak pisze Świętochowski? I w ogóle inni publicyści XIX wieku? Brzozowski taki zły? Czytałam tylko jego Pamiętniki i dość mi się podobały.
Użytkownik: ktrya 06.07.2016 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym bym mieć taką ... | Monika.W
Świętochowski pisze cudownie, z przekąsem, jak krytykuje to ostro, sypie takimi metaforami, że trudno się nie uśmiechnąć. Mochnacki i Brodziński operowali już trudniejszym i bardziej złożonym językiem, więc ich lektura była trochę ciężkawa. A Grabowski po prostu mnie upiornie nudził. Jeszcze jego krytyczne uwagi pisane w formie felietonu czy listów były dość ciekawe, o tyle cała reszta to rozprawy historycznoliterackie, które już czytałam tylko z przymusu.
Brzozowskiego styl niczym się nie wyróżniał, dlatego taka a nie inna ocena.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: