z okładki
- On jej wcale nie zamordował - powiedziałam ostro.
- Oczywiście, że zamordował. Któż inny mógłby to zrobić?
- Nie wiem, ale jestem pewna, że to nie on.
- Wszedł do domu prawie zaraz po niej i wyszedł blady jak płótno.
- Bo znalazł ją martwą.
- Ale przecież nikt inny nie wchodził.
- Wobec tego morderca musiał być w domu.
[Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2002]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.