Dodany: 09.06.2016 11:46|Autor: koczowniczka

Książka: Musisz to komuś powiedzieć
Ciwoniuk Barbara

2 osoby polecają ten tekst.

Mało rzetelnie o Konopnickiej


Piętnastoletnia Milena, miłośniczka książek i języka polskiego, mieszka w Suwałkach i bardzo interesuje się postacią Marii Konopnickiej. Ma szczęście, bo akurat organizowane są warsztaty poświęcone życiu i twórczości poetki. Bierze udział w tych warsztatach, poznaje nowych ludzi, a przy okazji dowiaduje się o problemach homoseksualistów.

Po „Musisz to komuś powiedzieć” sięgnęłam głównie ze względu na to, że przepadam za książkami, których bohaterowie pasjonują się życiem i twórczością jakiegoś pisarza. Liczyłam na to, iż znajdę ciekawe informacje o biografii Konopnickiej i zostanę zachęcona do czytania jej nowel. Niestety, autorka powieści uraczyła mnie wiadomościami innego rodzaju. Dowiedziałam się więc, że Konopnicka:

– „Wychowywała się bez matki, a świętoszkowaty ojciec na pewno nigdy nie porozmawiał z nią o tym, skąd się biorą dzieci”[1],
– „była lesbą”[2],
– „tak naprawdę była ciemna jak tabaka w rogu”[3],
– „wrobiła córkę w chorobę psychiczną”[4],
– „jest nudna jak flaki z olejem”[5],
– „napisała parę łzawych historyjek i kilka naiwnych wierszyków dla dzieci”[6],
– jej wiersze są „do kitu”[7],
– jej utwory to „zupełna kicha”[8].

Opinie wydawane przez biorące udział w warsztatach, przemądrzałe dzieciaki wydały mi się denerwujące i zwyczajnie nudne. Żeby osądzać takie sprawy, jak konflikt Konopnickiej z córką Helenką, trzeba mieć dużo doświadczenia życiowego i wiedzy o czasach, w jakich owe kobiety żyły. I znać dokładniej biografię poetki – tymczasem wiele szczegółów do dziś jest tajemnicą. Córki Konopnickiej zadbały o to, by wstydliwe fakty nie wydostały się poza cztery ściany ich domu. Uczestnicy warsztatów bardzo długo rozwodzą się na temat orientacji seksualnej Konopnickiej. Przekonani są, że jej znajomość z Dulębianką miała charakter lesbijski. A to sprawa niepotwierdzona. Że mieszkały razem? Mogły być zwyczajnymi przyjaciółkami...

Nikogo nie będę namawiała do sięgania po powieść Barbary Ciwoniuk, bo to „ni pies, ni wydra”. Ci, którzy szukają wiadomości o Konopnickiej, zawiodą się, gdyż temat został potraktowany powierzchownie i po plotkarsku, z kolei młodzież znudzi się rozwlekłymi opisami związanymi z pasją Mileny.


---
[1] Barbara Ciwoniuk, „Musisz to komuś powiedzieć”, wyd. Literatura, 2011, str. 236.
[2] Tamże, str. 17.
[3] Tamże, str. 16.
[4] Tamże, str. 271,
[5] Tamże, str. 223.
[6] Tamże, str. 17.
[7] Tamże, str. 220.
[8] Tamże, str. 219.


[Recenzję zamieściłam na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2175
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: sowa 09.06.2016 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Piętnastoletnia Milena, m... | koczowniczka
Ktoś w tej powieści prostuje bądź sensownie komentuje wypowiedzi „przemądrzałych dzieciaków”? Czy ewentualny czytelnik zostaje z przekonaniem, że Konopnicka była nudną lesbą piszącą łzawe utworki?
Użytkownik: koczowniczka 24.06.2016 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś w tej powieści prost... | sowa
Właśnie tak. Ktoś, kto nie zna życiorysu i twórczości Konopnickiej, zostanie z wrażeniem, że była ona piszącą łzawe historyjki, ciemną jak tabaka w rogu lesbą.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 24.06.2016 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie tak. Ktoś, kto ni... | koczowniczka
A tak z ciekawości - czy nieprawdą jest, że pisała łzawe historyjki, że była ciemna, czy że była lesbą? Bo nie do końca czaję, czy Twoja krytyka odnosi się do postaci Konopnickiej, do jej wyidealizowanego obrazu w szkolnych podręcznikach, czy może takiego a nie innego przedstawienia jej w tej książce, a może wreszcie do tego, że książka przedstawia krytycznie coś, co powinno być chwalone?
Użytkownik: koczowniczka 27.06.2016 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak z ciekawości - czy ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Nie podobał mi się sposób, w jaki autorka napisała o Konopnickiej. Po przeczytaniu tej książki czytelnik będzie uważał poetkę za lesbijkę. Tymczasem nie ma żadnych dowodów na to, że nią była. Może była, a może nie była, biografowie tego nie wiedzą.

Czy można ją nazwać osobą ciemną? Skądże. To była bardzo mądra kobieta o postępowych poglądach i o dobrym sercu: zwracała uwagę na niedolę chłopów, robotników, głodnych dzieci.
Użytkownik: Anna125 24.06.2016 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie tak. Ktoś, kto ni... | koczowniczka
Po prostu makabra. Kto to wydał i jeszcze pieczątka na książce, źe książka 2011 roku. Czy autorka nie mogła chociaź w Google sprawdzić swoich pomysłów. Poszła po linii najmniejszego oporu. Dlaczego?
Użytkownik: koczowniczka 27.06.2016 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Po prostu makabra. Kto to... | Anna125
Trudno powiedzieć. Akurat przypadała setna rocznica śmierci poetki i autorka wpadła na pomysł, by w ten sposób ją „uczcić”. Książki tej już dobrze nie pamiętam, bo czytałam ją cztery lata temu (i wtedy też napisałam swoją opinię), ale przytoczę, jeśli można, fragment wypowiedzi blogerki, która jest znawczynią życiorysu i twórczości Konopnickiej:

„Mam żal do autorki, że posłużyła się postacią poetki, by mówić o homofobii, która wysuwa się na pierwszy plan powieściowy. (...) Czytałam z ołówkiem w ręku. Już na 17. stronie trzy razy pada określenie, że Konopnicka była lesbą. Gdy czytelnik dotrze do 241, będzie już o tym święcie przekonany i ubogacony w szczegóły”.

Cała recenzja tutaj http://dom-z-papieru.blogspot.com/2012/08/kiermasz-rozmaitosci.html
Użytkownik: Anna125 27.06.2016 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno powiedzieć. Akurat... | koczowniczka
Takie rzeczy bardzo mnie martwią - niedbałość autorki i wykorzystanie poetki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: