Dodany: 17.02.2010 18:22|Autor: joanka70

Studium buntu


W pewnym kraju Imperator jest tyranem, a garstka szlachty pełni funkcję jego administratorów wykonujących posłusznie polecenia, wypełnia misję, służy. To służenie polega przede wszystkim na zmuszaniu całych milionów skaa (czyli po naszemu chłopów i robotników) do morderczej pracy. Szlachta nie widzi w tych chłopach ludzi. Ot, siła fizyczna. Łatwo ich zabić, szybko się mnożą. Kojarzy się to z europejskim Średniowieczem, prawda?

Powieść zaczyna się od tego, że jeden ze skaa ucieka, co już jest niewiarygodnym wydarzeniem, cudem wręcz. I ten uciekinier namawia do buntu. Przekonuje przyjaciół i pewną młodą dziewczynę, że bunt jest możliwy, że szlachta to tylko ludzie, że Imperatora też można pokonać.

To jest właściwie studium buntu i rodzenia się wiary i nadziei. Czy ludzie od pokoleń tłamszeni i żyjący w przekonaniu, że nigdy nie spotka ich inny los niż ciężka praca, a potem śmierć, czy tacy ludzie są w stanie wykrzesać z siebie tę iskrę nadziei?

Przyglądałam się też głównej bohaterce, dziewczynie imieniem Vin, która żyła w przekonaniu, że nie można nikomu zaufać. Jak ona uwierzyła, że jednak przyjaźń jest możliwa? Nigdy nie zaznała niczego dobrego, a jednak...

Książka daje do myślenia.


[recenzję zamieściłam wcześniej na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2231
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: