Dodany: 16.02.2010 11:45|Autor: markko
Bieg o życie
Zgodnie z regulaminem pragnę poinformować, że moja recenzja zawiera wiele szczegółów z książki, a także zdradza jej zakończenie (...jednak to tylko namiastka...).
Książka Josefa Martina Bauera pd. „Tak daleko jak nogi poniosą” to bardzo interesująca pozycja, a najważniejsze, że nie jest fikcją, tylko autentycznym zapisem przygód oraz przeżyć człowieka żyjącego w skrajnych, nieludzkich warunkach w syberyjskim obozie i ostrym klimacie. Autor zaprezentował w niej siłę walki, hart ducha, siłę przetrwania i niezłomność charakteru, altruistyczną bezwarunkową pomoc oraz zrozumienie, co dla współczesnego czytelnika, a nawet społeczeństwa może stanowić bogaty zbiór ponadczasowych wartości. Powieść czyta się płynnie, a język jest tak obrazowy, że trafia wprost do wyobraźni czytelnika, powodując, że czujemy wszystko tak, jakbyśmy byli częścią tych wydarzeń czy utożsamiali się z główną postacią wędrowca i uciekiniera. Książka została wydana w Polsce przez Wydawnictwo Marpress w 1994 roku w Gdańsku. Obecnie jest to bardzo trudno dostępna pozycja na rynku polskim, ponieważ żadne wydawnictwo nie dokonało ponownego wydania. Nieco inaczej jest na rynku niemieckim, gdzie po raz pierwszy została wydana pod tytułem „So weit die Füße tragen” w 1955 roku i nie ma problemów z nabyciem jej reedycji.
Historia zawarta w książce przedstawia losy niemieckiego jeńca wojennego skazanego na dwadzieścia pięć lat ciężkiej pracy na Syberii. Kara za wyimaginowane przewinienie wydana została przez sowieckie sądownictwo respektujące żelazne i rygorystyczne dyrektywy polityki Stalina. Główny bohater, Klemens Forell jest żołnierzem niemieckim i zostaje zrzucony nad Uralem, gdzie walczy wraz ze swoim pułkiem spadochronowym. Tam zostaje również schwytany przez Rosjan. Skazany na długie lata ciężkiej pracy, nawet nie domyśla się, że zsyłają go do najbardziej odległego i prawie w ogóle niezamieszkanego, północno-wschodniego, najdalej wysuniętego krańca Rosji w Cieśninie Beringa. Zostaje zesłany do pracy pod ziemią, w kopalni rudy ołowiu, a jego odczucia po przybyciu w to miejsce odzwierciedla poniższy cytat:
„Po zjedzeniu posiłku więźniowie, nerwowi jak bezdomne, zbłąkane zwierzęta, rozmyślali bez końca o swoim nowym położeniu. Oślepiający śnieg, a nawet nahaje konwojentów wydawały im się teraz lepsze od tego grobowca. Myśli kłębiły im się w głowach. Powracały wspomnienia siarczystego mrozu..., pędzących koni..., nahaje eskorty..., blade słońce i wspaniałe czerwone płomienie ognisk na postojach, ogarniające tę białą i cichą krainę. Czy kiedykolwiek przypuszczał wtedy, że będą żywcem zagrzebani pod ziemią?”[1].
Klemens od samego początku pobytu w kopalni podejmuje próby ucieczki. Jednak udaje mu się dopiero za drugim razem. Uciekinier przez trzy lata i dwa miesiące swojej ucieczki przebył drogę 14208 km, osiągając swoją wędrówką wolność. Idąc „tak daleko jak go nogi poniosły” od Przylądka Dieżniewa we wschodniej Syberii, poprzez Mongolię, Iran, Persję, Turcję i Kaukaz, dotarł do rodzinnego Monachium w Niemczech. Podczas ucieczki doświadczył wielu przygód, spotkał wielu ludzi - tych pomocnych i takich, którzy stanowili dla niego niebezpieczeństwo. Poznawał kulturę osadników Syberii, ich kulturę, tradycje, zwyczaje i obyczaje, a także ich sposób na życie. Od nich nauczył się łowić ryby, łapać zwierzynę, robić schronienie w lesie przed śnieżycą czy choćby płukać złoto. Najważniejszą rzeczą, jakiej się nauczył, była sztuka przetrwania. Klemens Forell osiągnął sukces, ponieważ udało mu się zbiec z obozu. Pobyt w więzieniu oraz ucieczka odcisnęły się na jego zdrowiu fizycznym i psychicznym, ponieważ stał się bezużytecznym kaleką bez możliwości odnalezienia się w normalnym życiu i pracy. Dodatkowo trauma z powodu strasznych przeżyć już na samym początku, podczas podróży pociągiem w wagonach bydlęcych z Moskwy do Czity oraz z Czity saniami i pieszo do Przylądka Dieżniewa. Sama podróż do obozu trwała około czterech miesięcy i pełna była bólu z wyczerpania, głodu, mrozu oraz smutku po stracie kolegów, którzy nie wytrzymali straszliwych warunków...
„Gdy pociąg dotarł do Krasnojarska, więźniowie nie jedli ziemniaków już od dwóch dni. Wewnątrz wagonów lodowa skorupa na kilka cali pokrywała ściany, a tylko cienka warstwa słomy na podłodze chroniła przed pędem powietrza”; „Przez dziesięć dni pociąg pozostawał w bezruchu, z umarłymi i umierającymi w pozamykanych wagonach...”[2]
„(...) zaczęło się odliczanie więźniów. Odczytano na tym apelu, że z tysiąca ośmiuset siedemdziesięciu więźniów, którzy opuścili Czitę, przeżyło i przybyło na Przylądek Dieżniewa tysiąc dwustu trzydziestu ...”[3]
Przedstawiona historia jest kontrowersyjna, ponieważ przedstawia Niemca jako ofiarę sowieckiego więziennictwa w czasach, kiedy to właśnie Niemcy dominowali w swoich wojennych podbojach, więziennictwie obozowym i całym Holokauście. W dodatku w książce odnajdujemy także inne kontrowersyjne zdarzenie: wyniszczonemu i zagłodzonemu Klemensowi pomaga ormiański Żyd w Nowokazalińsku. Nie sposób wspomnieć także o innych pomagających mu osobach: doktorze Staufferze, Laatmai, Kolce czy młodej Rosjance.
„Człowiek może zrobić wszystko – mawiał doktor Stauffer, nawet jeśli trzeba, umrzeć...”[4].
Wreszcie przebycie tak dalekiej drogi pieszo jest także wyczynem absurdalnym i szaleńczym. W książce da się wyczuć stale obecny ponadczasowy patos walki o przetrwanie i dalsze życie. Klemens Forell uciekając przez bezdroża Syberii starał się przetrwać i dotrzeć do swojej rodziny w Niemczech. Pokonał niemożliwy do pokonania dystans w swojej walce i biegu o życie. Ten temat, podobnie jak w „Tak daleko jak nogi poniosą”, został ukazany również w innych książkach. Z pewnością można tu wspomnieć o sile przetrwania u Tomasza „Toivi” Blatta w „Z popiołów Sobiboru”, Sławomira Rawicza w „Długim marszu” czy Salomona Perela w książce „Europa Europa”.
Zbliżając się do końca recenzji nie sposób wspomnieć o wszechobecnym w książce kontraście pięknych syberyjskich krajobrazów, ośnieżonych gór, dziewiczych miejsc, pięknych rzek, wzgórz i połaci lasu z rozgrywającym się dramatem samotnego uciekiniera. Siarczyste mrozy Syberii, głód, wyczerpanie, ciężka praca, upały na pustyni, brak oparcia to tylko niektóre spośród cierpień naszego bohatera. Na domiar złego cały czas był śledzony przez enkawudzistów, a złapanie mogło przekreślić raz na zawsze możliwość uzyskania wolności i powrotu do rodziny. Jak już wspomniałem wcześniej, Klemensowi nieobce były miejscowości Mandżurii, Mongolii, Iranu, Arabii, Turcji, a nawet Włoch. W czasie swojej długiej wędrówki poznał wiele szczegółów dotyczących życia w tych krajach. Znajdując się w trudnej sytuacji walki o przetrwanie Forell odnajdywał pocieszenie u osadników, którzy nie żądając nic w zamian pomagali mu dając nocleg, jedzenie oraz lecząc rany.
Powyższa historia jest tak ciekawa, że stała się podstawą do nakręcenia filmu pt. „Jeniec. Tak daleko jak nogi poniosą”. Film wyreżyserował Hardy Martins i powiem szczerze, że pomimo pominięcia kilku detali z książki, a także dodania paru przygód (dla lepszej oglądalności) stworzył piękne i w miarę zgodne z książką filmowe dzieło[5]. W filmie, tak samo jak w książce, „czujemy, widzimy i słyszymy” żonglowanie i balansowanie emocjami. Zarówno czytelnik, jak i widz żyją tymi emocjami i odczuwają dramat zbiega w swojej duszy...
Książka pt. „Tak daleko jak nogi poniosą” jest godna polecenia czytelnikom żądnym przygody, emocji i sztuki przetrwania. Przedstawiona w niej historia ma od początku do końca posmak survivalu. Polecam ją ze względu na bogatą zawartość, wartości mające wymiar ponadczasowy oraz łatwy, obrazowy i wciągający język. Połączenie przygody, ciężkich zmagań człowieka i kontrastu z pięknymi krajobrazami na tle historii faktu daje przepis na arcyciekawą książkę i miło spędzone chwile podczas jej „przeżywania” (czytania)...
---
[1] Josef Martin Bauer, „Tak daleko jak nogi poniosą”, przeł. Wiesław Sołtys, wyd. Marpress, Gdańsk 1994, s. 24.
[2] Tamże, s. 14.
[3] Tamże, s. 22.
[4] Tamże, s. 86.
[5] W filmie dodano między innymi postać nadzorcy więzienia obozu - pułkownika Kamieniewa, dający dynamiczność akcji oraz wątek miłości Klemensa i Iriny, kiedy bohater regeneruje siły u Jakutów.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.