Dodany: 02.05.2016 17:52|Autor: rafalb93

Czy warto strzelać?


Zwykle nie czytuję autobiografii i tej pewnie również bym nie przeczytał, gdybym nie obejrzał filmu "Snajper". Wtedy zapragnąłem głębiej poznać historię Chrisa.

Kyle w swojej książce opisuje niektóre akcje amerykańskich żołnierzy zarówno w Iraku, jak i w innych krajach, wyraża również swoje przemyślenia na temat wojny i zachowania się ludzi w skrajnych, stresowych sytuacjach. Dodatkowo książka jest wzbogacona o wypowiedzi żony snajpera oraz jego współpracowników. Poznajemy również dzieciństwo autora, przebieg przygotowań do służby i konsekwencje, jakie zawód żołnierza wywiera na życie jego rodziny. Jedyne, czego mi brakuje to fotografii pojazdów i broni opisywanych przez autora (nie każdy ma doświadczenia wojskowe i potrafi wyobrazić sobie broń tylko na podstawie opisu).

Książka zmusiła mnie do kilku przemyśleń, którymi pozwolę sobie się podzielić.

Odniosłem wrażenie, że Chris idealizuje żołnierzy, z którymi służył, jednocześnie negując prawie wszystkie działania i decyzje dowódców. Owszem, ma prawo się nie zgadzać, ale to nie znaczy jeszcze, że on sam jest nieomylny.

Doceniam szczerość i podziwiam Kyle'a za nią, jednak mam pewne wątpliwości co do jego moralności. Za przykład niech posłużą opisy zachowań starszych żołnierzy i tortur, jakim poddają nowych członków oddziału. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak człowiek pozornie zdrowy psychicznie może brać udział i pochwalać na przykład duszenie młodych żołnierzy do utraty przytomności, twierdząc, że w ten sposób uczy ich pokory. To tylko jeden z wielu przykładów. Chris często nazywa Irakijczyków dzikusami z powodu tego, co robią wrogom oraz jak odnoszą się do rodaków, którzy w ich mniemaniu zdradzili islam. Jak w takim razie nazwać ludzi upokarzających swoich własnych kolegów z armii tylko dla kaprysu? Moim zdaniem trąci to dość mocno hipokryzją.

Kris niewątpliwie był patriotą. Patriotyzm w tych czasach nie jest mile widziany (dobry przykład stanowi nasz kraj, gdzie wszystkie przejawy patriotyzmu i szacunku dla tradycji są ukazywane jako nacjonalizm, zacofanie i brak tolerancji). Ale czy ważniejszy powinien być obowiązek wobec ojczyzny, czy dobro własnej rodziny? Na to pytanie każdy czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam.

Na koniec jeszcze jedna rzecz, nad którą bardzo wiele myślałem. Mianowicie czy człowiek, który z zimną krwią mógł zabić (według nieoficjalnych źródeł) nawet ponad 200 osób i jak sam mówi, żałuje tylko tego, że nie było ich więcej, jest jeszcze bohaterem, czy już potworem? Odpowiedzi na to pytanie również się nie podejmę.

Odniosę się również do patetycznych haseł z okładki (wyd. Znak, 2012). Takie zabiegi służące przyciągnięciu czytelnika były, są i będą, a mnie za bardzo nie przeszkadzają. W dobie cyfryzacji i Internetu, gdy tylko niewielki procent społeczeństwa czyta, moim zdaniem każdy sposób zachęcenia ludzi do sięgnięcia po książkę jest dobry.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 434
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: