Najnowsza książka Petera Wattsa traktuje o pierwszym kontakcie Ziemian (do których, o dziwo, należą wampiry) z nieznaną obcą cywilizacją. Świat widzimy oczami głównego bohatera, którym jest syntetyk Siri Keeton.

Myliłby się jednak każdy, kto spodziewałby się po tej książce naśladownictwa tego, co już dostarczyły nam inne książki czy filmy poruszające ten i podobne tematy. Bohaterowie są oryginalni (szczególnie główny), charakterystyka obcych i wampirów w żaden sposób nie powiela utartych schematów i co najważniejsze (!), pod płaszczykiem rewelacyjnej powieści science fiction autor przemyca porażające teorie na temat szeroko rozumianej ludzkiej natury (żeby było ciekawiej, wszystko poparte naukowymi badaniami).

Innym istotnym, choć niestety słabym elementem książki są introspekcje Siriego, moim zdaniem za mało rozbudowane, a przy odrobinie chęci autora mogłyby zdecydowanie bardziej ubogacić lekturę.

Mimo tej jednej wady, "Ślepowidzenie" jest książką jedyną w swoim rodzaju i wiele straci ten, kto nie zdecyduje się jej przeczytać.